- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 lipca 2018, 22:39
Byłabym bardzo wdzięczna za pomoc i ocenę niniejszego menu. Planuję redukcję, ale na razie chcę zawalczyć o zmiany jakościowe i ilościowe w moim sposobie żywienia (jem bardzo niezdrowo i nieregularnie). Na makroskładniki przyjdzie jeszcze czas :)
Wzrost - ok. 160 cm // Waga - 61 kg // Cel - najpierw 55 kg, ostatecznie 50 kg
1.
Śniadanie - jajecznica z 2 jaj, 2 kromki razowca, 5 g masła, duży pomidor z łyżeczką oleju lnianego
Lunch - kasza bulgur 50 g, jogurt naturalny 250 g, pierś kurza 50 g, brokuły
Obiad - powtórka z lunchu (tak na razie będzie mi wygodnie jeść w pracy) + banan ok. 120 g
Podwieczorek - sałatka warzywna (ogórek, pomidor, rzodkiewka, szczypior), oliwa z oliwek 5 g, 2 kromki razowca, wędlina drobiowa 40 g
Kolacja - twaróg półtłusty 100 g, pomidor, 2 kromki razowca
2.
Śniadanie - płatki owsiane górskie 40 g, mleko 2% 250 ml, cynamon, łyżeczka miodu
Lunch - kasza gryczana 50 g z koncentratem pomidorowym i przyprawami, pierś kurza 50 g, papryka czerwona, 5 oliwek (+ łyżka oleju lnianego do kaszy)
Obiad - jw.
Podwieczorek - sałata lodowa z rzodkiewką i pomidorem, 2 kromki razowca, wędlina drobiowa 40 g
Kolacja - ryba gotowana 100 g na wywarze warzywnym + łyżka pasty miso, 25 g ryżu brązowego
3.
Śniadanie - 4 kromki razowca, 10 g masła, papryka czerwona, 40 g twarogu półtłustego, 30 g wędliny drobiowej
Lunch - makaron razowy świderki 50 g, szpinak gotowany 250 g, feta 20 g, jabłko
Obiad - jw. + 250 ml sok marchwiowy jednodniowy
Podwieczorek - tuńczyk z puszki (w sosie własnym), 2 kromki razowca, pomidor z cebulką, olej lniany 5 g
Kolacja - omlet z 2 jaj na parze, szklanka soku warzywnego
4.
Śniadanie - płatki owsiane górskie 40 g, jogurt naturalny 250 g, 50 g malin
Lunch - ryż 50 g, pierś indycza 50 g, fasolka szparagowa + łyżka oliwy z oliwek
Obiad - jw. + 250 ml sok z buraka jednodniowy
Podwieczorek - surówka z marchewki i jabłka, olej lniany, 10 g rodzynek, 50 g filet rybny gotowany na parze
Kolacja - 2 kromki razowca, 5 g masła, twaróg półtłusty 80 g, sałata lodowa, rzodkiewki, pomidorki
+ codziennie 2 litry płynów (woda, herbata zielona, czarna, ziołowe)
Przy następnych zakupach zaopatrzę się też w orzechy i suche nasiona strączkowe.
14 lipca 2018, 00:41
Wydaje się ok, gramatury sama musisz ocenić, pewnie masz wyliczone na dana kaloryczność.
14 lipca 2018, 03:59
5 posiłków, bo tak Ci pasuje, czy dlatego że według mitów trzeba?
Poza tym jak dla mnie jest okej, choć ja nie jestem fanką węgli na śniadanie, jedzenia za często (jedno i drugie zmniejsza spalanie tłuszczu w ciągu dnia, choć jeżeli twój metabolizm jest okej to bardzo duża różnica to nie jest) i jedzenia tak dużo chleba. Dobrze, że nie szalejesz z owocami, raz dziennie wystarczy. Natomiast odpuść soki - to sam cukier niestety. Lepiej koktajl owocowo-warzywny, albo po prostu marchewka.
14 lipca 2018, 11:34
5 posiłków, bo tak Ci pasuje, czy dlatego że według mitów trzeba? Poza tym jak dla mnie jest okej, choć ja nie jestem fanką węgli na śniadanie, jedzenia za często (jedno i drugie zmniejsza spalanie tłuszczu w ciągu dnia, choć jeżeli twój metabolizm jest okej to bardzo duża różnica to nie jest) i jedzenia tak dużo chleba. Dobrze, że nie szalejesz z owocami, raz dziennie wystarczy. Natomiast odpuść soki - to sam cukier niestety. Lepiej koktajl owocowo-warzywny, albo po prostu marchewka.
To eksperyment. Mam przewlekły, lekki stan zapalny błony śluzowej żołądka i teoretycznie powinnam jeść częściej (niestety strasznie to lekceważę i przejmuję się dopiero wtedy, kiedy mnie łapie ból).
Co mogę włączyć do diety zamiast chleba? Więcej kaszy/makaronu chyba w siebie nie wcisnę.
Szkoda mi trochę tych soków. Myślałam, że warzywne jednodniowe będą ok.
Dziękuję za odpowiedź :)
PS: a metabolizm - przez obecny styl życia - mam chyba w kiepskim stanie.
