19 marca 2011, 14:13
Pytanie głównie do wegetarian,którzy spotykają się tak jak ja z niezrozumieniem otoczenia co do tego stylu życia,mianowicie-jak argumentujecie swój wybór niejedzenia mięsa?
19 marca 2011, 21:21
ja jestem pseudowege, bo mięso jadam 1-2 w mcu, ale jem twaróg codz., wszyscy się mnie pytają, czy jestem wege, odpowiadam, że nie, ale nie jem mięsa, bo nie czuję takiej potrzeby i na tym kończy się dyskusja tym bardziej, że jestem najbardziej energiczną osobą w moim otoczeniu, więc nie mają argumentów
19 marca 2011, 21:31
Ja mam pełno skórzanych rzeczy, bo uwielbiam [wygoda itd.]. Mięso też uwielbiam. Nie przeszkadzają mi wegetarianie, bo to ich sprawa, tak jak moją sprawą jest jedzenie mięsa. Równie dobrze można powiedzieć, że jedząc roślinki też się je krzywdzi, bo one - jakby nie patrzeć - również żyją
Edytowany przez wykrzyknikk 19 marca 2011, 21:33
19 marca 2011, 21:51
Ale rośliny nie odczuwają,ponieważ nie mają układu nerwowego w przeciwieństwie do zwierząt :)
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
20 marca 2011, 02:56
> Proponuję poczytać nieco o wegetarianiźmie,bo
> stwierdzenie,że tylko w mięsie są określone
> witaminy wynika z niewiedzy.
Aminokwasy, nie witaminy. I fakt sa one nie tylko w miesie ale zeby zebrac wszystkie 8 dostepnych jest trudniej.
20 marca 2011, 08:26
Loto m sie za te glany nie gniewamy. Bo szczerze nigdy nie wiedzialysmy ze sa robione z normalnej skory! Tak, wiemy, glupie, ale jakbysmy wiedzialy to w zyciu bysmy ich nie zalozyly na nogi i nie nosilysmy teraz od...dlugiego czasu, tylko przez ostatnie 2 dni kiedy stracilysmy wszystkie buty i jedyne jakie mialysmy to wlasnie glany;/ Rozplakalysmy sie, serio, ale poczekalysmy na dostawe butow od mamy ktora doszla dzisiaj;p Ostatnio psozlysmy juz totalnie w zepsutych, smierdzacycx buciorach bo nie bylysmy w stanie nalozyc glanow na nogi, to sobie z nas kpili, i trzbe abylo okna wietrzyc. Nie bedziemy juz ich nosic, bo przynajmniej wiemy z czego sa robione;/ A same jestesmy przeciwne noszeniu skorzanej odziezy. Teraz, jak zepsuja nam sie kolejne buty, chyba bedziemy pomykac na boso!:P
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
20 marca 2011, 12:11
Coż wegetarianie o ile nie obrzydzaja mi mieska historiami o tym, ze zwierzeta trzeba zabic sa caliem ok i bardzo godni podziwu. Skoro wolą modyfikowaną genetycznie i zupelnie szkodliwa soję to ich sprawa(też moge wypowiedziec o tym cala tyrandę, ktora sprawi, ze niektorzy jej juz nie ruszą). Niestety większość wegetarian nie odzywia się prawidłowo co konczy się anemiami i slabym zdrowiem - co pociaga za sobą ostrą krytykę ze strony miesozercow i walka trwa jak trwala - najlepszym sposobem na rozwiązanie problemu jest edukowanie wegetarian - jak i co mają jeść, aby byli zdrowi - w ten sposob wytrąci sie miesozercom główne argumenty z rąk.
Inna rzecz to ekologia - niektorymi pseudoekologami mam czasami ochotę walnac o skaly - bo swoją walką o naturę zabili wiecej zywych stworzen niż zatwardziali miesozercy. Same przyznajcie, że masakryczną zbrodnią dla ekologa są wycinane drzewa na papier, czyż nie trafiłoby was gdybyscie widzieli ekologa, ktory w domu uzywa tylko papieru do pupy z odzysku, a stoi na ulicy i wrecza ludziom tony papierowych mocno przetworzonych i nasyconych chemią ulotek(trudniej rozkladalnych) - z papieru pierwszego użycia - na ktorym jak byk jest napisane chroncie lasy.
Te dyskutowane tu buty - skorzane, są bardziej eko i mniej się przyczyniają do degradacji srodowiska i tym samym do cierpien zwierzat niz z tworzyw sztucznych.(żywa choinka też jest bardziej eko niż sztuczna, naturalne futro niz sztuczne - chociaz ja nie widze potrzeby w ogole noszenia futer, bo sa obrzydliwe).
Wegetarianizm tak - hipokryzja nie.
Twinsy - nos te swoje glany - zwierzakom juz nie pomozesz, a jak je wyrzucisz zmarnujesz ich zycie ;)
20 marca 2011, 12:53
FullMoon, nie wiem, nie byłam nigdy rośliną, więc nie mogę się za nie wypowiadać i za ich cierpienie.
