Temat: problematyka fitness'u

Czy macie czasem tak, że kompletnie nie macie ochoty pójść na godzinę czy dwie fitnessu
mimo iż głos wewnętrzny mówi "idź! idź!! idź!!!" - ja tak mam dzisiaj!
jak sobie radzić z tą myślą

2 sprawa: z jaką częstotliwością chodzicie na fitness?

(ja chodzę 2 - 3 razy w tyg na godz lub 2) przy czym nie ćwiczę w domu
powinnam zwiększyć częstotliwość???

może pytania głupie, denne
ale dzisiaj mam taki dzień
jak sobie radzic?? wmowic sobie ze chce isc :P jeszcze sie cieszyc z tego;p
Pasek wagi
Ja ostatnio miałam taką walkę w głowie i w rezultacie nie poszłam, ale na drugi dzień poleciałam na siłownię i wyjść nie mogłam- uwielbiam taki wycisk kiedy za przeproszeniem z tyłka cieknie ;) Na siłownie chodzę 5-6 razy w tygodniu. 
tak, mialam pobiegac a nie chce mi sie i sie zastanawiam na co mi to, tylko sie umecze :P  za to na saune wyskocze :P

mysle ze u ciebie starczy ta czestotliwosc
Ja np. baaardzo lubie chodzic, tylko mieszkam pod Olsztynem, a do fitness clubu mam kawalek, ale na szczescie codziennie ejstem w Olsztynie, ale czasem plan zajec i treningi uniemozliwiaja mi bycie na zajeciach i wtedy jest mi zle.. Gdyby nie przeciwnosci moglabym cwiczyc caly dzien:D
Ja jak się już zapiszę na zajęcia to głupio mi odwoływać, tym bardziej, że trzeba to zrobić min 2-3h wcześniej. No i siłą rzeczy idę :) Zazwyczaj nie chce mi się jak cholera ale po zajęciach czuję się jak nowo narodzona i to mnie dodatkowo mobilizuje ;)
A co do częstotliwości to ja chodzę ok. 4 x w tygodniu na 1h (sporadycznie zostaję na drugą godzinę).

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.