13 marca 2011, 10:50
Otóż mam taki problem, u mnie w rodzinie jest taka tradycja ze co niedziele wszyscy spotykamy się u babci, a jak wiadomo na takich obiadkach jedzenie typu schabowy mielony rosol ciasta roznego rodzaju i wiele innych NIE dietetycznych rzeczy.... niestety nie moge powiedziec ze nie bede chodzila na te obiadki bo by sie wszyscy obrazili a pozatym to jest jedyny moment kiedy moge sie z nimi zobaczyc...i teraz pytanie co mam robic?? bo opcja ze nie bede tam jadla obiadu tez odpada bo babcia jak to babcia zaraz bedzie mi wmawiac anoreksje i wiele innych przypadlości....
- Dołączył: 2009-05-19
- Miasto: Bełchatów
- Liczba postów: 1303
13 marca 2011, 13:25
Ziemniak to przecież warzywo małokaloryczne i zdrowsze niż ten smażony schabowy,oczywiście jeśli nie jest polany tłuszczem.To inaczej zmienia postać rzeczy.Zastosuj MŻ co do obiadu, a ciasta wcale nie musisz jeść.
13 marca 2011, 15:06
Ja na Twoim miejscu najpierw pogadałabym z babcią, że to nie żadna anoreksja tylko poprostu postanowiłaś się zdrowiej odżywiać i dlatego np. podziękujesz tłustemu rosołkowi czy ciastkom, za to chętnie będziesz jadać surówki, jakieś tam owoce, czy chude mięsko( które może uzgodnisz z babcią żeby też się pojawiało). Niech każdy je to co uważa, rodzina ciasta i golonki, a Ty żeby nie było, że nic nie jesz to rzeczy mniej tłuste, a jeśli byłby problem i faktycznie zupełnie nic nie byłoby zdrowego, w miarę niskokalorycznego to po prostu mała porcja :)
Broń Boże nie rezygnuj z rodzinnych obiadów, tym bardziej jeśli to jedyna okazja do spotkania się, są rzeczy ważne i ważniejsze:)
13 marca 2011, 15:55
a może zrób to "sprytnie", np. powiedz, że masz taką ochotę na kurczaka z piekarnika i czy mogłaby go za tydzień zrobić. Czymś takim wszyscy się najedzą, a ty będziesz sobie mogła wykroić najchudszą część i zdjąć skórkę. Wtedy zostanie już tylko chudziutkie mięsko. Innym razem powiedz, że chodzi za tobą zupa pomidorowa, a nie masz czasu ugotować jej sobie w tygodniu.
Z wlasnego doświadczenia wiem, że reformowanie kuchni naszych babć trzeba zaczynać powoli. Jak powiesz: czy mogłabyś gotować chudsze rzeczy to babci zrobi się przykro. Babcie gotowanie postrzegają zazwyczaj jako misję i jeśli ktoś chce, żeby zmieniły zasady gotowania to biorą to bardzo osobiście.
13 marca 2011, 16:51
he he to samo mam!
![]()
w rodzinie mojego męza tez ominicie obiadu u dziadków/tesciow to dyshonor
ale mimo diety,pozwalam sobie na typowo niedzielny obiad-czyli rosól, schaboszczak, ziemniaki i surówka(wersja dziadkowa 3* b. kaloryczna)
kiedys była dieta 6+1 o ile sie nie myle Jennifer aniston i własnie tego 1 dnia mozna bylo sobie na cos pozwolic
Poinformuj rodzine ze jestes na diecie specjalnej(wymysl ze na niektore potrawy masz alergie/zaparcia/ kolki itp.) i popros o mniejsze porcje bez deseru.
Powinno byc ok, a wieczorem pocwicz
Wyjdziesz na zero i bedzie ok
![]()
Ja nie przytyłam od tego a do tycia jestem pierwsza
13 marca 2011, 16:53
> Ja na Twoim miejscu najpierw pogadałabym z babcią,
> że to nie żadna anoreksja tylko poprostu
> postanowiłaś się zdrowiej odżywiać
Youstine1990- pamietaj, ze Babcia zawsze wie lepiej...![]()
u mnie tez walic chca porcje bo jestem ...,,taka chudziutka..
![]()
"
Jeezuuuu...
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
13 marca 2011, 18:15
1 duży posiłek na cąły tydzien przeciez nie zaszkodzi. Chyba, ze rzucisz sie na jedzenie po cłaym tyg diety hehe Po prostu zjedz małe porcje wszystkiego i tyle. A wieczorem lekka kolacje i bedzie dobrze.
- Dołączył: 2011-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2
13 marca 2011, 20:58
Też mam taki problem.
Ja po prostu staram się nie przejmowac tym co inni powiedzą. Nikt mi nie będzie wmuszał tego czego nie chce, ale zwykle to bywa tak, żę walka ze sobą samą jest większa niż z namawianiem przez innych. Dlatego najcześciej właśnie w weekendy postanawiam sobie zaszalec,a potem cały tydzien głodówa. Już sie do tego przyzwyczaiłam ;/