Temat: Czy to kompuls?

Czy można sobie na diecie raz na dwa tygodnie np. pozwolić na taki 'posiłek' niedozwolony? nie mam tu na myśli dodanie sosu do obiadu czy ziemniaków tylko np.:
Dzisiaj o 13 zjadłam:
-3 paski czekolady
-2 landrynki
-jogurt z płatkami.

Czy to już jest kompuls? nie jestem przejedzona. Zastanawiam się czy można sobie na takie coś pozowlić. Ćwiczę 3 razy w tygodniu. Aha i dodam, że nie jestem na stabilizacji tylko na redukcji.
Poza tym odpowiedziało mi pare milych osób na pytanie. O nic się nie martw ;) Wszystko wiem i zajmij sie sobą. Niemiłe docinki zostaw dla siebie.

zamiast fochac sie ze nikt po głowce nie głaszcze,podziękuj za rade
a jak zostawiasz temat na głownej, licz sie z odpowiedzia
moda na kompulsy? może poprostu wyjście z mroku i pożegnanie ciemnoty? dawniej też były, tylko nikt nie wiedział jak je nazwać.
a w czasach młodości naszych babć, nie kryto się z jedzeniem, bo była to oznaka szacunku dla gospodarza.. a nadwaga- zdrowia i płodności..
czasy się zmieniły, w dobie cywilizacji pojawiły się zaburzenia odżywiania..
kiedyś uzależniano się głównie od alkoholu
a dziś? alkohol narkotyki, jedzenie, internet..
to nie jest moda, to kolejna choroba cywilizacyjna
mówię o przypadkach, kiedy dziewczyny zjadły danego dnia z 500 nadprogramowych kcal i trąbią naokoło że mają kompulsy.
nie o tych, które naprawdę muszą z tym jakoś żyć.
Pasek wagi
Olaboga, zarty sobie stroisz
Nie ma glupich pytan, sa glupie odpowiedzi, a tu sie ich roi od liku.

Jestescie bezczelne i wredne. Dziewczyna sie zapytala i zostala przez to zbluzgana. Dlaczego?? Tylko dlatego, ze chciala sie dowiedziec?? Nie rozumiem wszego zachowania i waszego oburzenia.

fruttina uwazaj tylko, zeby takie wpadki zywieniowe nie zdarzaly Ci sie za czesto i bedzie wszystko ok bo widze, ze madra dziewczyna z Ciebie i do diety tez podchodzisz z glowa. Pozdrawiam i zycze powodzenia w gubieniu kiloskow :D

Pasek wagi
Moja koleżanka w kompulsie potrafiła wyjeść wszystko, co wpadło jej w ręce, nawet surowe mięso z lodówki! Podczas kompulsu nie myśli się racjonalnie. Poza tym często człowiek połyka praktycznie bez gryzienia i dokładnego żucia.Byle się napchać.
Chyba sobie żartujecie. Moda na kompulsy?! A co tu jest do chwalenia, że się ktoś najadł niepotrzebnie? To jest śmieszne co piszecie. 
Oczywiście, że zalożyłam wątek na forum, żeby się dowiedzieć czy to co zjadlam to juz się wlicza pod kompuls czy też nie, bo to przecież takie modne je miewać. 
Dziewczyny.. powtarzam po raz setny. Jestem niedoświadczona. NIGDY! się nie odchudzalam jeszcze. Jak stwierdziłam, że muszę się wziąć za dietę to zaczęlam czytać pamiętniki na Vitalji tam w wielu nawet dziewczyny rozpaczały, że zjadły za dużo sałatki czy owoców. Stad moje pytanie.. czytając to wszystko uświadomiłam sobie, że do końca trzeba zrezygnować z dobrych rzeczy. Mi się zawsze wydawało, że życie jest jedno i nie można go poświęcić ciągłemu dietetycznymu jedzeniu. Slodycze nawet rozweselają. Chciałam się jednak na forum poradzić czy mam rację. Wiele czytałam w pamiętnikach, że dziewczyny miały kompuls. Źle to pojęcie zrozumiałam, bo wydawało mi się, że to znaczy, że to jest nagly napad i chęć na slodkie i rzucenie się na to. Dokładnie tak miałam wczoraj, ale nie w takich ilościach jak pisały inne dziewczyny. 

Po drugie..jak ktoś 'siedzi' w diecie od dłuższego czasu wydaje się to sprawą oczywistą i naturalną co to kompuls. Równie dobrze ja siedzę w matematyce i dla mnie aż jest nienormalne, że ktoś nie zna rozwinięcia dziesiętnego do trzech miejsc po przecinku liczby 'pi' co nie znaczy, że będę obrzucać błotem tą osobę, która ich nie będzie znała. 

CandyFloss Ty widzę, że bardzo kłócić się lubisz. Wskaż mi miejsce mojej wypowiedzi w której dalam Ci odczuć, że się 'focham'.
A co mogłam zrobić jak był temat na głównej? Nie wiedziałam, że da się go znieść. 

Pikej- czytaj ze zrozumieniem!!! ja nie trąbię na około, że miałam kompuls bo zjadłam nadprogramowo tylko pytam czy go mam. >.<

Ciach- dziękuję bardzo za wsparcie i poparcie ;) 


No, myślę, że już wszystko jasne;p
(fruttina jak będziesz mieć jakieś pytania, możesz po prostu do mnie napisać, przynajmniej masz pewność, że nie zostaniesz niepotrzebnie zjechana za nie wiadomo co)

PS. rozwinięcia dziesiętnego to ja nie znam..
matma to od dziecka mój słaby punkt... ;p

…………………………………………………………

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.