26 maja 2011, 22:15
Hej dziewczyny. Tak się zastanawiam czy mogłabym zastąpić 15 minut codziennych ćwiczeń dywanowych (brzuszki, przysiady) na 30 minut tańca (amatorskiego, w domowym zaciszu - po prostu chciałabym się wyskakać przy energicznej muzyce).
Takie szablonowe ćwiczenia mnie nudzą i odstraszają.
- Dołączył: 2011-05-15
- Miasto: Limburgia
- Liczba postów: 620
26 maja 2011, 22:21
To dobry pomysl ja tak robie:) Ale jakoś nie chudne po tym z tym ze wypacam sie jak nie wiem;] Przy "dywanowych" cwiczeniach tak nie mialam.
- Dołączył: 2007-06-03
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 2917
26 maja 2011, 23:37
Ja dołączam się do koleżanki RozstrzelaneMyśli i też polecam zumbę. Nie dość, że ćwiczą bardzo mięśnie ud, pośladków i brzucha to jeszcze jest przyjemność z tańca.
- Dołączył: 2009-02-26
- Miasto: Antarktyda
- Liczba postów: 2666
27 maja 2011, 00:46
Ja tak robię: 20 minut szybkiego tańczenia przy muzyce na rozgrzewkę, a później 20-25 minut ćwiczeń dywanowych i parę minut rozciągania na koniec. Ważne, żeby tętno było na odpowiednim poziomie, żeby się rozgrzać, spocić, po rozgrzewce na początku mierzyłam tętno aparatem do pomiaru ciśnienia, żeby było ok.130, teraz już wyczuwam w jakim tempie powinnam ćwiczyć.
- Dołączył: 2008-03-10
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 13044
27 maja 2011, 13:34
Urozmaicenie wychodzi na zdrowie, wiec moze dywanowe 2 razy w tygodniu, taniec 2 razy a raz jogging na przyklad?