- Dołączył: 2010-08-24
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1044
26 maja 2011, 14:38
Mam 25 lat.Jestem bardzo, bardzo nierozciągnięta.,kompletny sztywniak;) Czy rozciągając się codziennie zrobię kiedykolwiek szpagat ?
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
26 maja 2011, 14:45
ja zwatpilam w to jednak po jakichs 2m-cach rozciagania
26 maja 2011, 14:46
ćwiczenie na szpagat: kładziesz się na podłodze, tyłkiem do ściany i rozchylasz nogi, pod ich ciężarem będziesz czuła jak rozciągają Ci się ścięgna i mięśnie, tylko nie przesadzaj, do tego potrzeba czasu, bo możesz zrobić sobie krzywdę!
- Dołączył: 2007-06-26
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 2292
26 maja 2011, 14:46
Bo trzeba robić odpowiednie ćwiczenia. Ja przez całe wakacje wogóle nie ćwiczyłam a po wakacjach powróciłam na tańce, kilka treningów ze 2 miesiące i znowu umiałam.
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
26 maja 2011, 14:51
ja sie nawet do ziemi z prostymi nogami nie schyle a co dopiero szpagat
a kiedys umialam obydwa i nawet noge za glowe i cala reszte wyginanek
tylko zrob dobra rozgrzewke i nigdy przenigdy nei rob teraz tego za szybko
- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1596
26 maja 2011, 15:10
Spróbować zawsze możesz, najwyżej szpagat nie wyjdzie, ale na pewno będziesz bardziej rozciągnięta. TYLKO W ŻADNYM WYPADKU NIE 'DOPYCHAJ' SIĘ DO PODŁOGI!!! Tańczyłam 6 lat, ćwiczę jeszcze dłużej, ale zawsze bałam się zrobić szpagat. Pewnego razu myślę - tak niewiele brakuje, spróbuję. W pewnym momencie tak trzasnęło, że z drugiego pokoju koleżanka przybiegła chcąc się pośmiać, że krzesło złamałam. A tam ja na podłodze leżę i nie mogłam ani wyprostować nóg, żeby ten szpagat dokończyć, ani ich złączyć. Przez 2 miez nie było mowy nawet o skłonach. Wtedy bolało tylko biodro, szczęśliwie nic nie złamane, naderwane itp, ale zwykłe siedzenie było KOSZMAREM. Teraz mam problem z kolanem (nie można nawet przykucnąć, bo strzela w nim tak, że ludzie wokół się odwracają, żeby zobaczyć tego wapniaka). Całe rozciąganie na nic. Musiałam zaczynać od samego początku żeby móc zrobić zwykły skłon. Na kolano pół roku rehabilitacji.
Podsumowując tą jakże fascynującą historię, powiem jedno - UWAŻAJ. A najlepiej rozciągaj się, ale przystopuj z tym szpagatem :)
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
26 maja 2011, 15:16
ja tez mam cos naderwanego przypuszczam ze sciegno pachwinowe bo kiedys wlasnie bez rozgrzewki szarpnelam sie na szpagat i cos mnei wtedy okropnei zabolalo i boli do dzisiaj (a bylo to jakies 15 lat temu) jak tylko bardziej sie rozkracze.
26 maja 2011, 15:30
tak, ale do tego potrzeba naprawdę dużej mobilizacji - po roku codziennego, dokładnego rozciągania szpagat może się udać :)
26 maja 2011, 16:16
jeżeli zaczniesz się systematycznie rozciągać to wydaje mi się, że tak :)