- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 sierpnia 2017, 10:46
Witam,
Piszę w sprawie dość świeżej bo po lipidogramie wyszło mi, że jestem na granicy przekroczenia poziomu złego cholesterolu na ten który bywa niebezpieczny. Nie jestem osobą otyłą, 177 wzrostu 70 kg wagi więc pytanie nie będzie o odchudzanie. Chodzi mi raczej o odżywianie. Jestem osobą która może zrezygnować z wędlin na kanapce i jasnego pieczywa (i tak uwielbiam pieczywo żytnie) ale sery żółte to moja słabość. Nie jadam ich dziennie tonami, raczej w normie ale podobno są bardzo nie zalecane.
Jak to wyglądało w waszych przypadkach? Bo internet mówi mniej więcej: jedz - nie jedz, jedz - jedz sporadyczne i nie wiem który blog ma rację. Nie ma opcji na tofu i inne fake-sery bo nie przełknę ich. Ktoś coś podpowie jak to jest z tymi serami?
30 sierpnia 2017, 11:00
Mi lekarz powiedział, żeby za bardzo nie zawracać sobie głowy podwyższonym poziomem złego cholesterolu, bo to nie musi oznaczać niczego złego. Istotniejszy jest stosunek trójglicerydów do HDL. Jeśli jest powyżej 4 (w niektórych źródłach 3) to masz powody do niepokoju i wtedy dopiero warto zastanowić się nad zmianami w diecie.
30 sierpnia 2017, 11:11
Żółte sery nie są groźne i można je bezpiecznie spożywać w dowolnych ilościach.
tak i ogólnie spoko, ale z tym zdaniem się nie zgodzę..no powiedzmy ;) czytuję regularnie magazyn dla lekarzy "Medycyna po Dyplomie". ostatnio ukazał się obszerny artykuł na temat szkodliwości produktów odzwierzęcych, w tym właśnie sera i masła. od dawna interesuję się tym tematem, ale po raz pierwszy w polskim czasopiśmie medycznym można było coś takiego przeczytać. profesor SGGW zrobił nawet miesięczny test na sobie :)
30 sierpnia 2017, 11:11
Zwróć też uwagę jakie sery kupujesz. Jest różnica między tanim wyrobem seropodobnym a serem o dobrym składzie z wartościowych produktów.
30 sierpnia 2017, 11:23
Z obserwacji swojej i bliskich- jak się rzuci słodycze, ale tak na 100%, wszystkie, nawet te domowe, zły cholesterol i trójglicerydy idą w dół. A mięso, jajka, sery, nie mają nic do rzeczy.Nie miałam wysokiego cholesterolu, taki, w normie. Po pierwszym miesiącu bez słodyczy, za to z całkiem sporą ilością tłuszczy, okazało się, że spadł do dolnej granicy, ten dobry nienaruszony.
30 sierpnia 2017, 12:05
Może nie w temacie, ale urzekł mnie twój nick Enrike :D
31 sierpnia 2017, 10:25
Z obserwacji swojej i bliskich- jak się rzuci słodycze, ale tak na 100%, wszystkie, nawet te domowe, zły cholesterol i trójglicerydy idą w dół. A mięso, jajka, sery, nie mają nic do rzeczy.Nie miałam wysokiego cholesterolu, taki, w normie. Po pierwszym miesiącu bez słodyczy, za to z całkiem sporą ilością tłuszczy, okazało się, że spadł do dolnej granicy, ten dobry nienaruszony.
Na swoim przykładzie potwierdzam. Całkowicie odstawiłam cukier, w ciągu pierwszych 6 tygodni ogólny spadł mi z mocno podwyższonego na granicę normy, Trójglicerydy również mocno podwyższone mam teraz w normie, LDL też mocno spadł, do normy niewiele brakuje. A jem teraz dość tłusto, również od czasu do czasu żółty ser.