Temat: Ćwiczę i nie mogę schudnąć

Chcę was zapytać o radę
Od marca ćwiczę godzinę dziennie a do tego chodzę na godzinne spacery dość szybkim krokiem
Jeżeli chodzi o odżywianie to jem normalnie nie za dużo , ale też nie za mało . Jeżeli chodzi o słodkie to może raz w tygodniu zdarzy mi się zjeść jakiegoś batonika , ale nie więcej . Od marca męcze się już tak , a moje ćwiczenia są no naprawdę solidne . Normalnie po tych ćwiczeniach co robie i po takim czasie można zrzucić dużo , a ja może 0,5 kg zrzuciłam . Teraz jestem aktualnie na drastycznej diecie i dopiero zaczynam chudnąć. Wiem powiecie mi " będzie efekt jojo" . Stosowałam już wiele drastycznych diet czy głodówek a efekt jojo dostawałam może po od 2-6 miesięcy , ale przy większym jedzeniu niż zwykle. Pytam was czy któraś też ma taki problem? Jeżeli chodzi o biegi to odpada , ale nie dlatego , że nie lubię biegać czy coś .. po prostu w tamtym roku biegałam całe wakacje i też mi to nic nie dało
ja mam tak samo, juz drugi miesiąc jeżdzę na rowerku stacjonarnym powyżej 50km dziennie i schudłam 0,5 kg
jem normalnie nie za dużo , ale też nie za mało

co to znaczy dla Ciebie? bo moze sie okazać ze jesz 2500kcal
Wlasnie napisz co jesz dokladnie np dzisiaj. Moze popelniasz jakies proste bledy

> ja mam tak samo, juz drugi miesiąc jeżdzę na
> rowerku stacjonarnym powyżej 50km dziennie i
> schudłam 0,5 kg

ałłaa, to wam współczuję! ja na orbitreku po ostrym wysiłku chudnę 1kg tygodniowo...przy tym ograniczam jedzenie i kilogramy lecą. Może trzeba zmienić nawyki żywieniowe? no nie wiem...

zmienić? nie jadam fast foodów, słodyczy tez zbytnio nie, nie smażę i jem tłustych rzeczy, a waga stoi. nie stosuję jakiejs konkretnej diety, poprostu mż i nic. to sie chyba nazywa zastój:(
no wlasnie podja przykladowy jadlopiss
ja podam
sniadanie 2 jajka i pomidor
II sniadanie 2 kanapki, zwykły chlep, szynka
obiad 4 pierogi z truskawkami
i dodatkowo troche truskawek

to dzisiaj było i jeszcze zjem pewnie jakąs kanapkę
No ale może robisz jakiś mały błąd, nie jesz śniadań, nie regularnie, moze kolacja za poźno, moze za mało wody, moze jesz owoce bez ograniczeń?
nie no 2500 kcal na pewno nie jem . Ja mam taki ustawiony plan , że tak powiem na śniadanie 300-400 kcal wiecie chlebek ale nie biały tu nie chodzi nawet o to , że jest tuczący , ale ja jak już to wole ciemny . Jem chlebek z pomidorem albo ogórkiem no i albo serek biały albo szynka . Nie smaruje chleba masłem . Na obiad jem 1 danie i albo to będzie zupa , albo ryż który bardzo lubię z jakimś mięskiem gotowanym . Kolacje jem jeżeli mi starczy , że tak powiem czasu bo mam zasadę , że ostatnio posiłek no tak do 19-20 . Pisze się , że do 18 ale ja chodzę spać najczęsciej po 24 więc wiecie łatwiej jest wytrzymać 4 h na wodzie niż 6 . No i właśnie woda i tu może być mój problem bo ja może tak od czerwca zaczełam dopiero pić te 1,5 l potrzbnego. Normalnie mogłam w ciągu dnia wypijać tylko 0,5-0,7 l i mi to starczało .

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.