Temat: joga twarzy i inne ćwiczenia

Zaczęłam ćwiczyć w lutym zeszłego roku i może przez 1,5 miesiąca ćwiczyłam regularnie (10min dziennie), potem zrobiłam sobie przerwę do połowy listopada i do teraz robię te ćwiczenia co 2 dni. Za 2 miesiące będę mieć 28 lat, więc nie mm jeszcze problemów ze słabymi mięśniami i sama nie wiem, czy są jakieś efekty wizualne, ale na pewno czuję, że mam mocniejsze mięśnie. Ćwiczenia, których na początku nie byłam w stanie zrobić, teraz robię bez problemu i same mięśnie są bardziej widoczne w trakcie napinania. Jak ćwiczę regularnie, mam też mocniej zarysowane kości policzkowe- bo mięśnie są bardziej naprężone. 

Kierując się logiką, joga powinna pomóc. Jeżeli ma się obwisły brzuch, to ćwiczenia poprawią jego wygląd. Tak samo z twarzą. Oczywiście dużo zależy od stanu wyjściowego, ale zawsze lepiej robić ''coś'' niż nic.

Ooo! Bardzo mnie ostatnio ten temat interesuje. Nie zauwazylas zadnych efektow? 

Wiesz, jak masz 27 lat, to za bardzo nie ma sie problemów z owalem twarzy ;) Robię to raczej prewencyjnie i na pewno mam silniejsze mięśnie,a  to dobrze. Używam wielu różnych kosmetyków na poprawę kolorytu skóry (kwasy, vit C), więc sama joga nie dała dużych efektów, ale jeżeli ktoś ma poszarzałą skórę, to powinien też zauważyć, że cera jest bardziej promienna. W końcu joga i masaże pobudzają przepływ krwi..

Sprawdźcie sobie azjatycki masaż twarzy albo japoński masaż twarzy. Trochę sadystyczne, ale podobno świetne efekty.

Sama stosuję taki zwykły masaż oliwką/kremem podczas oglądania filmu i na drugi dzień efekt jest super, bardzo zauważalny, bo zbieram w pracy sporo komplementów, ale masuję twarz przez cały czas trwania filmu więc około 1,5-2h

G to daje ;)

Warto, ja szybko widzę efekty jak się zawezmę.

Na obwisłą skórę nic nie da bo niby jak? Litości.

Skóra jest przyczepiona do mięśni- jeżeli mięśnie będą mocniejsze, to lepiej będą ją trzymać. Jeżeli ktoś ma niejędrne ciało i wisi mu brzuch, to ćwiczenia pomagają i tak samo jest z twarzą. To w sumie dosyć logiczne ;) 

Nie pomogą na gęstość skóry, ale to inna sprawa.

To może działać w jakimś stopniu u młodej dziewczyny. A nie u babki po 50, która ma duży drugi podbródek i funduje se wahania wagi. Do jakich niby mięśni ten fałd skóry jakim jest drugi podbródek jest przyczepiony tak, aby robienie głupich min miało go zlikwidować? Serio?