Temat: Nocne zmiany a metabolizm

Witam
mam pytanie do znawczyń tematu-czyli pewnie każdej/każdego z Was :))
Pracując na nocki, nie bardzo mam ochotę cokolwiek na nich jeść, wracając do domu też nic nie jem i kładę się spać. wstając przeważnie koło godziny 13tej,  jem sniadanie..
Pytanie moje jest takie, czy w ten sposób sobie nie szkodzę -czy mój dość już nadszarpnięty metabolizm nie jest zagrożony ?
Co powinnam robić?
Jeśli pracujecie na zmiany to jak sobie radzicie z tym problemem?
będę wdzięczna za odpowiedzi :)
Pasek wagi
ja nocne obowiązki mam rzadko, ale jeśli już- jem późniejszą kolację (zwykle o 18, a tak to 20-21) i wczesne śniadanie. Przykładowo jak pracuję do 7, to jem sobie o 5, wracam- prysznic i spać.
nie wiem ale ja pracując na nocki kolacje jem o 2 w nocy później już nic dopiero jak wstaje to obiad
spowalniasz metabolizm, Twój organizm na nocce przecież nie spi, więc potrzebuje energii, jak jej nie dostarczysz to zwalnia metabolizm.
 ja właśnie jestem na nocce, od 19.00- 7.00
teraz zjadłam kolację hotelową - rybka, sałatka z selera, pół jajka, warzywka z zalewy. sporo tego.
ale wytrzymam do 24.00 - potem coś białkowego 
potem o 5.00 rano węgle - kanapka z ciemnego chleba, wędlinka.  
jak wracam do domku to już nie jem, śniadanie zjem jak się obudzę.
czasami 10 rano, czasami 14 po południ - w zależności od długości spania
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.