- Dołączył: 2010-05-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 380
23 października 2012, 22:03
Musiałam robić przerwę po 15 minutach, bo już nie miałam siły? Miałyście podobnie? Trochę się przeraziłam, że mam tak słabą kondycję..
Mogłybyście się podzielić doświadczeniami, rezultatami tych ćwiczeń?
Po 10 minutach przerwy już dociągnęłam do końca.
23 października 2012, 22:07
Za pierwszym podejściem do każdej jej płyty nie musiałam robić przerwy, ale teraz idzie mi dużo lepiej. Widzę efekty, ćwiczenia działają, próbuj dalej a w końcu Ci się uda. :d
23 października 2012, 22:21
Ja tak mialam z kilerem zrobilam tylko jedna czesc a za 3 razem zlapal mnie skurcz lydki tak ze ledwo chodzilam .Te cwiczenia cos w sobie maja ze boli lydka bo juz kilka osob sie skarzy na to
- Dołączył: 2012-07-12
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2105
23 października 2012, 22:24
Przy pierwszym razie miałam taki moment, że chciałam odpuścić, zwolniłam tempo ale nie przerwałam. Teraz te ćwiczenia sprawiają mi przyjemność.
Efekty? Na pewno zaokrągliły mi się pośladki ;) (podniosły).
24 października 2012, 12:02
ja nie robiłam przerwy,aczkolwiek ciężko było ;)
24 października 2012, 14:11
Nie robiłam przerwy przy żadnej płycie i żadne skurcze łydek mnie nie łapały jak koleżankę powyżej ale to wina braku potasu jedząc banany nie ma problemu ze skurczami. Ćwiczę od miesiąca 5-6x w tygodniu wszystkie płyty zamiennie. Efekty już są :)
24 października 2012, 14:23
Ja nie wiem ale wiem że jak ćwiczę mel b to muszę robić przerwę chociaż 3 sekundy żeby odsapnąć ;DD
- Dołączył: 2010-05-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 380
24 października 2012, 14:24
Super, gratuluję dziewczyny. Ja miałam krótką przerwę po 15 minutach, ale po niej dotrwałam do końca bez problemu.
Wcześniej mój wysiłek fizyczny polegał tylko na wchodzeniu na 3 piętro
- Dołączył: 2009-02-20
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 162
25 października 2012, 15:50
ja najpierw zaczęłam ćwiczyć 30day shred i już w levelu pierwszym musiałam robić przerwę... jak byłam w 3 levelu to już te ćwiczenia były dla mnie za łatwe i dorzuciłam sobie właśnie skalpel Ewy i znowu powtórka- pierwszy raz i padałam podobnie jak Ty- po 15 minutach, w drugim tygodniu (teraz) już nie mam problemów z wstaniem z łóżka rano (przez zakwasy) i robię 40min w tempie Ewy, nie poddawaj się a zobaczysz, że i u Ciebie tak będzie :-)
- Dołączył: 2008-09-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 521
13 stycznia 2013, 00:25
Z bolącymi łydkami miałam podobnie. Gdy zaczęłam ćwiczyć, to skurcz utrzymywał się przez tydzień. Ciężko mi było pamiętam, ale teraz jest już OK!
Ćwiczę sam skalpel co 2 dzień.