16 września 2012, 19:00
Hej!:) Mam pewien problem. Od października w ciągu tygodnia będę zajęta codziennie po 12h w zasadzie bez żadnej przerwy. W trakcie "roku" jeżdżę wszędzie na rowerze (wtedy wychodzi to min 40 km/dziennie - pomiędzy domem, uczelnią i pracą:)) i dorzucę jeszcze ćwiczenia z Ewą, bo na ćwiczenia w domu zawsze można znaleźć czas. Chciałabym jednak wyrobić sobie mięśnie grzbietu (względy zdrowotne). Chciałam więc zapytać o wasze zdanie - czy jeśli pójdę raz w tygodniu, w weekend (bo tylko wtedy niestety mam tyle czasu żeby zdążyć popływać, wysuszyć się itd) na basen na 2h intensywnego pływania to pomoże chociaż trochę w wyrobieniu w.w. mięśni czy nie bardzo ma sens?
z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi:)
Edytowany przez rovardotter 16 września 2012, 19:02
- Dołączył: 2012-02-08
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 4458
16 września 2012, 19:13
mi się wydaje, że basen to dobre rozwiązanie, może też wiszenie na drązku
16 września 2012, 19:38
drążka nie mam gdzie powiesić bo mam kijowe framugi ;(