- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 lutego 2012, 10:41
Edytowany przez yunieskaa 12 lutego 2012, 10:42
20 lutego 2012, 11:10
Dzień dobry.
Jestem moderatorem działu Ladies na Sportowym Forum Dyskusyjnym, do którego
referuje użytkowniczka yunieskaa w swoim prowokacyjnym poście, od którego ta
dyskusja (wymykająca się chyba spod kontroli) się zaczęła.
Osoba owej użytkowniczki i ton jej wypowiedzi wywołuje na mojej twarzy uśmiech politowania. Bo jak inaczej można myśleć o kreaturze definiowanej jako troll internetowy, lub też w polskim internecie jako dziecko neostrady? Jakoże miałam chwilkę czasu, prześledziłam posty tejże użytkowniczki. Być może zrobiłam to pobieżnie, ale, zgodnie z moimi oczekiwaniami, nie znalazłam nawet pojedyńczej merytorycznej i grzecznej wypowiedzi. Co znalazłam? Napastliwe, często kontrowersyjne posty, które są wyraźną „przynętą”, która ma prowadzić do kłótni, sporów, posucia atmosfery danego forum. Pani yunieskaa znajduje najwyraźniej przyjemność w atakach ad personam, czy to pod adresem kobiet, które urodziły dziecko i mają problem ze schudnięciem (http://diety.wp.pl/index.php/mid/25/fid/201/odchudzanie/diety/forum/11/topicid/232901/sortf/0/rev/0/range/0/page/0/), czy takich, które mają jakiś problem ze swoim ciałem (http://vitalia.pl/forum71,220771,20_Czy-musze-sie-odchudzac-bo-taka-jest-moda-ocencie.html#post_7240581) lub nie wiedzą, jak zabrać się za odchudzanie (http://vitalia.pl/forum1,219441,1_Ile-powinnam-jesc-pomozcie-madre-glowy.html#post_7201761). Teraz pije do Ladies, że żrą, a niedawno to panie na vitalii żarły (http://vitalia.pl/forum14,234651,1_Walka-z-kompulsywnym-objadaniem-sie.html#post_7678641)? Ta ostatnia wypowiedź jest tym bardziej niesmaczna, że adresowana była do kobiet mających problem natury psychicznej (ED; esating disorder).
Jak pobieżnie widać w tychże tematach, do których linki podałam, pani y. Nie bierze udziału w dyskusjach, które prowokuje. Ot, rzuca niemiły komentarz i znika, zupełnie jakby napawała się burzą, ktorą wywołała. Z wypowiedzi użytkowniczki można byłoby wnioskować, że swojej sylwetce nie ma nic do zarzucenia; wymiary 90-60-90 uchodzą przecież od lat za ideał kobiecej sylwetki (http://vitalia.pl/forum10,302741,1_Czy-92-w-biodrach--duzy-zad.html#post_9338411). Zastanawia mnie zatem fakt, czego tak atrakcyjna kobieta szuka wśród odchudzających się użytkowniczek? Dlaczego jej „pamiętnik” jest zamknięty, nigdzie nie można trafić na jej zdjęcia? Może te wymiary to tylko pobożne życzenie, a może po prostu konfabulacja, która ma za cel nadanie jej wypowiedziom tonu osoby rzekomo doświadczonej w danym temacie.
Nie do końca rozumiem, dlaczego modertorzy Waszego forum tolerują takowego trolla. Gdyby takie coś miało miejsce „na moich śmieciach”, natychmiast poleciałby ban na IP. Kto wie... Może już to zrobiłam, może pani y. trollowała też u nas? Bo dziwnym wydaje mi się ta wnikliwa znajomość zwyczajów i organizacji na naszym forum. Musiała tam trochę posiedzieć i poszperać.
Niemniej, ciekawa jestem, czy pani y. odpowie na moją wypowiedź. Jeśli tak, to droga yuniesko, postaraj się, aby Twoja wypowiedź była względnie merytoryczna, bo komentarz, który wytoczyłaś pod adresem Preachera był co najmniej prymitywny. Zrozum, że ironia i sarkazm to przywileje ludzi inteligentnych, a w wypowiedziach je niosących musi być pewien przekaz możliwy do odczytania przez odbiorcę. Twoje pseudo-przekazy są puste jak stodoła na wiosnę.
Bez obaw, nie obrazisz mnie, bo po prostu nie masz czym.
Widzę, że pani Avital nie wie, na czym polegają stosunki w takiej, a nie innej grupie internetowej. To, co się pani nie podoba, to coś, co można porównać do slangu, gwary środowiskowej, argotu. Nie wymagam zrozumienia tego od kogoś, kto nie wsiąknął w żadne środowisko związane z mniej czy bardziej profesjonalnym sportem. Nasze środowisko ma o tyle głębsze korzenie, że nie istnieje wyłącznie on-line, ale również w świecie realnym: wiele z nas spotyka się prywatnie lub też bierze udział w imprezach organizowanych przez zarząd forum. Zwróć też uwagę koleżanko na fakt, że z tonem naszej wypowiedzi nie wychylamy się poza nasze forum, w innych miejscach wypowiadamy się zgodnie z panującymi tam zasadami.
