Temat: Przez ten upał...

Gdy na tworze widnieje 30 stopni w cieniu, nie mam na nic ochoty... A tu trzeba ćwiczyć, bo waga zamiast spadać to rośnie.
Jak sobie radzicie z tak upalnymi dniami ? O której godzinie ćwiczycie ?
Zdecydowanie rano! Wtedy nie jest tak gorąco ;)
Lub całkiem wieczorem - wtedy też nie jest za gorąco.
Jednak ja proponuję rano ;)
aj,ciężko jest,ale woda zimna litrami,a ćwiczenia jak zwykle(rano po 9,po południu:14-15 i wieczorem po 19) tyle że w przeciągu:)
A dlaczego lepiej rano, a nie wieczorem ?
też mi się trudno zmobilizować (pocieszam się, że się chociaż opalę trochę)

dziś wieczorem nie pobiegam, bo jest mecz, wczoraj wieczorem była burza i się też nie udało, ale jutro mam nadzieję, że już się uda, bo też mam wrażenie, że tyję...
w taki skwar ostatnia rzecza jaka moglabym zrobic, to wyjsc na dwor.. zdecydowanie rano, a po poludniu jak juz, to rower..
Rano albo wieczorem. W czasie dnia można wykitować.
ćwiczę rano, ok. 8./9. Wieczorami zazwyczaj i tak nie mam ochoty ;)
rano, wieksza mobilizacja.. wieczorem po calym dniu nie bardzo chce sie ruszyc tylek.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.