Temat: Jak polubić rozciąganie?

Hej;) Piszę, ponieważ mam mały problem...otóż nie lubię rozciągania zwłaszcza nóg!!! A wiem, że po każdym treningu jest ono ważne.Moja niechęć do stretchingu wynika z tego, że jestem mało rozciągnięta i gdy np. próbuje dosięgnąć głową kolan, odczuwam ból z tyłu nóg i w takiej pozycji wytrzymam tylko ok.2-3 sekundy. 
Możecie mi polecić jakieś lekkie ćwiczenia rozciągające dla początkujących?;)
Będę wdzięczna;)
po prostu nie wyciągaj się aż tak, zeby bolało, zatrzymuj się tam, gdzie czujesz rozciąganie, ale nie ból.

Dla początkujących to siedząc próbuj zbliżyć głowę do kolan. albo w duuuużym rozkroku przenoś ciężar ciała z nogi na nogę (rozkrok boczny) niemal w przysiadzie.

Ale ja akurat rozciąganie bardzo lubię, zwłaszcza właśnie ten ból ścięgien. Kiedyś bez problemu robiłam szpagat a teraz chcę do tego wrócić. Powolutku się rozciągniesz, no i niestety bez bólu (nawet minimalnego) się nie obejdzie. Ale jak fajnie można się potem "powyginać".Przynajmniej mostek "ze stojaka" mi wychodzi ;-) ale do szpagatu jeszcze trochę!

Pasek wagi
musisz systematycznie się rozciagać, wtedy przestaniesz odczuwać ból. A jak zwykłe rozciaganie Cię nudzi to wypróbuj może jakieś filmiki z Pilatesem. Ja często korzystam z Winsor Pilates 20 minute workout. 
Ja też tak mam, ale zawsze tłumacze sobie, że jeśli nie rozciągnę się przed i po, to następnego dnia nie będę mogła chodzić bo będę miała mega zakwasy. 2 dni temu się nie rozciągnęłam,wczoraj nie mogłam ćwiczyć, dziś jest trochę lepiej i ani myślę się nie rozciągnąć tym razem ;)
a co myślicie o 8 min stretch?? takie ćwiczenia mogą wystarczyć na początek?;)
na początek może być nawet zwykłe rozciaganie ;p pamiętam dawno dawno temu w szkole mieliśmy na ocene skłony do ziemi z wyprostowanymi nogami, kurde nie mogłam nawet ziemi dotknąć ale się zawzięłam i systematycznie się rozciagałam, w efekcie bez problemu mogłam kłaść dłonie na ziemi przy wyprostowanych nogach. Dzieki systematycznośći nauczyłam się też robić szpagat i mostek z pozycji stojącej. No ale potem to zaniedbałam i z powrotem jestem w lesie hehe ;D
rozciąganie to sama przyjemność :D Ja w sumie od lat robiłam to dla własnej przyjemności . Często tuż po przebudzeniu lub wieczorami bo po prostu lubię. Mostki, dotykanie rękami podłogi, do szpagatu się przymierzam stopniowo ale to już raczej za późno :P
ja zaczynałam się rozciągać tak sama dla siebie przy filmach/serialach... później to już był normalka przy ćwiczeniach..
Pasek wagi
ja sie rozciagam do czasu kiedy czuje juz pobolewanie. niestety nie jestem gibka i nie wiem czy juz zdolam dotknac rekami do stopy

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.