Pod adresem pani o nicku kolejny.tluscioch pozwolę sobie na złośliwość (nie mogę się powstrzymać): jak tak otyła osoba może w ogóle wypowiadać się na temat atrakcyjności kobiet, czy to wysportowanych czy nie oraz upodobań mężczyzn czy chłopców, których nazywa pustakami? Czy pani widziała kiedyś tzw. wysportowaną nastolatkę, powiedzmy grającą w sekcji siatkówki (dziewczyny z klubu niedaleko miejsca zamieszkania mojej rodziny: http://imageshack.us/f/822/mosirpoloniaaziskagrne0.jpg/), tanca czy pasjonatkę sztuk walki? Chyba były to jakieś ewenementy, skoro rówieśnicy uznawali je za aseksualne i grube? Być może dziś kryteria są inne, ale za moich czasów, takowe dziewczyny grube nie były... Ja jestem wysportowana (co prawda młoda nie jestem), noszę rozmiar 34 i nikt nie uważa mnie za grubasa, tudzież osobę aseksualną.
To samo izado: pustaki w wieku <25 lat? A może to projekcja własnych doświadczeń? Trudno mi wyobrazić sobie, żeby młodzi męzczyźni zachwycali się kobietą o nadwadze rzędu 20kg.
Kilka moich uwag pod adresem pań wypowiadających się w tym wątku. Nie będę się tutaj rozpisywać na temat roli suchej masy (LBM; lean body mass) w poziomie metabolizmu spoczynkowego (BMR; basal metabolic rate), czyli w uproszczeniu ilości kcal spalanych przy nic-nierobieniu. Nie będę pisać o estetyce sylwetki uzyskanej ćwiczeniami siłowymi. Odniosę się jednak do kilku Waszych wypowiedzi, bo widzę, że wynikają one po prostu z zupełnej niewiedzy i nieznajomości tematu. Domyślam się, że żadna z Was nigdy nie spotkała kulturystki, a po prostu naoglądałyście się zdjęć w interneci?
Po pierwsze, drogie Panie, w dziale LadiesSFD nie ma żadnej kulturystki, nawet w ogóle nie wiem, czy takowa jest na forum. Nasz dział nie jest działem dla nich. To profesjonalistki, które mają swoje fora lub nie mają ich wcale, bo po prostu pilnują własnego nosa. Aby wyglądać tak jak kulturystka trzeba albo przeszczepić sobie funkcjonujące jądra (i to nie dwa, a ze cztery-pięć) lub zabrać się za doping, gdyż do tego potrzeba męskiego hormonu, testosteronu (oraz kilku innych, ale nie o tym ta dyskusja). Ponadto, trzeba osiągnąć bardzo, bardzo niski poziom tkanki tłuszczowej, ok. 8-9%, co właściwie niemożliwe jest dla kobiety bez silnych środków farmakologicznych. Ostatnim czynnikiem jest usunięcie maksymalnych ilości wody podskórnej (trudny proces, gdzie m.in. je się sól łyżeczką). Takie działania pozwalają uzyskac prezentację taką, jaką macie na myśli.
Zauważyłam, że jedna z pań ma w avatarze modelkę fitness bikini pro, Jamie Eason:
Nie wiem, czy właścielka tego avatara wie, że Jamie ćwiczy siłowo 3x/tydz. i zawsze podkreśla rolę masy mięśniowej w budowie sylwetki jaką posiada. Ponadto spożywa dziennie pomiędzy min. 150-200g białka oraz łyka odpowiednie suplementy (polecam lekturę: http://www.bodybuilding.com/fun/mohr137.htm http://www.bodybuilding.com/fun/jamie-eason-livefit-trainer.html przykład jej domowego treningu siłowego: http://www.bodybuilding.com/fun/jamie-eason-livefit-12-week-trainer-at-home-workout-pull-day.html)
Ta pani ma ok. 12-14% tłuszczu, a to, co jest pod tym tłuszczem, to właśnie mięśnie.
Do takiej sylwetki dążą kobiety z działu Ladies SFD. To wymaga niezwykle ciężkiej pracy, wielu godzin treningów, rygorystycznego trzymania diety. Któraś z pań się tu naśmiewała, że się nie schudnie nawet i za 2 lata. Sądzę, że dwa lata to za mało, aby taką sylwetkę osiągnąć. Cóż... Każdy prędzej czy później schudnie, być może nawet przez zagłodzenie się. Dla mnie w tym nie ma nic imponującego. Ale osiągnięcie takiej sylwetki... Wzbudza mój głeboki szacunek.
