Temat: Kettlebell - efekty?

Czesc! Czy sa tu dziewczyny trenujace z ketlem? Jakie macie efekty, czy fajnie rzezbi sylwetke? :) 

Efekty są odpowiednie do typu treningu. Problem z kettle jest taki, że jeśli chcesz nimi zbudować mięśnie, a nie robić cardio, to będziesz potrzebować całą kolekcję. Plus - dla mnie jako wada, zdecydowanie mocniej obciąża górę sylwetki. Jako zaleta - to zabawny trening wprowadzający do klasycznego treningu siłowego.

edit - no i działa, tzn działa na pewno lepiej, niż wytrzymałościówka bez obciażenia. Tyle, że aby te efekty były cały czas, a nie przez pierwszy miesiąc, to będziesz musiała dokupywać kolejne kettle i bawić się w progresję ciężarem, co z kettlami jest trudne, bo skaczą co 4 kilo. Ja robiłam jakieś alpejskie kombinacje przywiązując ciężarki do rączki.

Hehehe, patrzę, że kiedyś byłam bardziej optymistyczna - taki artykuł napisałam dawno temu: https://fitnessfactoids.wordpr...

menot napisał(a):

Efekty są odpowiednie do typu treningu. Problem z kettle jest taki, że jeśli chcesz nimi zbudować mięśnie, a nie robić cardio, to będziesz potrzebować całą kolekcję. Plus - dla mnie jako wada, zdecydowanie mocniej obciąża górę sylwetki. Jako zaleta - to zabawny trening wprowadzający do klasycznego treningu siłowego.edit - no i działa, tzn działa na pewno lepiej, niż wytrzymałościówka bez obciażenia. Tyle, że aby te efekty były cały czas, a nie przez pierwszy miesiąc, to będziesz musiała dokupywać kolejne kettle i bawić się w progresję ciężarem, co z kettlami jest trudne, bo skaczą co 4 kilo. Ja robiłam jakieś alpejskie kombinacje przywiązując ciężarki do rączki.Hehehe, patrzę, że kiedyś byłam bardziej optymistyczna - taki artykuł napisałam dawno temu: https://fitnessfactoids.wordpr...

Dziekuje za odpowiedz! Co to znaczy ze obciaza gore sylwetki? Co do efektu jaki chce osiagnac - nie mam nadwagi ale po porodzie przybylo mi pare kilo, do tego mało jedrny brzuszek po ciąży no i generalnie jestem raczej typem ktory z natury pomimo ze jest szczuply to ma flaczkowate cialo. Nie chce sie rozbudowac, a tylko zrzucic jakies 3 kg, ujedrnic ciało a przedewszystkim brzuch, podniesc i zaokraglic pupe. Oczywiscie jakis delikatny zarys miesni by mi nie przeszkadzal :p czy ketel to dobra opcja by uzyskac taki efekt? Czy ok 20 min 3 razy w tyg wystarczy? Bede wdzieczna za rady! 

menot ma rację - większość ćwiczeń z "kulą" to opcje na trening góry. Oczywiście można bawić się w przysiady, martwe na jednej nodze, unoszenie bioder, ale musiałabyś mieć faktycznie do dyspozycji kilka, o różnej masie - jeden porządny na dół ciała, kolejny do machania itd.

dodam od siebie, że ja lubię, praktykuję, bo fajnie wpływa na mięśnie głębokie. 

W tym sensie, że prędzej siądą ci z kettlem ręce, niż nogi i pupa. Praktycznie zawsze limitem będzie siła góry sylwetki, więc siłą rzeczy góra będzie rosnąć bardziej. Jeśli kobieta na początku ćwiczy z kettle 1x8-12 kg, to to nie jest ciężar, który zbuduje jakieś widoczne mięśnie na nogach czy pupie, ale może ruszyć plecy, barki, ręce, czy właśnie core. 

