Temat: jak ćwiczyć żeby nie zrobić sobie krzywdy

Witam!

Jestem  otyła. Ważę 105 kg i mam różne zdrowotne problemy. Postanowiłam coś ze sobą zrobić, bo wyglądam już monstrualnie. Zaczęłam jeździć na rowerku treningowym, z prędkością ok 20 km/h, przez 60 min. dziennie. Po 3 dniach takich treningów kuleję, chyba coś sobie naciągnęłam. Czy ktoś może mi polecić jakieś nieobciążające ćwiczenia? 

Moim największym problemem są duszności niestety nie wiadomego pochodzenia.

Przy takiej wadze lepiej nie szaleć. Najlepiej zacząć od marszu, nie ma sie co porywać na godzine rowerka codziennie, bo sobie zrobisz krzywde. Oprócz marszu moze też być basen, ale też zacznij od czegoś spokojnego
Pasek wagi
tak, pierwsze co pomyślałam to basen i marsze, nie ma co się rzucać na głęboką wodę, jak już trochę schudniesz będziesz mogła śmiało pedałować:)
spacer, nordic walking
zacznij od marszu, a najlepszy będzie basen. Odciążysz stawy i będziesz chudła. 
ale marsze tylko w wygodnych butach!!! bo tak samo łatwo możesz przeciążyć stawy skokowe. Basen jak najbardziej!!! Rowerek tez ale spokojnie, napewno nie 60 min odrazu! no i dieta :)
Przyda sie pulsometr :)   "Centymetry tracimy jedynie wtedy, kiedy ćwiczymy przy odpowiednim tętnie. Podczas ćwiczeń nasz puls powinien utrzymywać się na poziomie 60-70 proc. tętna maksymalnego (aby je obliczyć, odejmij swój wiek od 220). Osoby bardziej wytrenowane powinny zbliżać się do górnej granicy (dla 20-latek wynosi ona 140, dla 30-latek: 133), a mniej zaprawione - do dolnej (odpowiednio: 120, 114)."
marsze z kijkami
Popieram kijki i basen jak najbardziej. Zapisz się np na aerobic wodny
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.