Temat: Zajęcia fitness - co naprawdę polecasz?

Przyznam, że średnio porywają mnie zajęcia na które chodzę - tzn. wiem, że coś mi daje body pump, TBC, cellustop i podobne, ale chciałabym znaleźć zajęcia, na których naprawdę się zmęczę - wyrzeźbie brzuch, ramiona, nogi - po całości. Mam wrażenie, że zajęcia które mają w nazwie "pupa" wcale tej pupy nie ćwiczą, bo ja potem nic nie czuję :/

Czy możecie polecić jakieś zajęcia, które sprawdziłyście osobiście i je lubicie? Wiem, że sporo zależy od instruktora, ale nie oszukujmy się - od zajęć i klubu też. Konkretnie interesuje mnie fitness w Warszawie, ale jak podacie przykłady zajęć ze swoich miast, to duża szansa, że w Warszawie też jakiś klub oferuje coś podobnego. Z góry dziękuję za pomoc <3
Pasek wagi
Oo, u mnie są zajecia które nazywają się 'antycelluit' - po godzinie nie mam siły żeby stać i siedzieć ;)

Może żeby sie bardziej zmęczyć idź na siłownie - tam robisz tak dużo powtórzeń jak chcesz, aż się zmęczysz. Albo zajecia interwałowe, jeśli są, też są dość męczące według mnie. A na pump może większe obciążenia? Dla mnie sztanga + 2 kg to czasem za dużo, ale instruktorka bierze po 10-15kg ;)
Z własnego doświadczenia stwierdzam, że nic nie daje większego wycisku niż ćwiczenia przy drążku baletowym (w kwestii dolnych partii ciała). Może pomyślo ćwiczeniu w klubie ukierunkowanym na trenowaniu tancerzy lub dosłownie o zajęciach baletowych? Np. w Warszawie: http://www.boso.com.pl
Ja z kolei polecam body combat (holmes place), power combo (w wielu miejscach, np power house), pole dance, tmt, gfs, cross training. Interwaly sa super, ale tylko z jedna prowadzaca w energy (kasia) mi sie podobaja, bo daje wycisk.

Neskafe napisał(a):

Oo, u mnie są zajecia które nazywają się 'antycelluit' - po godzinie nie mam siły żeby stać i siedzieć ;)Może żeby sie bardziej zmęczyć idź na siłownie - tam robisz tak dużo powtórzeń jak chcesz, aż się zmęczysz. Albo zajecia interwałowe, jeśli są, też są dość męczące według mnie. A na pump może większe obciążenia? Dla mnie sztanga + 2 kg to czasem za dużo, ale instruktorka bierze po 10-15kg ;)


Wiesz jeśli chodzi o sztangi to zależy od ćwiczenia, ale nie jest dla mnie problemem ćwiczenie z obciążeniem12 kg - im dłużej chodzę, tym więcej mam siły, to jasne że nie będę machać po 2 kg
Pasek wagi

Valkyrja napisał(a):

Z własnego doświadczenia stwierdzam, że nic nie daje większego wycisku niż ćwiczenia przy drążku baletowym (w kwestii dolnych partii ciała). Może pomyślo ćwiczeniu w klubie ukierunkowanym na trenowaniu tancerzy lub dosłownie o zajęciach baletowych? Np. w Warszawie: http://www.boso.com.pl


Wiesz, to brzmi całkiem fajnie, ale raczej nie na moją kieszeń
Pasek wagi
Spróbuj spiningu - spala tłuszcz, modeluje pupę i nogi, a jak instruktor jest dobry to wychodzisz z sali ledwo żywa:)
Pasek wagi
Ja polecam próbować po koleii, aż znajdziesz coś co sprawia Ci przyjemność. Wtedy nie bedziesz rozpatrywała zajęć jako coś co powinnaś robić dla uzyskania wymarzonego ciała, ale jako zabawę :). A może jakiś sport np siatkówka czy koszykówka sprawiają Ci radochę? Może rolki? Pomyśl co zawsze chciałaś robić i spróbuj :)
dziwne masz podejscie.. jesli juz cwiczysz jakis czas to nie mozesz wymagac by zawsze byc mega spocona i zmeczona, a nastepnego dnia nie chodzic. Nawte bez tego cwiczenia moga bardzo dobrze działac. no ale co do tematu - aerobox, polecam jak najbardziej. chyba najlepsze zajecia na jakich kiedykolwiek byłam. I intensywne bardzo.
Pasek wagi
Ja sie najbardziej mecze na INSANITY- z Shaunem ocywiscie, ale na silowni tez prowadza pod ta nazwa interwalowe i mozna sie zmeczyc :D Lub active walk, zawsze wychodze zlana potem :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.