7 sierpnia 2012, 14:23
Słuchajcie, ostatnio zainteresowałam się kwestią pulsu przy treningach. Wyczytałam, że aby spalać tłuszcz trzeba ćwiczyć na poziomie mniej więcej 60-80% swojego maksymalnego tętna. Moje pytanie: czy macie jakieś doświadczenia w tej kwestii? Podobno ten przedział 60-80% maksymalnego tętna to wcale nie jest jakiś super wysiłkowy. Da się tak schudnąć? Oczywiscie, przy odpowiedniej też diecie. Trochę poczytałam i brzmi to ciekawie.
![]()
Nawet myślę już o zakupie pulsometru. Podzielcie się proszę.
7 sierpnia 2012, 14:29
ja na tym opierałem swoje redukcje i działało. Czemu nie ...
- Dołączył: 2011-08-08
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 3525
7 sierpnia 2012, 14:30
tak, ale nie musisz wydawać kupy kasy na pulsometr, to jest taki trucht nie za szybki :)) i biegniesz tak godzinkę, super działa i nie jest takie straszne :) ja biegam od roku, jak się raz wzięłam to schudłam tak 6 kg w ok. 3 miesiące
7 sierpnia 2012, 14:34
Wcale nie trzeba biegac, żeby osiągnąć taki puls. to wystarczy, zę przy ćwiczeniach będziesz mieć lekko przyśpieszony oddech, ale nie na tyle, zeby ci to przeszkadzało w rozmowie - po tym wiesz, ze właśnie jesteś na poziomie pulsu, na którym sie spala tłuszcz.
7 sierpnia 2012, 14:38
niski puls to i małe spalanie kalorii - źródłem energii rzeczywiście w przeważającej części ( po wykorzystaniu zapasów energii zmagazynowanej) są tłuszcze, ale dużo dłużej to "spalanie" Twoich zapasów trwa.
Nie jest jednak tak, że jak przekroczysz limit to nie spalasz tłuszczu. Spalasz i to matematycznie rzecz ujmując: więcej. Ale przy okazji troszkę też "spalasz" mięśni, stąd tak istotne staje się właściwe odżywianie i regeneracja po wysiłku.
Najprościej więc i najmniej forsownie jest tak, by trzymać się tego zakresu tętna.
Ja używam od dawna pulsometru - głównie do szacowania rzeczywistej ilości spalania kalorii
7 sierpnia 2012, 14:40
przedzial jest 60-70, 80-90 to jest wysilkowy. w mojej ksiazeczce od pulsometru skala sie zaczyna od 55%
u mnie bieznia ustawia taki puls tj 65%(czyli srodek) na podstawie wieku, podaje kilogramy do spalania kcal.
chodze w swoim tempie, jesli puls jest za maly bieznia podnosi mi kat nachylenia, jesli jest duzy to obniza lub jest na zero.
7 sierpnia 2012, 14:42
aaa, i pulsometr to nie jest kupa kasy
do potrzeb zwykłego biegania czy kontroli wystarczy Ci taki z Lidla za 60 zł, lub w okolicach 100 zł z allegro - sama póki co mam taką sigmę ( bo chciałam mieć wodoodporny)
7 sierpnia 2012, 21:25
Czyli warto spróbować...
Odnośnie pulsometru, to nie mam zamiaru wydawać na niego majątku, max. 100zł.
A jak długo trzeba ćwiczyć w tym tempie? Godzina wystarczy?