Tak, stracić na wadze każdy umie. Tak jak ta pani poniżej:
http://www.sfd.pl/_Alainaaa%2Fblog_treningowy%2Fredukcja%2C_nowy_etap_s.19_-t579206-s20.html#post5
Odchudza się od 2 czy 3 lat dietami rzędu 1000kcal, traci każdorazowo po 7, 8 czy 10kg, a postępów nie widać...
Ta pani natomiast... Przytyła całe 4kg:
Być może tylko ja/kobiety z SFD widzą zmiany w jej sylwetce pomimo większej wagi?
Dalej... Piszecie o ogromie odżywek, które łykami, sztuczności, chemii. To powiedzcie mi, co jest sztucznego w serwatce? Bo odżywka białkowa to właśnie „wysuszona” serwatka. Czy źle jest pić tran/łykać tłuszcze omega-3? Poczytajcie, jakie znaczenie mają dla ludzkiego organizmu, o tym, że stanowią 60% masy mózgu... MZB? Magnez+cynk+witaminy B: zapobiegają skurczom mięśni, drganiu powiek, poprawiają jakość snu. Multiwitaminy, minerały...? Ciekawa jestem, ile z pań łyka)ło) L-karnitynę, zieloną herbatę, CLA, skrzyp i inne piguły... Chemia? A ile z Was używa słodzików, pije colę light?
Piszecie o nas, że wyglądamy jak faceci na zdjęciach. A wiecie, że jesteśmy na nich niejednokrotnie odwodnione, w napinkach? Poszukajcie sobie w necie na przykład zdjęć Agnieszki Szwankowskiej w formie startowej i offseason, to być może zrozumiecie, o co chodzi.
I tak jeszcze w temacie mięśni i „schłopienia”:
Marzia Prinze, babochłop i mój niedościgniony ideał:
W necie można znaleźć wiele jej zdjęć, plecam. Czy ona nie jest kobieca? Wg moich kryteriów jest.
I na koniec:
Squat to przysiad. Tu przysiad ze sztangą na barkach, z maksymalnym cięzarem, zapewne przekraczającym masę ciała. Ja i moje koleżanki wolimy pracować na zadek taki, jak po prawej = mięśnie pośladkowe, niż dązyć do niskiej wagi = naleśnik po lewej ;-)
„Może jednynie bezmózgowym koksiarzom co sami pakują na siłowni, ale wątpię, bo oni zazwyczaj łączą się w pary z blacharami tłenionymi i po solarium, które przeważnie są bardzo szczupłymi laskami.”
No i dobrze, jestem szczupłą blacharą, jeśli to oznacza osobę z doktoratem w dziedzinie nauk medycznych, (nie muszę się tlenić, jestem blondynką) w ciuchach z dobrych butików w rozmiarach xs, Połączoną z bezmgózgiem w dobrze skrojonym garniturze trenującym na siłowni, któremu też tam gdzieś po drodze udało się doktorat zrobić, a który (wg opinii jednej z Twoich koleżanek, która nas zaszczyciła swoją elokwentną wypowiedzią na SFD) musi być gejem, bo mu się podoba taki babochłop jak ja. Ale ja mam jakieś ludzkie hobby, jakim jest sport i odżywianie, a nie... Bycie żałosnym trollem i ściąganie na siebie komentarzy takich jak można było przeczytać w wątkach, do których odniosłam się powyżej.
Pozdrawiam wszystkie ogarnięte panie i szczerze życzę im osiągnięcia
zamierzonych celów.
P.S. Chętnie podejmę konstruktywną dyskusję, czy to tutaj, czy „u siebie”. Podkreślam: konstruktywną dyskusję, a nie prześciganie się w żonglowaniu pustosłowiem.
Edytowany przez Martucca 20 lutego 2012, 11:53
20 lutego 2012, 12:22
Pod adresem pani o nicku kolejny.tluscioch pozwolę sobie na złośliwość (nie mogę się powstrzymać): jak tak otyła osoba może w ogóle wypowiadać się na temat atrakcyjności kobiet, czy to wysportowanych czy nie oraz upodobań mężczyzn czy chłopców, których nazywa pustakami? Czy pani widziała kiedyś tzw. wysportowaną nastolatkę, powiedzmy grającą w sekcji siatkówki, tanca czy pasjonatkę sztuk walki? Chyba były to jakieś ewenementy, skoro rówieśnicy uznawali je za aseksualne i grube? Być może dziś kryteria są inne, ale za moich czasów, takowe dziewczyny grube nie były... Ja jestem wysportowana, noszę rozmiar 34 i nikt nie uważa mnie za grubasa, tudzież osobę aseksualną.
Edytowany przez kolejny.tluscioch 20 lutego 2012, 12:28
20 lutego 2012, 12:45
20 lutego 2012, 13:13
Edytowany przez Martucca 20 lutego 2012, 15:11
20 lutego 2012, 17:03
21 lutego 2012, 00:52
21 lutego 2012, 09:49
21 lutego 2012, 10:56
21 lutego 2012, 11:57
31 maja 2012, 17:30