- Dołączył: 2009-05-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 314
29 marca 2011, 19:45
Wiem., że tutaj są również studentki i mam pytanie. Otóż jakie zakupy robicie na tydzień? Ja w piątki po 14 wychodzę z mieszkania studenckiego na zajęcia i prosto na autobus powrotny do domu (120km) . Wracam w niedziele i w poniedziałek udaję się na zakupy.
Tutaj pojawia się problem, bo nie mam pojęcia co kupić. Nie robię żadnych obiadów chociaż bym chciała, tylko nie wiem co kupić...
Zawsze kupuje chleb razowy, mleko, różne jogurty, coś do chleba (serek, parówki, wędlinkę), owoce, wodę. W tyg. czasami jakąś drożdżowkę, batona, paluszki na szybko zjem itp.
Proszę pomóżcie, podzielcie się swoimi doświadczeniami, bo tyje :( już ponad 56kg wazę a było 53.... pomocy !!
- Dołączył: 2009-06-25
- Miasto: Wyspy Kanaryjskie
- Liczba postów: 1332
29 marca 2011, 19:49
Ja przywoze jedzenie obiadowe z domu :) Ale jesli cos musze kupic i zrobic a nie mam za duzo czasu to ide do sklepow, gdzie jest duzy wybor garmazerki i kupuje np gotowe nalesniki, krokiety itp. Zbyt zdrowe to nie jest, ale od czasu do czasu mozna kupic.
A zrobic mozna w domu hmm, piers z kurczaka w kosteczke, przyprawic i usmazyc bez tluszczu jesli jestes na diecie ;) Do tego warzywka na patelnie z Biedronki (najsmaczniejsze i tanie).
Ugotowac makaron, kupic nawet gotowa surowke lub zrobic i tez piers z kurczaka.
Odradzam drozdzowki batony itp. Gdy glod dopada trzeba miec przygotowane pod reka cos innego, nawet na uczelnie do pojemniczka wziac zrobiona dzien wczesniej salatke ;)
- Dołączył: 2011-02-12
- Miasto: Uganda
- Liczba postów: 1729
29 marca 2011, 19:57
A ja ostatnio lubię jadać obiady na mieście. Tzn. mieszkam w domu z rodzicami ale jak cały dzień jestem na uczelnie to idę do centrum handlowego i tam jest knajpa z jedzeniem na wagę. Jedzonko świeże, co chwile panie wymieniają jak się kończy lub dodają nowe potrawy. No i jest dużo dietetycznych dań. Biorę co chcę i ile chcę i jeszcze jest ulga studencka. Za porządny obiad płacę koło 9 zł. Dodam że na uczelnie za taka kasę mogę kupić kebaba, więc z dwojga złego wolę porzadny obiad. Co do zakupów, często kupuję sobie dietetyczne żarełko, bo w domu niestety mają inne gusta. z reguły serek wiejski, twaróg, warzywa, owoce, płatki owsiane.
- Dołączył: 2010-07-20
- Miasto: Zimbi
- Liczba postów: 1573
29 marca 2011, 19:59
Ja najczęściej robię zakupy raz w miesiącu w realu/tesco/kauflandzie
itd. i wtedy kupuję zgrzewki z wodą, zgrzewkę mleka itd. zapas makaronu,
ryżu i wszystkiego co może dłużej postać, do tego nabiał z jak
najdłuższą datą przydatności i warzywa, owoce i wędlinę na kilka
najbliższych dni. Po pierwsze tak mi jest wygodniej - nie muszę już
później ganiać za dodatkami, dokupuję tylko produkty, które muszą być
świeże. A po drugie w sieciówkach jest taniej, a u siebie na osiedlu mam
tylko osiedlowy supermarket w którym delikatnie mówiąc 'zdzierają'. ;)
Pewnie gdybym miała jakąś biedronkę czy lidla pod nosem to sprawa
wyglądałaby inaczej.
