8 maja 2011, 13:08
Jestem ciekawa, w jakim stopniu Wam pomogło uprawianie areobów. MAcie jakieś porównanie? Np ile traciłyście na wadze będąc na samej diecie a ile przy diecie plus sporcie?
- Dołączył: 2009-02-28
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3028
8 maja 2011, 13:12
też się zastanawiam nad tą zależnością, bo średnio ostatnio ochotę mam na ruszanie się
- Dołączył: 2010-05-14
- Miasto:
- Liczba postów: 4034
8 maja 2011, 13:15
nie mam porównania, za bardzo ale widzę po sobie, że sport pomaga mi głównie w chwilach zastoju wagi tzn. kiedy od ponad tygodnia waga nie chce ruszyć w dół, a ja w tym momencie zacznę się wiecej ruszać.
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 20
8 maja 2011, 13:15
Dieta + cardio = najlepsze możliwe połączenie spalanie kalorii ( i najszybsze).
Cardio = wolniejsze spalanie
Sama dieta = najwolniejsze
Jednak w każdym przypadku zbędne kalorie się redukują. Jeśli zależy Wam na szybkim wymodelowaniu sylwetki to koniecznie dieta + cardio. Jeśli nie to albo cardio albo dieta.
- Dołączył: 2010-11-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2257
8 maja 2011, 13:23
Ogólnie nie lubię ćwiczeń które wymagają dużo wysiłku ale zaczęłam biegać w domu i powiem wam, że spalałam sporo kalorii (nawet tych nadprogramowych - świątecznych), gdy przestałam biegać zaczęłam szybko tyć, więc takie ćwiczenia są warte zachodu! Nie daruję sobie, że wcześniej nie poświęciłam na takie ćwiczenia więcej czasu - pomyślcie jakie efekty dawałyby z dietą??? Chudłabym 2razy szybciej!!!
- Dołączył: 2011-05-08
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 46
8 maja 2011, 13:24
Od początku diety ćwiczyłam( przysiady, brzuszki), kilka minut dziennie, nawet się nie męczyłam, po prostu coś chciałam robić, ale odkąd zaczęłam ćwiczyć około 1,5 h dziennie ( 8 minutówki, pilates, jakies spacery, zaczęłam więcej sprzątac w domu
) waga znacznie poszła w dół, zrzuciłam około 25 kg, nie mam wiszącej skóry, wszystko jest ok, i to własnie dzięki ćwiczeniom, diety tez się trzymałam, nie jadłam słodyczy, dużo warzyw i owoców, regularne posiłki ( choć pierożków i obiadów mamy nie odmiawiałam
) ale to wszystko zawdzięczam ćwiczeniom, naprawdę warto, chociażby pół godzinki dziennie.
- Dołączył: 2009-06-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2596
8 maja 2011, 13:27
dieta plus sport 5-6 razy w tygodniu (40-60 min. rowerek, rozciąganie i inne ćwiczenia) - ponad 1 kg na tydzień :-)
Edytowany przez bazyliszek4 8 maja 2011, 13:27
8 maja 2011, 13:30
mnie najbardziej meczy skakanie na skakance. po 2 min takiego skakania serce juz mi bije jak dzwon:) ale mam ja troche przykrotka i z lekkiego sznurka przez co, co chwila zaplatuje mi sie i wkurzam sie. wiec chyba czas kupic porzadna bo wtedy nawet 20 min takiego skakania daje w kosc :)
- Dołączył: 2011-05-08
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 46
8 maja 2011, 13:47
> mnie najbardziej meczy skakanie na skakance. po 2
> min takiego skakania serce juz mi bije jak dzwon:)
> ale mam ja troche przykrotka i z lekkiego sznurka
> przez co, co chwila zaplatuje mi sie i wkurzam
> sie. wiec chyba czas kupic porzadna bo wtedy nawet
> 20 min takiego skakania daje w kosc :)
Poszukaj sobie takich ćwiczeń, które będa dla Ciebie w miarę przyjemne, każdy ruch jest dobry, napewno znajdziesz coś takiego, co będziesz robić nie z przymusu tylko dla przyjemności, nic na siłę, takie jest moje zdanie Zmuszałam się do biegania ( chociaz tego nie lubię), "bo duzo przy tym spalę", ale wtedy miałam dość diety, a waga jaka była taka pozostała,poszukałam sobie innych ćwiczen do których się przykładałam, bo mi się podobały i waga odrazu poszła w dół
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
8 maja 2011, 13:52
Bedac na samej diecie oczywiscie chudlam..ale cialo bylo takie hmm..zeby nie powiedziec flakowate,bo takiego nigdy nie mialam..ale widac bylo,ze to sama dieta. Brak sportu.
Teraz cwicze na silowni i moze waga nie spada jakos znaczaco,ale cm maleja.... a figura zmienia sie nie do poznania.