- Dołączył: 2011-12-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3677
21 marca 2012, 14:50
Krótko :) Od ok 3 lat codziennie (pomijając 20 stopniowy mróz) biegam po około 5-8 km, no i nie powiem, że to jest jakiś wyczyn, czasami wracam nawet bez zadyszki czy śladów zmęczenia. Dzisiaj kupiłam skakankę i po około 200 skokach...pot mi leciał z czoła :D A przecież to tyle co nic. Myślicie, że w tym przypadku skakanka przyniesie lepsze efekty i zamiast wychodzić na godzinę biegu powinnam z godzinę poskakać? ;)
- Dołączył: 2012-02-09
- Miasto: Manchester
- Liczba postów: 990
21 marca 2012, 15:10
Od skakanki robia sie umiesnione lydki, niektorym sie to oczywiscie podoba, dla mnie jednak to masakra, bo sama takie mam
21 marca 2012, 15:11
ooo dobre pytanie!;) ja właśnie wybiorę jedną z tych opcji ;) tyle że nie wiem która przyniesie więcej korzyści?! ;)
21 marca 2012, 15:14
.piggy. napisał(a):
Krótko :) Od ok 3 lat codziennie (pomijając 20 stopniowy mróz) biegam po około 5-8 km, no i nie powiem, że to jest jakiś wyczyn, czasami wracam nawet bez zadyszki czy śladów zmęczenia. Dzisiaj kupiłam skakankę i po około 200 skokach...pot mi leciał z czoła :D A przecież to tyle co nic. Myślicie, że w tym przypadku skakanka przyniesie lepsze efekty i zamiast wychodzić na godzinę biegu powinnam z godzinę poskakać? ;)
nie pomoge ci, ale mam pytanie o efekty tego twojego biegania, jestes zadowolona?
21 marca 2012, 15:19
nie mam pojęcia. Ale też mnie interesują efekty ? ;p
- Dołączył: 2011-12-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3677
21 marca 2012, 15:33
Trochę to zapętlona historia, ale tak w skrócie: zaczynałam z wagą prawie 80 kg, przez 3-4 miesiące schudłam do 53 kg, przy czym przy wadze 55 miałam tkankę tłuszczową ponad 25%, no i nie ukrywam przewinęły się w tym czasie głodówki, potem na jakieś 3 miesiące odstawiłam bieganie bo nie miałam siły i przytyłam, bo rodzice wmuszali jedzenie, no ale przy 65 stwierdziłam, że się opamiętam. No a teraz ważę koło 60 ale ostatnio poziom tłuszczu na wadze w siłowni wyniósł 14%, tak więc chyba przez ten rok przerobiłam tłuszcz w mięśnie. No a co do mięśni...hehe są obleśne. Nie będę mówić co robiłam żeby się ich pozbyć, aż w końcu doszłam do wniosku, że po prostu taki mój urok i w sumie mnie to cieszy bo przy wystających kościach ważę sporo. Chyba po prostu niektórzy mają skłonność do większej ilości mięśni, w dzieciństwie baaardzo dużo tańczyłam, a teraz jak mam wybór poćwiczyć albo bać się mięśni to wolę poćwiczyć :D
21 marca 2012, 15:38
Ja tam bym chciala miesnie ;-) przynajmniej widac ze dbasz o cialo. Moze namowie cie na wstawienie jakichs zdjec? ;-)
- Dołączył: 2011-12-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3677
21 marca 2012, 16:00

![]()
Magda oddam z połowę :D Wiem, z przodu nie wygląda tragicznie, ale w butkach na obcasie to ten zarys jest.Trudno. I tak zamierzam schudnąć jeszcze z 10 kg i mam gdzieś czy pójdą mięśnie, tłuszcz czy co tam. A moim ideałem są takie patyczkowate nóżki, chyba mogę się już z nim żegnać :D