Co do obiadów to mi babcia daje gotowe mrożonki typu pierogi, gołąbki,
krokiety itd. i jak nie mamy z bratem czasu/ochoty na gotowanie to
zawsze jest jakiś awaryjny obiad. Jak mamy ten czas i ochotę to
zazwyczaj robimy spaghetti, makaron z tuńczykiem i pomidorami, makaron
ze szpinakiem, mieszankę chińską z kurczakiem i warzywami, placki
ziemniaczane z gulaszem (chociaż to akurat dietetyczne szaleństwo ;)),
barszcz z torebki z makaronem tortellini, jakieś zupy, kotlety z
ziemniakami i surówką, racuszki itd. :)
- Dołączył: 2009-12-28
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3961
29 marca 2011, 20:00
ojjj, ja najbardziej przytyłam chyba na 1 roku studiów. powiem ci co ja kupuje i podpowiem, jakie dania łatwo przyrządzić :-)
moje zakupy jedzeniowe:
-serki do smarowania, twarożki, żółty ser;
-kukurydza - PUSZKA,
-czerwona fasolka - PUSZKA,
- ananas - PUSZKA,
-papryka,
- oliwki,
- cebula,
- świeże ziemniaczki,
- owoce,
- pieczywo,
-łosoś w plasterkach,
-pasta jajeczna do smarowania pastella,
- filety z kurczka,
- surowy łosoś,
- warzywa na patelnie,
- maka,
- mleko,
- jajka,
- makaron,
- łopatka mielona (do spaghetti)
- ryż,
- kostka rosołowa,
- przecier pomidorowy,
- pomidory w puszce.
oki, to rzeczy, które staram się mieć w lodówce :-)
teraz podam ci przykładowe,proste i tanie menu na życie studenckie na obiady na tydzień.
pn. -> jajko sadzone, warzywa na patelnię, ryż
wt. ->spaghetti (makaron ugotować, mielonkę udusić,posmażyć, dodać przecier pomidowy, warzywa na patelnię, np. mieszankę chińską, kukurydzę, czerwoną fasolkę i paprykę)
śr. -> filet z kurczaka + sałatka (np. kukurydza, ananas, cebula, czerw. fasola, pomidor)
czw. -> ziemniaczki pieczone + sałatka (np. jajko, pomidor, papryka, cebula, kukurydza)
pt. -> łosoś pieczony lub grillowany + warzywa na patelnię + ryż
sob. -> naleśniki z dżemem
nd -> zupa pomidorowa z makaronem (kostka rosołowa, przecier pomidorowy, przyprawy, pomidory z puszki bez skórki), tost
29 marca 2011, 20:23
ja jak tylko mogę przywożę jedzenie z domu, ale to jest co 1,5 miesiąca i tego jedzenia (mojego i chłopaka) starcza tak na mniej więcej 2 tygodnie.
a z takich cotygodniowych zakupów to przede wszystkim warzywa i owoce (pomidory, ogórek, sałata, cebula, czosnek, ziemniaki, marchewka, rzodkiewka, włoszczyzna na zupę, brokuł, czasem kalafior, mrożone truskawki, banany, świeży ananas, gruszki, czasem jabłka i śliwki)- muszą być w mojej lodówce! uwielbiam je jeść i lubię kiedy w lodówce jest kolorowo :), pieczywo, wafle ryżowe, ryba, mięso mielone, pałki lub piersi kurczaka, schabowe lub inne mięso na kotlety, boczek, pierogi (czasem trzeba zjeść coś na szybko), jogurty, wodę, rybę wędzoną, jajka, mleko, płatki owsiane - też obowiązkowo, ryż, makaron, twaróg, ser żółty, wędlina, pomidory w puszce plus zazwyczaj jakiś smakołyk.
29 marca 2011, 20:39
Olej parówki, alkohol
![]()
, drożdżówki i batony na jakiś czas, to te 3 kg same zlecą (ja nie olałam w porę no i teraz mam 15 kg nadbagażu). Do tego w miarę domowy obiad i będzie ok :) Zanim zaczęłam dietkować kupowałam często pierś z kurczaka i smażyłam na patelni w przyprawach, do tego jakaś sałatka + max 2 ziemniaczki, albo zupa z mrożonki z kostką rosołową i zabielona śmietaną, albo pierogi z mrożonki (byle nie polewać tłuszczem, ble..) + surówka, warzywa na patelnię (ale to już chyba padło). Jest wiele możliwości.
- Dołączył: 2008-03-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9897
29 marca 2011, 21:02
a jak się odżywiałaś kiedy chudłaś?
nie przesadzaj z produktami mącznymi(pszenica odpada!) i tymi zawierającymi biały cukier ( rzeczy które mają oba te składniki to już czyste zło)
hity: serki wiejskie i chude białe, jogurty, kefiry, wszelkie warzywa i owoce, chude mięso (pierś kuraka, indora, czy wszelkie rybki), jajka, orzechy
kity: słodkie buły, makarony(też te z zupek chińskich), cukierki, czekoladki, słodkie napoje
ujdą w tłoku(warzyw, owoców i chudego białka): ciemne pieczywo, płatki owsiane