Temat: JAK ROZWIĄZAĆ PROBLEM NIEDZIELNYCH OBIADKÓW U RODZINY??

Otóż mam taki problem, u mnie w rodzinie jest taka tradycja ze co niedziele wszyscy spotykamy się u babci, a jak wiadomo na takich obiadkach jedzenie typu schabowy mielony rosol ciasta roznego rodzaju i wiele innych NIE dietetycznych rzeczy.... niestety nie moge powiedziec ze nie bede chodzila na te obiadki bo by sie wszyscy obrazili a pozatym to jest jedyny moment kiedy moge sie z nimi zobaczyc...i teraz pytanie co mam robic?? bo opcja ze nie bede tam jadla obiadu tez odpada bo babcia jak to babcia zaraz bedzie mi wmawiac anoreksje i wiele innych przypadlości....
Ziemniak to przecież warzywo małokaloryczne i zdrowsze niż ten smażony schabowy,oczywiście jeśli nie jest polany tłuszczem.To inaczej zmienia postać rzeczy.Zastosuj MŻ co do obiadu, a ciasta wcale nie musisz jeść.
Ja na Twoim miejscu najpierw pogadałabym z babcią, że to nie żadna anoreksja tylko poprostu postanowiłaś się zdrowiej odżywiać i dlatego np. podziękujesz tłustemu rosołkowi czy ciastkom, za to chętnie będziesz jadać surówki, jakieś tam owoce, czy chude mięsko( które może uzgodnisz z babcią żeby też się pojawiało). Niech każdy je to co uważa, rodzina ciasta i golonki, a Ty żeby nie było, że nic nie jesz to rzeczy mniej tłuste, a jeśli byłby problem i faktycznie zupełnie nic nie byłoby zdrowego, w miarę niskokalorycznego to po prostu mała porcja :)
Broń Boże nie rezygnuj z rodzinnych obiadów, tym bardziej jeśli to jedyna okazja do spotkania się, są rzeczy ważne i ważniejsze:)
a może zrób to "sprytnie", np. powiedz, że masz taką ochotę na kurczaka z piekarnika i czy mogłaby go za tydzień zrobić. Czymś takim wszyscy się najedzą, a ty będziesz sobie mogła wykroić najchudszą część i zdjąć skórkę. Wtedy zostanie już tylko chudziutkie mięsko. Innym razem powiedz, że chodzi za tobą zupa pomidorowa, a nie masz czasu ugotować jej sobie w tygodniu. 


Z wlasnego doświadczenia wiem, że reformowanie kuchni naszych babć trzeba zaczynać powoli. Jak powiesz: czy mogłabyś gotować chudsze rzeczy to babci zrobi się przykro. Babcie gotowanie postrzegają zazwyczaj jako misję i jeśli ktoś chce, żeby zmieniły zasady gotowania to biorą to bardzo osobiście. 
he he to samo mam!
w rodzinie mojego męza tez ominicie obiadu u dziadków/tesciow to dyshonor
ale mimo diety,pozwalam sobie na typowo niedzielny obiad-czyli rosól, schaboszczak, ziemniaki i surówka(wersja dziadkowa 3* b. kaloryczna)
kiedys była dieta 6+1 o ile sie nie myle Jennifer aniston i własnie tego 1 dnia mozna bylo sobie na cos pozwolic

Poinformuj rodzine ze jestes na diecie specjalnej(wymysl ze na niektore potrawy masz alergie/zaparcia/ kolki itp.) i popros o mniejsze porcje bez deseru.
Powinno byc ok, a wieczorem pocwicz
Wyjdziesz na zero i bedzie ok
Ja nie przytyłam od tego  a do tycia jestem pierwsza
> Ja na Twoim miejscu najpierw pogadałabym z babcią,
> że to nie żadna anoreksja tylko poprostu
> postanowiłaś się zdrowiej odżywiać

Youstine1990- pamietaj, ze Babcia zawsze wie lepiej...


u mnie tez walic chca porcje bo jestem ...,,taka chudziutka.."
Jeezuuuu...
1 duży posiłek na cąły tydzien przeciez nie zaszkodzi. Chyba, ze rzucisz sie na jedzenie po cłaym tyg diety hehe Po prostu zjedz małe porcje wszystkiego i tyle. A wieczorem lekka kolacje i bedzie dobrze.
Pasek wagi
Też mam taki problem.
Ja po prostu staram się nie przejmowac tym co inni powiedzą. Nikt mi nie będzie wmuszał tego czego nie chce, ale zwykle to bywa tak, żę walka ze sobą samą jest większa niż z namawianiem przez innych. Dlatego najcześciej właśnie w weekendy postanawiam sobie zaszalec,a potem cały tydzien głodówa. Już sie do tego przyzwyczaiłam ;/

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.