Temat: cwiczenia- jak to z tym czasem?

jak to jest z tym ze organizm zaczyna spalac tłuszcz dopiero po 30 min? to znaczy, że nie opłaca mi się robic np 8 min abs, bo brakuje 22 żeby zaczął się spalac tłuszcz? nie ogarniam :>
ja w to nie wierzę,każda forma i czas ćwiczeń są dobre dla organizmu.Ważne żeby coś robić.ja co drugi dzień ćwiczę 30min na orbim a co drugi 8min abs na uda,brzuch i rozciąganie  wychodzi 24min czyli brak mi 6min .A mimo to widać że centymetry lecą .
Pasek wagi
tak ja kiedys ćwiczylam tylko po 30 minut na rowerku albo po 35 i też schudłam więc jakoś to nie tak chyba.
każdy rodzaj ćwiczeń bez względu na czas jaki je wykonujemy poprawia sylwetkę i spala zbędne kilogramy. Lepiej ćwiczyć 10 minut dziennie niż nic.
Pasek wagi
Są dwa powody...to zależy czy ćwiczysz na czczo czy po jedzeniu.
Jeżeli coś już jadłaś to w pierwszej kolejności oczywiście spalasz to co akurat Twój organizm trawi, dzięki temu wykorzystuje to do pozyskania potrzebnej akurat energii, a nie odkłada na później jako tłuszczyk, ale przez to ten zgromadzony tłuszcz dopiero później zaczyna być wykorzystywany jak skończy się to co wcześniej zjedliśmy.
A jeżeli ćwiczymy na czczo to już mamy do czynienia z bardziej skomplikowanym procesem biochemicznym. Najłatwiej mówiąc organizm pozyskuje sobie najpierw pożywne jedzenie z mięśni i przez to je głównie spalamy początkowo a dopiero potem tkankę tłuszczową i te proporcje zamieniają się dopiero po ok. 30min ćwiczeń - więcej spala się tk. tłuszczowej i mniej mięśniowej.
A ćwiczenia opłaca się każde robić, masz wtedy większe zapotrzebowanie energetyczne, przyspieszasz tym metabolizm, zwiększasz mięśnie, i również spalasz tkankę tłuszczową. Ja najlepiej chudłam jak cały czas coś robiłam, nie ćwiczyłam dużo ale przez prawie cały dzień ciągle do czegoś wstawałam, gdzieś szłam, itp. dzięki czemu organizm był w ciągłym ruchu. Tak jak napisała Faaalka lepiej 10min niż w ogóle, nie jest to aż tak efektywne ale jest.

Faaalka napisał(a):

spalamy tłuszcz podczas każdego wysiłku, ale EFEKTYWNIEJ po tych 30 minutach. ponoć, ja tam wolę poćwiczyc 10 minut zamiast nic.

Dokładnie. Co ciekawe, największy udział tłusczu jest spalany w czasie ... snu.

tatti napisał(a):

Są dwa powody....

To się zdecyduj. Najpierw wywodzisz, że zbyt skomplikowane procesy biochemiczne, by zwyczajny człowiek to pojął powodują, że najpierw spalamy mięśnie, a tłuszcz po 30 min. Zaraz potem w tym samym poście piszesz, że opłaca się robić każde ćwiczenie, nawet te po 10 min., bo to spala tkankę tłuszczową i buduje mięśnie.

O jejciu.... Od razu organizm spala tluszcz i wegle, tylko ze jak zaczynasz cwiczyc to wieksza jest proporcja wegli niz tluszczu przy typowym cwiczeniu aerobowym. Przy (bardzo) intensywnych cwiczeniach spalasz wiecej wegli podczas samych cwiczen, ale w przyrodzie nic nie ginie wiec jezeli zjadlas 1500kcal a spalilas 2000kcal to masz deficyt 500 i schudniesz (czy to podczas cwiczen czy spania). No i jest duzo badan, ktore dowiodly ze krotkie intensywne cwiczenia sa swietne na zbijanie tkanki tluszczowej ( w polaczeniu z ograniczeniem kcal) nawet jezeli ubywa jej po a nie w trakcie cwiczen. A w ogole to sa jeszcze inne czynniki, typu stopien wytrenowania (osoby wysportowane latwiej wykorzystuja tluszcz podczas cwiczen). Tak wiec wniosek jest taki: cwicz jak lubisz, przynajmniej bedziesz miala z tego przyjemnosc a sadlo i tak spadnie :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.