28 listopada 2011, 16:41
Czy macie czasem tak, że kompletnie nie macie ochoty pójść na godzinę czy dwie fitnessu
mimo iż głos wewnętrzny mówi "idź! idź!! idź!!!" - ja tak mam dzisiaj!
jak sobie radzić z tą myślą
2 sprawa: z jaką częstotliwością chodzicie na fitness?
(ja chodzę 2 - 3 razy w tyg na godz lub 2) przy czym nie ćwiczę w domu
powinnam zwiększyć częstotliwość???
może pytania głupie, denne
ale dzisiaj mam taki dzień
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
28 listopada 2011, 16:45
jak sobie radzic?? wmowic sobie ze chce isc :P jeszcze sie cieszyc z tego;p
28 listopada 2011, 16:45
Ja ostatnio miałam taką walkę w głowie i w rezultacie nie poszłam, ale na drugi dzień poleciałam na siłownię i wyjść nie mogłam- uwielbiam taki wycisk kiedy za przeproszeniem z tyłka cieknie ;) Na siłownie chodzę 5-6 razy w tygodniu.
28 listopada 2011, 16:45
tak, mialam pobiegac a nie chce mi sie i sie zastanawiam na co mi to, tylko sie umecze :P za to na saune wyskocze :P
mysle ze u ciebie starczy ta czestotliwosc
Edytowany przez aguniek1988 28 listopada 2011, 16:45
- Dołączył: 2011-09-07
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2801
4 grudnia 2011, 21:49
Ja np. baaardzo lubie chodzic, tylko mieszkam pod Olsztynem, a do fitness clubu mam kawalek, ale na szczescie codziennie ejstem w Olsztynie, ale czasem plan zajec i treningi uniemozliwiaja mi bycie na zajeciach i wtedy jest mi zle.. Gdyby nie przeciwnosci moglabym cwiczyc caly dzien:D
- Dołączył: 2009-11-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3696
5 grudnia 2011, 17:52
Ja jak się już zapiszę na zajęcia to głupio mi odwoływać, tym bardziej, że trzeba to zrobić min 2-3h wcześniej. No i siłą rzeczy idę :) Zazwyczaj nie chce mi się jak cholera ale po zajęciach czuję się jak nowo narodzona i to mnie dodatkowo mobilizuje ;)
A co do częstotliwości to ja chodzę ok. 4 x w tygodniu na 1h (sporadycznie zostaję na drugą godzinę).
Edytowany przez Galijka 5 grudnia 2011, 17:56