Temat: ćwiczenia a samopoczucie

Witajcie kochani zaczęłam stopniowo ćwiczyć, ale czuję że mam w psychice i ciele blokady. Napiszcie mi  jak się motywujecie do ćwiczeń , diety. Co Wam daje uprawianie aktywności fizycznej.
Nie rozumiem o jakiego typu blokady Ci chodzi. Wyjaśnisz dokładniej?

Swojego czasu dużo ćwiczyłam. Bardzo dużo. Czułam się świetnie. Teraz jest zupełnie inaczej. Od tygodnia intensywnie ćwiczę i czuję się fatalnie, ciągle zmęczona i obolała. Może zbytnio się forsujesz?  Trzeba mierzyć siły na zamiary...
włanie mało ćwiczę od niedawna zaczęłam, czuję sie tak jakby mnie wszystko  bolało i taki ból tez w psychice jest ale tak jak mówie to nie od cwiczeń zmęczon a jestem wszystkim mam lenia na wszystkoi mnie to własnie drażni mam dość lezenia dość  żarcia wiem że łatwo się mówi żeby prze4stać ale gożej zrobić
" Teraz jest zupełnie inaczej. Od tygodnia intensywnie ćwiczę i czuję się fatalnie, ciągle zmęczona i obolała." typowe objawy przetrenowania

co do tematu może brak witamin. Idź do lekarza
Lustro, popatrz na swoje odbicie,  jeśli tu piszesz tzn masz problem, popatrz na swoje odbicie, pomyśl ile chcesz zrzucić, ile masz, czy chcesz dać sobie na to czasu i pomyśl kiedy uśmiechniesz się do lusterka :-)

OrdemEprogresso napisał(a):

" Teraz jest zupełnie inaczej. Od tygodnia intensywnie ćwiczę i czuję się fatalnie, ciągle zmęczona i obolała." typowe objawy przetrenowania


Zdaję sobie z tego sprawę, dlatego stopuję. :)
Nie gniewaj się, ale masz spory nadbagaż do zrzucenia. Nic dziwnego, że jest Ci ciężko i fizycznie i psychicznie. Pomyśl sobie ilu osobom udało się osiągnąć sukces, ile dało radę. Nie dokonali tego siedząc przed komputerem czy telewizorem. Osiągnęli to ciężką pracą. Dobrze, że się nie przemęczasz. Zacznij powoli. Poszukaj ćwiczeń - na przyrządach, albo fitnessu, które sprawią Ci przyjemność. Może wtedy będzie lepiej. :) Dużo siedzi w głowie.


Przed ćwiczeniami: lenistwo i brak chęci. Szukam tylko wymówki żeby nie ćwiczyć.
Po ćwiczeniach: satysfakcję i radość. Takie poczucie spełnionego "obowiązku".

"Zdaję sobie z tego sprawę, dlatego stopuję. :)" w takim stadium to już nie wystarczy stopowanie tylko przerwa.

havre napisał(a):

Nie gniewaj się, ale masz spory nadbagaż do zrzucenia. Nic dziwnego, że jest Ci ciężko i fizycznie i psychicznie. Pomyśl sobie ilu osobom udało się osiągnąć sukces, ile dało radę. Nie dokonali tego siedząc przed komputerem czy telewizorem. Osiągnęli to ciężką pracą. Dobrze, że się nie przemęczasz. Zacznij powoli. Poszukaj ćwiczeń - na przyrządach, albo fitnessu, które sprawią Ci przyjemność. Może wtedy będzie lepiej. :) Dużo siedzi w głowie.


Zgadzam się, dodałabym tylko, że w ogóle (niezależnie od wagi) jak się jest nieprzyzwyczajonym to nie tylko zebranie się do kupy na początku jest ciężkie (bo bywa ciężko się zebrać nawet jak się człowiek już regularnie rusza), ale i podczas ćwiczeń nawet tych na spalanie jest ciężko. Osobna sprawa z ćwiczeniami modelującymi tam niestety musi się mięsień zmęczyć czyli hmmm napiąć się, zaboleć taki już urok tych ćwiczeń, żeby były efekty...
Ze spalającymi będzie coraz lepiej, kondycja sie poprawi i po jakimś czasie nawet podczas ćwiczeń będą endorfinki i lepszy nastrój :D
A dlaczego warto? Poza efektami, to mnie zdecydowanie 40-45 minut szybkiego tempa na rowerku poza satysfakcją daje powera i zmniejsza ogólny stres i napięcie. Tak się właśnie przed chwilą wyciągnęłam z piątkowego doła :)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.