Temat: Ocena menu (początki)

Byłabym bardzo wdzięczna za pomoc i ocenę niniejszego menu. Planuję redukcję, ale na razie chcę zawalczyć o zmiany jakościowe i ilościowe w moim sposobie żywienia (jem bardzo niezdrowo i nieregularnie). Na makroskładniki przyjdzie jeszcze czas :)

Wzrost - ok. 160 cm // Waga - 61 kg // Cel - najpierw 55 kg, ostatecznie 50 kg

1. 

Śniadanie - jajecznica z 2 jaj, 2 kromki razowca, 5 g masła, duży pomidor z łyżeczką oleju lnianego

Lunch - kasza bulgur 50 g, jogurt naturalny 250 g, pierś kurza 50 g, brokuły 

Obiad - powtórka z lunchu (tak na razie będzie mi wygodnie jeść w pracy) + banan ok. 120 g

Podwieczorek - sałatka warzywna (ogórek, pomidor, rzodkiewka, szczypior), oliwa z oliwek 5 g, 2 kromki razowca, wędlina drobiowa 40 g

Kolacja - twaróg półtłusty 100 g, pomidor, 2 kromki razowca 

2. 

Śniadanie - płatki owsiane górskie 40 g, mleko 2% 250 ml, cynamon, łyżeczka miodu

Lunch - kasza gryczana 50 g z koncentratem pomidorowym i przyprawami, pierś kurza 50 g, papryka czerwona, 5 oliwek (+ łyżka oleju lnianego do kaszy)

Obiad - jw.

Podwieczorek - sałata lodowa z rzodkiewką i pomidorem, 2 kromki razowca, wędlina drobiowa 40 g

Kolacja - ryba gotowana 100 g na wywarze warzywnym + łyżka pasty miso, 25 g ryżu brązowego

3. 

Śniadanie - 4 kromki razowca, 10 g masła, papryka czerwona, 40 g twarogu półtłustego, 30 g wędliny drobiowej

Lunch - makaron razowy świderki 50 g, szpinak gotowany 250 g, feta 20 g, jabłko

Obiad - jw. + 250 ml sok marchwiowy jednodniowy

Podwieczorek - tuńczyk z puszki (w sosie własnym), 2 kromki razowca, pomidor z cebulką, olej lniany 5 g

Kolacja - omlet z 2 jaj na parze, szklanka soku warzywnego

4. 

Śniadanie - płatki owsiane górskie 40 g, jogurt naturalny 250 g, 50 g malin

Lunch - ryż 50 g, pierś indycza 50 g, fasolka szparagowa + łyżka oliwy z oliwek 

Obiad - jw. + 250 ml sok z buraka jednodniowy

Podwieczorek - surówka z marchewki i jabłka, olej lniany, 10 g rodzynek, 50 g filet rybny gotowany na parze

Kolacja - 2 kromki razowca, 5 g masła, twaróg półtłusty 80 g, sałata lodowa, rzodkiewki, pomidorki

+ codziennie 2 litry płynów (woda, herbata zielona, czarna, ziołowe)

Przy następnych zakupach zaopatrzę się też w orzechy i suche nasiona strączkowe. 

Pasek wagi

Wydaje się ok, gramatury sama musisz ocenić, pewnie masz wyliczone na dana kaloryczność.

5 posiłków, bo tak Ci pasuje, czy dlatego że według mitów trzeba? 

Poza tym jak dla mnie jest okej, choć ja nie jestem fanką węgli na śniadanie, jedzenia za często (jedno i drugie zmniejsza spalanie tłuszczu w ciągu dnia, choć jeżeli twój metabolizm jest okej to bardzo duża różnica to nie jest) i jedzenia tak dużo chleba. Dobrze, że nie szalejesz z owocami, raz dziennie wystarczy. Natomiast odpuść soki - to sam cukier niestety. Lepiej koktajl owocowo-warzywny, albo po prostu marchewka.

Pasek wagi

Corinek napisał(a):

5 posiłków, bo tak Ci pasuje, czy dlatego że według mitów trzeba? Poza tym jak dla mnie jest okej, choć ja nie jestem fanką węgli na śniadanie, jedzenia za często (jedno i drugie zmniejsza spalanie tłuszczu w ciągu dnia, choć jeżeli twój metabolizm jest okej to bardzo duża różnica to nie jest) i jedzenia tak dużo chleba. Dobrze, że nie szalejesz z owocami, raz dziennie wystarczy. Natomiast odpuść soki - to sam cukier niestety. Lepiej koktajl owocowo-warzywny, albo po prostu marchewka.

To eksperyment. Mam przewlekły, lekki stan zapalny błony śluzowej żołądka i teoretycznie powinnam jeść częściej (niestety strasznie to lekceważę i przejmuję się dopiero wtedy, kiedy mnie łapie ból).

Co mogę włączyć do diety zamiast chleba? Więcej kaszy/makaronu chyba w siebie nie wcisnę. 

Szkoda mi trochę tych soków. Myślałam, że warzywne jednodniowe będą ok. 

Dziękuję za odpowiedź :)

PS: a metabolizm - przez obecny styl życia - mam chyba w kiepskim stanie.

