7 lipca 2012, 14:44
Mam takie pytanie, czytałam już wątki o tym ale i tak nie wyczytałam odpowiedzi na moje pytanie. Chodzi o to czy jeżeli jadąc 1h na rowerku stacjonarnym na lekkim obciążeniu nie pocąc się przy tym to oznacza to że nie spalamy nic czy jak ? Bo znowu odwrotnie jadąc na cięższym obciążeniu ponoć zamiast spalić tłuszczyk wyrabiają się mięśnie. Jak to z tym jest ? Jak jeździć żeby spalać tłuszczyk i w jakim tempie ? Z góry dziękuję za odpowiedzi. Mam nadzieje że moje pytanie zostało zrozumiane :)
- Dołączył: 2010-07-31
- Miasto: Silkland
- Liczba postów: 755
7 lipca 2012, 14:54
Musiałabyś zakupić sobie pulsometr i ćwiczyć w tętnie odpowiednim do spalania tłuszczu. Liczysz go 220-wiek, to co wyjdzie x 60 % to minimalne tętno a X 70 % to maksymalne tętno. Tłuszcz spala się na niskim obciążeniu z jak największą ilością powtórzeń.
Np: 220-36=184
184*60%= 110,4
184*70%=128,8
Aby spalać tłuszcz należy ćwiczyć w tętnie między 110,4 a 128,8 dla osoby w wieku 36 lat.
Osoby bez pulsometru mówią, że ćwiczysz w tempie spalania tłuszczu, jeśli podczas ćwiczeń możesz swobodnie prowadzić rozmowę.
Edytowany przez ozfiolkow 7 lipca 2012, 15:14
7 lipca 2012, 14:58
slenderin napisał(a):
Matko jakie mięśnie...?Jeździj tak, żebyś czuła że Twoje nogi pracują, po co machać bez sensu? Później jest płacz - "siedzę godziny na rowerku a nic to nie działa".
nie wspominałam w pytaniu o tym że siedzę godzinami i nic mi to nie daje a co do mięśni, wyczytałam to w innych wątkach.
- Dołączył: 2012-06-18
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 710
7 lipca 2012, 15:22
Ja kiedyś czytałam, że nogi wyglądają ładniej jak jeździ się na jak najmniejszym obciążeniu, więc od jakiegoś czasu staram się jeździć na jak najmniejszym (choć nie lubię). Jestem zaskoczona i wracam do większego obciążenia :)
- Dołączył: 2012-02-19
- Miasto: -
- Liczba postów: 4144
7 lipca 2012, 16:08
ja jadę na najmniejszym obciążeniu i efekty są to co powinno szczupleje, pedałuję od 50 do 100 minut dziennie, zależy ile mam czasu no i rozciągam się po tym kilka minut
Edytowany przez augenblick 7 lipca 2012, 16:08
7 lipca 2012, 16:46
Ja jeździłam na najmniejszym obciążeniu, ale wtedy to mogłam machać ile wlezie , teraz jeżdże na 2 i czuje , że przynajmniej mi mięśnie pracują. :DD
Może i jadę wolniej , i pale mniej kcal , ale czuje wysiłek . ;)
- Dołączył: 2012-07-09
- Miasto: Padew Narodowa
- Liczba postów: 16
9 lipca 2012, 11:49
Gdzieś wyczytałam, że aby spalić tłuszcz a nie nabrać tkanki mięśniowej należy jeździć jak najszybciej, przy jak najmniejszym obciążeniu. Ja tak robię, godzinę dziennie. Po 20 minutach zaczynam się pocić, po godzinie schodzę z rowerka cała mokra. To chyba dobrze? ;p