Edytowany przez wykrzyknikk 20 marca 2011, 12:57
20 marca 2011, 13:54
drska, nie mamy zamiaru nosic wiecej glanow, bo jak je kupilysmy bylysmy jeszcze dziecmi i ngidy nie zastanawialysmy sie nad tym z czego sa zrobione- o dziwo dotarlo to do nas pare miesiecy temu dopiero i od razu rzzucilysmy je z nog.
A tak btw- skad ten pomysl ze wiekszosc wegetairan ma anemie? Owszem maja ci, ktorzy nie odzywiaja sie prawidlowo i nie tylko ci co nie jedza miecha...dziwne ze wiekszosc wegetarian ktrych znamy jest zdrowych jak byk, a za to ci co jedzą mięcho mają anemie. Wiec lepiej nie uogolniac. I tak, niektorzy wolą jesc soje, my jako wege na soje musimy tak czy siak uwazac ze wzgledu na tarczyce, ale nikomu nie probojemy wmowic idei wegetarianizmu i tego by przestal jesc mieso- bo nam to szczerze rybka co kto do ust wklada. My jestesmy bardzo spokojne ejsli ktos na weselach np. wypytuje sie o to czemu miecha nie jemy itp, i koncz sie tekstem ktory napisalysmy wyzej, ale jesli ktos wysmiewa sie z nas przez 2 godziny nie dajac nam zyc;p to w koncu sie wkurzamy. Tez nie lubimy jak jakis wegetarian siedzi nad tym kto je mieso i mu smeci z czego sklada sie dana potrawa, bo jest to dla nas nad wraz glupie. Tak jak napisalysmy kazdy robi co chce i tyle.
20 marca 2011, 14:25
Naprawde jestem w stanie zrozumień osoby jedzący mięso,ale odrzuca mnie,gdy ktoś robiąc mi na złość podsuwa mi pod twarz kanapkę z szynką,albo kiełbasę zachwalając jaka to ona nie jest pyszna :/ Odzrzuca mnie sama woń wędliny,a ludzie mają z tego radochę.Nie rozumiem tego,ja innym nie wciskam sojowego pasztetu,czy kotletów z soi,choć wielu osobom smakowały pasztety sojowe z pomidorami :)
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
20 marca 2011, 16:44
> drska, nie mamy zamiaru nosic wiecej glanow, bo
> jak je kupilysmy bylysmy jeszcze dziecmi i ngidy
> nie zastanawialysmy sie nad tym z czego sa
> zrobione- o dziwo dotarlo to do nas pare miesiecy
> temu dopiero i od razu rzzucilysmy je z nog. A tak
> btw- skad ten pomysl ze wiekszosc wegetairan ma
> anemie? Owszem maja ci, ktorzy nie odzywiaja sie
> prawidlowo i nie tylko ci co nie jedza
> miecha...dziwne ze wiekszosc wegetarian ktrych
> znamy jest zdrowych jak byk, a za to ci co jedzą
> mięcho mają anemie. Wiec lepiej nie uogolniac. I
> tak, niektorzy wolą jesc soje, my jako wege na
> soje musimy tak czy siak uwazac ze wzgledu na
> tarczyce, ale nikomu nie probojemy wmowic idei
> wegetarianizmu i tego by przestal jesc mieso- bo
> nam to szczerze rybka co kto do ust wklada. My
> jestesmy bardzo spokojne ejsli ktos na weselach
> np. wypytuje sie o to czemu miecha nie jemy itp, i
> koncz sie tekstem ktory napisalysmy wyzej, ale
> jesli ktos wysmiewa sie z nas przez 2 godziny nie
> dajac nam zyc;p to w koncu sie wkurzamy. Tez nie
> lubimy jak jakis wegetarian siedzi nad tym kto je
> mieso i mu smeci z czego sklada sie dana potrawa,
> bo jest to dla nas nad wraz glupie. Tak jak
> napisalysmy kazdy robi co chce i tyle.
Tak najlepiej kupowac wszystko z tworzyw sztucznych i szybciej niszczyc swiat - brawo. Nigdzie nie napisalam, ze wiekszosc wege ma anemie - tylko ze spora grupa, proporcjonalnie wieksza u wege niz u miesozercow, co jest najczestszym argumentem tych okrutnikow ktorzy jedza kielbase. Z moich obserwacji wynika, że bardzo duza czesc wegetarian (moze pseudo), opiera swoj jadlospis na kotletach sjowych i kanaplach z zoltym serem - nie mają zielonego pojęcia o tym jak sie odrzywiać zdrowo. Czytaj ze zrozumieniem proszę.
Edit:
zapomnialam dodac, że spora część obroncow zwierzat niemal modli się do "humanitarnych" organizacji takich jak PETA - przeciez ogladali drastyczne filmiki, jakie niby to z ukrycia zrobili czlonkowie tejze organizacji. Niewielu wie, że wiekszosc tych filmikow to sztuka dla sztuki - byly krecone na specjalne zamowienie organizacji - ta organizacja zaplacila za to, zeby stworzenia na nich jak najbardziej cierpialy w imie wyzszych idei. Mialo byc duzo krwi, krzykow zwierzat i radosci mordercow...
Edytowany przez drska 20 marca 2011, 16:52