- Dołączył: 2012-07-05
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 116
20 sierpnia 2012, 13:59
nie od dziś wiem, że mam kompulsy... Dziś tak się zestresowałam ze pochlonelam 1000kcal na raz, tak ze o godzinie 14 wyczerpałam limit kaloryczny z nadwyzka(1850kcal), normalnie staram sie jesc 1500kcal i biegam co drugi dzien, czy jesli dzis zjem jeszcze jogurt i pomidora to razem da 2100kcal, pobiegam pol godziny i zrobie 1h pilatesu moge liczyc na spadek? Dodam ze te 2000kcal pochodzi z pustych kalorii i stad wlasnie moje pytanie, bo gdyby to byly pelnowartosciowe posilki to nawet bym sie nie przejela... a tak lody, czekolada, tosty z serem i masłem...
PS>
proszę o nie pisanie odpowiedzi typu: taaak przytyjesz milion kilogramów, licze na poważne odpowiedzi, moze macie jakies rady jak zniwelowac efekty obzarstwa?
- Dołączył: 2012-07-05
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 116
20 sierpnia 2012, 14:05
czyli pozostaje tylko pogodzic sie z porazka... to nic i tak pojde cwiczyc, zeby nie wybic sie z rytmu...
- Dołączył: 2007-06-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15666
20 sierpnia 2012, 14:13
wyluzuj, jutro też jest dzień, wszystko do naprawienia;) gorsze dni się przeciez każdemu zdarzają;)
20 sierpnia 2012, 14:22
Bez stresu, nie spadnie dziś to spadnie jutro:) nie poddawaj się:)
- Dołączył: 2010-10-25
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2022
20 sierpnia 2012, 14:35
ja jedząc przez 3-4 dni 1200-1500 kcal a potem siup! 4-6 tys , i tak w kółko, i jeżdżac koło2 h na rowerze schudłam kg ;D
- Dołączył: 2012-07-05
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 116
20 sierpnia 2012, 18:03
o jaaa dzięki dziewczyny to mnie trochę podniosło na duchu:D
- Dołączył: 2012-08-08
- Miasto:
- Liczba postów: 1634
20 sierpnia 2012, 19:24
slenderin napisał(a):
Niestety raczej nie.Ja mając niedietetyczny tydzień, 3 dni w tygodniu jedząc ok. 2 tys kcal (ale pochodzących ze zdrowych produktów), 1 dzień ok. 3 tys kcal (tutaj akurat bardzo dużo słodyczy) i ćwicząc sumiennie średnio 2 h dziennie przytyłam 1,2 kg w tydzeń. W dzień napadu 3 tys kcal byłam nawet na wycieczce na Babiej Górze (nie oszczędzałam się), więc spaliłam co najmniej połowę z tego co zeżarłam. Ogólnie ćwiczeniami spalam około 800-1000 kcal, więc powinnam chudnąć nawet na 2,5 tys kcal, ale niestety to tak nie działa.
O mamo, ale przytyłaś, cały 1 kg :)
Dziewczyny, nie panikujcie! Kawasaki, aż tyle się nie obżarłaś, może spadku nie będzie, ale wątpię, żeby coś Ci przybyło na wadze - a nawet jeśli - zaraz to spalisz ;) Ja tam uważam, że jak na takie "obżarstwo" to jest sukces, a nie porażka, szybko się opanowałaś. Zobacz, jak inni rzucają się na jedzenie - Twój "kompuls" to przy nich jest nic ;)
Edytowany przez soll. 20 sierpnia 2012, 19:25