- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 marca 2014, 16:35
Chciałam sobie policzyć dziś rozkład B/T/W, bo prawie na pewno jadam za mało białka, a za dużo węglowodanów. Obliczając sobie dzienne zapotrzebowanie kaloryczne doszłam do wniosku, że w zasadzie nie wiem jak określić moją aktywność O.o do niedawna robiłam trening Insanity - przeszłam przez pierwszy miesiąc, zaczęłam drugi, ale zaprzestałam, bo zapisałam się na zajęcia fitness, a poza tym zaczął się kolejny semestr na uczelni i moja systematyczność umarła;/ Obecnie ćwiczę następująco:
poniedziałki - tbc + step
środy - step + pilates
czwartki - zumba + salsa solo
(każde pojedyncze zajęcia trwają 45min)
piątek - cały dzień na uczelni, jeśli będę żywa jak wrócę to pewnie plyometric cardio z serii insanity albo chociaż jillian michaels jakieś 30 day shred
niedziela - plyometric cardio lub max cardio conditioning
Oprócz tego od pn. do pt. chodzę na uczelnię i z powrotem - w sumie 3km szybkim marszem, no i standardowe domowe obowiązki. Cały czas mi się wydaje, że to mało... Insanity robiłam codziennie i dawało mi nieźle po tyłku, a te zajęcia już mnie tak nie męczą...
Edytowany przez HotaruTomoe4 20 marca 2014, 16:39
3 kwietnia 2014, 20:09
a ja myslalam, ze cwiczenie moje 3x w tygodniu w klubie na fitnessie to duzo oO
6 kwietnia 2014, 12:04
Nie ćwiczy się codziennie.