Musisz sobie poczytać, choćby na moim prehistorycznym blogu jaka jest nauka za treningiem siłowym na budowanie mięśni, a jaka jest za treningiem aerobowym. A jaka za tabatami itd. 20 min x3  to trochę za mało na widoczne efekty, ALE to świetny start i może nawet lepiej, że zaczynasz delikatnie, niż jak większość kobiet na wariata. Zaczniesz od 20x3, potem ci się spodoba, zaczniesz robić 20x5. Potem 30x4, a potem kupisz cięższy kettle i tak dalej. Trening siłowy to jest zabawa na lata, jeśli chce się serio osiągnąć trwałe zmiany i jego bazą jest ciągłe zwiększanie poziomu trudności treningu.

menot napisał(a):

W tym sensie, że prędzej siądą ci z kettlem ręce, niż nogi i pupa. Praktycznie zawsze limitem będzie siła góry sylwetki, więc siłą rzeczy góra będzie rosnąć bardziej. Jeśli kobieta na początku ćwiczy z kettle 1x8-12 kg, to to nie jest ciężar, który zbuduje jakieś widoczne mięśnie na nogach czy pupie, ale może ruszyć plecy, barki, ręce, czy właśnie core. Musisz sobie poczytać, choćby na moim prehistorycznym blogu jaka jest nauka za treningiem siłowym na budowanie mięśni, a jaka jest za treningiem aerobowym. A jaka za tabatami itd. 20 min x3  to trochę za mało na widoczne efekty, ALE to świetny start i może nawet lepiej, że zaczynasz delikatnie, niż jak większość kobiet na wariata. Zaczniesz od 20x3, potem ci się spodoba, zaczniesz robić 20x5. Potem 30x4, a potem kupisz cięższy kettle i tak dalej. Trening siłowy to jest zabawa na lata, jeśli chce się serio osiągnąć trwałe zmiany i jego bazą jest ciągłe zwiększanie poziomu trudności treningu.

A 20 x 5 to nie za duzo? Mozna cwiczyc 5 dni w tyg? Lepiej jest robic trening 20 min ale wiecej razy w tyg czy 40 min a rzadziej? 

lilika - jakby to rzec. Zacznij jak tam sobie wymyśliłaś, a potem prędzej czy później będziesz się musiała nauczyć jak się układa sensowne programy treningowe i tyle. Ale zacznij jak ci pasuje. Pierwszy trening ma cię wciągnąć i pozwolić na regularność. To jest najważniejsze. Na kolejnym etapie to się dopracowuje. 

5 treningów w tygodniu, to obiektywnie nie jest za dużo, ludzie trenując po kilka godzin dziennie, często codziennie i żyją, wszystko to kwestia poziomu zaawansowania i intensywności treningu.

menot napisał(a):

lilika - jakby to rzec. Zacznij jak tam sobie wymyśliłaś, a potem prędzej czy później będziesz się musiała nauczyć jak się układa sensowne programy treningowe i tyle. Ale zacznij jak ci pasuje. Pierwszy trening ma cię wciągnąć i pozwolić na regularność. To jest najważniejsze. Na kolejnym etapie to się dopracowuje. 5 treningów w tygodniu, to obiektywnie nie jest za dużo, ludzie trenując po kilka godzin dziennie, często codziennie i żyją, wszystko to kwestia poziomu zaawansowania i intensywności treningu.

Jeszcze raz dzieki za odpowiedz :) jeszcze ostatnie pytanie - czyli przy zerowym poziomie zaawansowania  mała szansa jest na to ze za miesiac czy dwa zobacze jakiekolwiek efekty na ciele? 

lilka2444 napisał(a):

menot napisał(a):

lilika - jakby to rzec. Zacznij jak tam sobie wymyśliłaś, a potem prędzej czy później będziesz się musiała nauczyć jak się układa sensowne programy treningowe i tyle. Ale zacznij jak ci pasuje. Pierwszy trening ma cię wciągnąć i pozwolić na regularność. To jest najważniejsze. Na kolejnym etapie to się dopracowuje. 5 treningów w tygodniu, to obiektywnie nie jest za dużo, ludzie trenując po kilka godzin dziennie, często codziennie i żyją, wszystko to kwestia poziomu zaawansowania i intensywności treningu.

Jeszcze raz dzieki za odpowiedz :) jeszcze ostatnie pytanie - czyli przy zerowym poziomie zaawansowania  mała szansa jest na to ze za miesiac czy dwa zobacze jakiekolwiek efekty na ciele? 

Tak, myślę, że to możliwe. Ale o ile pierwszy miesiąc możesz poświęcić na pracę nad regularnością, to potem już musisz/powinnaś zacząć robić progresję zgodnie z zasadami progresji. Ciało zmienia się adaptując do treningu - nie bardziej. Adaptacja do treningu 20x3 od zera, to może, nie wiem, nie jestem trenerką, 2-3 tygodnie maks? Potem musisz zacząć dociskać - o ile chodzi ci o coś więcej niż tylko spalenie kalorii i rozruszanie się.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.