27 czerwca 2012, 06:08
nijak, wsiadam na rower i jadę :) Ćwiczenia stały się nieodłączną częścią dnia, tak jak wstanie czy mycie zębów, nie prowadze jakiś analiz na ten temat;P
- Dołączył: 2012-05-11
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 5431
27 czerwca 2012, 06:53
Jak koleżanka powyżej - zawsze obiecuję sobie, że dziś to już na pewno zrobię sobie dzień przerwy. Należy mi się - a co! Po czym czas mija, ja siedzę przed kompem, oglądam filmiku z ćwiczeniami i mówię : o nie, dziś to na sam widok ich jestem zmęczona. A potem - kończy się tak jak zwykle. No ok - to może chociaż 10min pilates zrobię. Tylko 10? E, to bez sensu, no to 20. Kończy się na 40 i myślę sobie : kuźde, trzeba było zrobić ten intensywny, a nie ''lajtowy'' plan. |
Najgorszy jest ten początek, kiedy ćwiczenia są katorgą, a wraz z poprawą kondycji itd. stają się oczywistością dnia. Mobilizacja - dla mnie do intensywnych ćwiczeń kopem było to, że chciałabym szpagat zrobić :)
- Dołączył: 2012-05-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1531
27 czerwca 2012, 06:58
jak się zacznie to później organizm sam się domaga ruchu ;) ja nie potrzebuję mobilizacji. po prostu czuję, że czas się ruszyć.włączam jillian i impreza! wooohoo!
27 czerwca 2012, 07:51
Dla chcącego, nie ma nic trudnego... Po prostu mi się chce i tyle...
27 czerwca 2012, 07:55
ćwiczę od pół roku kilka razy w tygodniu i po prostu się już przyzwyczaiłam
- Dołączył: 2012-03-07
- Miasto: Starogard Gdański
- Liczba postów: 4779
27 czerwca 2012, 07:58
mój facet mnie sprawdza :) sama mu kazałam.... i łatwiej jak on mi esa napisze czy powie... "kochanie, rusz dupkę na orbitreka, a jak nie to potem nie chce słyszeć żadnych narzekań na Twoje ciało" a ja narzekać luuubię więc grzecznie idę ćwiczyć ;p albo wyobrażam sobie swoje ciało jako bardziej zbite, smukłe a nie sflaczałe i tłuste :)
- Dołączył: 2009-03-13
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 15801
27 czerwca 2012, 08:16
japo prostu lubię robić to co sobie zaplanowałam. jak mi nie wyjdzie jestem wściekła na siebie.
27 czerwca 2012, 08:52
Ja się nie muszę mobilizować - po prostu nie mogę się doczekać kiedy będę miała czas na jakiś rower/rolki/zumbę itp. prawie kazdego dnia :) To dla mnie sama przyjemność + wyładowanie się, lepsze samopoczucie - poza tym kocham ten przypływ energii :)