Pasek wagi

Przy stanie zapalnym błony śluzowej żołądka odpuściła bym sobie chleb razowy, on może w żołądku fermentować i dodatkowo podrażniać. Również surowe warzywa są dyskusyjne. 

Ale ja mam lekki stan zapalny. Lekarz po analizie gastroskopii zalecił jedynie regularne posiłki i unikanie bardzo ciężkostrawnych, tłustych potraw. Nawet leków nie dostałam. Bóle pojawiają się okresowo, gdy ostro zaniedbuję dietę (dużo kawy, głodówka przez pół dnia, a potem coś ciężkiego etc.). 

Dlatego nie wspominałam o mojej przypadłości wcześniej. :)

Pasek wagi

Ja polecam glutka z siemienia lnianego, bardzo (naprawdę bardzo) pomaga w schorzeniach przewodu pokarmowego.:)

Nie jestem też za sztywnym trzymaniem się reguł i popadaniem w orto - jeśli lubisz owoce, jedz ich więcej: truskawki, maliny, jeżyny, jagody, czereśnie - sezon trwa, a one świetnie poprawiają perystaltykę jelit. Oczywiście jeśli możesz je jeść. Jeśli nie, to takie miękkie i glutowate owoce jak banany, brzoskwinie itd.

Jeśli dobrze się czujesz jedząc tyle chleba, to ok, chociaż ja zamieniłabym (tak, ukamieniujcie) czasem pełnoziarnisty na zwykły biały - szybciej się trawi, jeśli nie masz nietolerancji, jedz śmiało. Nie wyobrażam sobie np. jedzenia ciemnego pełnoziarnistego chleba z twarogiem czy miodem - zgaga gwarantowana. W takim wypadku tylko biały.:D

Sensei, czy coś mi się kojarzy, czy ty miałaś jakieś ED? Jesli nie, to przepraszam, ale mignął mi gdzieś twój awatar. BTW świetny:)

Ms.Sensei napisał(a):

Corinek napisał(a):

5 posiłków, bo tak Ci pasuje, czy dlatego że według mitów trzeba? Poza tym jak dla mnie jest okej, choć ja nie jestem fanką węgli na śniadanie, jedzenia za często (jedno i drugie zmniejsza spalanie tłuszczu w ciągu dnia, choć jeżeli twój metabolizm jest okej to bardzo duża różnica to nie jest) i jedzenia tak dużo chleba. Dobrze, że nie szalejesz z owocami, raz dziennie wystarczy. Natomiast odpuść soki - to sam cukier niestety. Lepiej koktajl owocowo-warzywny, albo po prostu marchewka.
To eksperyment. Mam przewlekły, lekki stan zapalny błony śluzowej żołądka i teoretycznie powinnam jeść częściej (niestety strasznie to lekceważę i przejmuję się dopiero wtedy, kiedy mnie łapie ból).Co mogę włączyć do diety zamiast chleba? Więcej kaszy/makaronu chyba w siebie nie wcisnę. Szkoda mi trochę tych soków. Myślałam, że warzywne jednodniowe będą ok. Dziękuję za odpowiedź :)PS: a metabolizm - przez obecny styl życia - mam chyba w kiepskim stanie.

Ja po prostu wywalam chleb :) Prawie każdy posiłek da się przygotować tak sam, ale bez chleba. Nie trzeba jeść kanapki, można pomidorka pokroić i skropić oliwą i tak zjeść. 

Nie wiem jak to jest u Ciebie, ale przy niektórych problemach gastrycznych błonnik podrażnia. Tym masz go jeść więcej czy mniej? 

Do soku przechodzi tylko fruktoza, więc soki są bezwartościowe w porównaniu do koktajlu lub całego owocu.

Pasek wagi

W kwestii diety lekarz dał mi wolną rękę. :) Mam sama obserwować co (i kiedy) mi szkodzi. Bóle pojawiają się - co ciekawe - najczęściej w okresie jesiennym i wczesną wiosną. Ponoć podobne zjawisko można zaobserwować u wielu wrzodowców (ja wrzodów nie mam). Wówczas łatwiej o podrażnienia. Jak mam okres remisji to jem/piję wszystko i jest ok (w tym potrawy bogate w błonnik, surowiznę, tłuste wędliny, owoce z drobnymi pestkami, kawę, alkohol). 

PapierŚcierny a propos awatara - dzięki! (To jedna z moich ulubionych postaci :p). Niestety nie znam pierwszego źródła i autora tej grafiki.

A jeżeli chodzi o ED, to nie miałam nigdy zdiagnozowanych zaburzeń odżywiania, ale najpewniej otarłam się o nie w okresie gimnazjum. Najpierw ograniczenie jedzenia i diety cud, potem głodówka, początki niedowagi i bardzo zaburzone postrzeganie sylwetki. Na szczęście miałam wsparcie i w porę się z tego otrząsnęłam. Nie wiem czy to były już początki zaburzeń, czy nie, ale mniejsza o terminologię. Ważne, że teraz jest ok pod tym względem.

Dzięki za odpowiedzi! :)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.