Temat: Podatność na zakwasy??

Robię trening obwodowy od jakiegoś pół roku minimum 3x w tygodniu, w poniedziałki środy i soboty. Nie schudłam za dużo bo nie trzymam diety ale zastanawia mnie jedno. Cały czas mam zakwasy, właściwie to już do nich przywykłam. Ćwiczenia robię w trzech seriach, każdy trening bardzo podobny, z takim samym obciążeniem. Przykładowo: przysiady bułgarskie na jednej nodze z 5kg, wykroki po 3kg w każdej ręce, sumo z 10kg, brzuszki różne, ćwiczenia na ręce. Wszystkie ćwiczenia są od pół roku takie same lub podobne, a ja cały czas mam zakwasy. Dotyczą one głównie nóg i rąk, w brzuchu raczej nie mam. Nie zwiększam ilości powtórzeń, ani obciążenia bo pewnie nie mogłabym chodzić. Zastanawia mnie, czy jest coś ze mną nie tak? Czy to nie powinno być tak że po pewnym czasie mięśnie się wyrobią i potrzebują większego wysiłku żeby się rozwijać? Dla porównania, moja siostra która prowadzi totalnie siedzący tryb życia kilka razy ćwiczyła ze mną. Zakwasy miała minimalne albo nie miała ich w ogóle. Dodam że bywało tak, że miałam przerwę 4 dni i zakwasy mijały, organizm się zregenerował, wracałam do ćwiczeń A zakwasy znowu się pojawiały. Jak to jest? Dlaczego jest taka różnica pomiędzy mną A moją siostrą i czemu te mięśnie cały czas bolą?

Pasek wagi

byłam w Sylwestra na dyskotece, trochę się potańczyłam i też miałam straszne zakwasy, w nogach, łopatkach, rękach, dosłownie wszędzie:?

Pasek wagi

Tak, to jest do pewnego stopnia genetyczne, tak jak genetyczne są predyspozycje do pewnych rodzajów aktywności fizycznej. Może się do tego też dokładać kiepska regeneracja po treningu, zbyt brutalne rozciąganie czy wałkowanie  na koniec.

Co nie zmienia faktu, że doms nie oznaczają, że obciążenie jest dobrane odpowiednio i jeśli liczysz na zmiany w sylwetce bez progresji w treningu...no to się możesz solidnie rozczarować. Zmiany na ciele, to adaptacja do zwiększonego wysiłku, wysiłku nie zwiększamy, adaptacji nie ma.

Ja tam lubię lekkie domsy, przynajmniej wiem, czy pi razy oko przetrenowałam te partie, które chciałam.

Gdzieś kiedyś czytałam, że ćwiczenia wykonywane niepoprawnie technicznie z dużym prawdopodobieństwem dadzą efekt "zakwasów". Ale to chodziło o biegaczy. Na przykład bieganie po oblodzonym chodniku   - gdy biegacz skupia się na utrzymaniu równowagi żeby się nie pośliznąć to  mocno pracuje core i na tym instynktownie się koncentruje. A tymczasem z krokiem biegowym bywa różnie co do techniki. I często kończy się zmęczeniowymi bólami łydek czy pośladków przy treningu, który w innych warunkach byłby lajtowy w skutkach. Nie wiem czy podobnie jest przy siłowych.

powiem ci, że by mnie to nie zdziwiło, bo często zakwasy w łydkach mam po ćwiczeniach, które są dla mnie trudne właśnie ze względu na utrzymanie równowagi. Ale przy siłowym to tylko w łydkach, nie wiem czy można tę zasadę np. do rąk odnosić.

Przy regularnych ćwiczeniach przez 6 miesięcy na tym samym poziomie trudności I intensywności możesz mieć zakwasy które szybko mijają ale nie DOMS...

Owszem, mamy pewne predyspozycje genetyczne które decydują o dystrybucji mięśni i jak szybko / w jakich proporcjach budujemy fast twitching czy slow twitching musscles, jak i jak bardzo odczywamy DOMS ale tu mowa o czymś bardziej podstawowym: odpowiedzi mięśni na ten sam powtarzalny bodziec do którego powinny być już przyzwyczajone. Juz po pierwszym treningu miesien powinien byc przygotowany na ten bodziec o ile nie wprowadzasz zmian do treningu. Co do siostry to efekt może być rezultatem predyspozycji, jak i aktywności pozatreningowej. Np osoba korzystająca z windy vs schody w pracy etc. Każdy ma inne predyspozycje do tworzenia się DOMS , każdy inaczej je odczuwa i w innym tempie je regeneruje ale ta sama osoba nie powinna mieć DOMS poddajac swoje miesnie systematycznie tym samym bodźcom.

To że nadal odczuwasz DOMS może być rezultatem:

1. Przerwy w wykonywaniu ćwiczeń na konkretną partię ciała są dłuższe (rotowanie zestawów ćwiczeń na różne partie miesni)

2. Niedostatecznej ilości białka lub energii (glownie weglowodanow) w pożywieniu. Innymi słowy nawet nie trzymając się diet redukcyjnych zdarzaja sie że osoby mają złe proporcje makr które powodują zwiększone korzystanie z tkanki mięśniowej I wolniejsza regenerację. Nadal po takim czasie nieprawdopodobne

3. Odwodnienie

4. Za krótka rozgrzewka i rozciaganie

5. Niewłaściwie dobrany program ćwiczeń: 

- za duzo ruchu ekscentrycznego, niezbalansowane stymulowanie wyizolowanych mięśni z grupy miesniowej

6. Niewłaściwa technika wykonywanych ćwiczeń

7. Przewlekły stan zapalny 

Ps. Na treningach nie utrzymuje się tej samej intensywności przez dłuższy czas 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.