14 lipca 2018, 11:40
Przy stanie zapalnym błony śluzowej żołądka odpuściła bym sobie chleb razowy, on może w żołądku fermentować i dodatkowo podrażniać. Również surowe warzywa są dyskusyjne.
14 lipca 2018, 11:45
Ale ja mam lekki stan zapalny. Lekarz po analizie gastroskopii zalecił jedynie regularne posiłki i unikanie bardzo ciężkostrawnych, tłustych potraw. Nawet leków nie dostałam. Bóle pojawiają się okresowo, gdy ostro zaniedbuję dietę (dużo kawy, głodówka przez pół dnia, a potem coś ciężkiego etc.).
Dlatego nie wspominałam o mojej przypadłości wcześniej. :)
14 lipca 2018, 13:48
Ja polecam glutka z siemienia lnianego, bardzo (naprawdę bardzo) pomaga w schorzeniach przewodu pokarmowego.
Nie jestem też za sztywnym trzymaniem się reguł i popadaniem w orto - jeśli lubisz owoce, jedz ich więcej: truskawki, maliny, jeżyny, jagody, czereśnie - sezon trwa, a one świetnie poprawiają perystaltykę jelit. Oczywiście jeśli możesz je jeść. Jeśli nie, to takie miękkie i glutowate owoce jak banany, brzoskwinie itd.
Jeśli dobrze się czujesz jedząc tyle chleba, to ok, chociaż ja zamieniłabym (tak, ukamieniujcie) czasem pełnoziarnisty na zwykły biały - szybciej się trawi, jeśli nie masz nietolerancji, jedz śmiało. Nie wyobrażam sobie np. jedzenia ciemnego pełnoziarnistego chleba z twarogiem czy miodem - zgaga gwarantowana. W takim wypadku tylko biały.
Sensei, czy coś mi się kojarzy, czy ty miałaś jakieś ED? Jesli nie, to przepraszam, ale mignął mi gdzieś twój awatar. BTW świetny
14 lipca 2018, 13:51
To eksperyment. Mam przewlekły, lekki stan zapalny błony śluzowej żołądka i teoretycznie powinnam jeść częściej (niestety strasznie to lekceważę i przejmuję się dopiero wtedy, kiedy mnie łapie ból).Co mogę włączyć do diety zamiast chleba? Więcej kaszy/makaronu chyba w siebie nie wcisnę. Szkoda mi trochę tych soków. Myślałam, że warzywne jednodniowe będą ok. Dziękuję za odpowiedź :)PS: a metabolizm - przez obecny styl życia - mam chyba w kiepskim stanie.5 posiłków, bo tak Ci pasuje, czy dlatego że według mitów trzeba? Poza tym jak dla mnie jest okej, choć ja nie jestem fanką węgli na śniadanie, jedzenia za często (jedno i drugie zmniejsza spalanie tłuszczu w ciągu dnia, choć jeżeli twój metabolizm jest okej to bardzo duża różnica to nie jest) i jedzenia tak dużo chleba. Dobrze, że nie szalejesz z owocami, raz dziennie wystarczy. Natomiast odpuść soki - to sam cukier niestety. Lepiej koktajl owocowo-warzywny, albo po prostu marchewka.
Ja po prostu wywalam chleb :) Prawie każdy posiłek da się przygotować tak sam, ale bez chleba. Nie trzeba jeść kanapki, można pomidorka pokroić i skropić oliwą i tak zjeść.
Nie wiem jak to jest u Ciebie, ale przy niektórych problemach gastrycznych błonnik podrażnia. Tym masz go jeść więcej czy mniej?
Do soku przechodzi tylko fruktoza, więc soki są bezwartościowe w porównaniu do koktajlu lub całego owocu.
14 lipca 2018, 18:26
W kwestii diety lekarz dał mi wolną rękę. :) Mam sama obserwować co (i kiedy) mi szkodzi. Bóle pojawiają się - co ciekawe - najczęściej w okresie jesiennym i wczesną wiosną. Ponoć podobne zjawisko można zaobserwować u wielu wrzodowców (ja wrzodów nie mam). Wówczas łatwiej o podrażnienia. Jak mam okres remisji to jem/piję wszystko i jest ok (w tym potrawy bogate w błonnik, surowiznę, tłuste wędliny, owoce z drobnymi pestkami, kawę, alkohol).
PapierŚcierny a propos awatara - dzięki! (To jedna z moich ulubionych postaci :p). Niestety nie znam pierwszego źródła i autora tej grafiki.
A jeżeli chodzi o ED, to nie miałam nigdy zdiagnozowanych zaburzeń odżywiania, ale najpewniej otarłam się o nie w okresie gimnazjum. Najpierw ograniczenie jedzenia i diety cud, potem głodówka, początki niedowagi i bardzo zaburzone postrzeganie sylwetki. Na szczęście miałam wsparcie i w porę się z tego otrząsnęłam. Nie wiem czy to były już początki zaburzeń, czy nie, ale mniejsza o terminologię. Ważne, że teraz jest ok pod tym względem.
Dzięki za odpowiedzi! :)