- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 lipca 2017, 10:13
Nie wiem jakie to ma znaczenie ale to kolonie w Karpaty, 5 posiłków dziennie. Ktoś się może orientuje? Jestem wdzięczna za odpowiedzi :)
28 lipca 2017, 11:08
A próbowałaś tam dzwonić i się dowiedzieć, jak to wygląda? Myślę, że bez problemu powinni udzielić Ci takich informacji (tym bardziej, jeśli np. Twoje dziecko ma jakieś uczulenie czy nietolerancję pokarmową). Swoją drogą, myślę, że takie kolonijne menu pupy nie urywa - pewnie podadzą zwykłego schabowego, ziemniaczki, buraczki/mizeria i tyle. Na deser może jakiś owoc, ciastka czy galaretka. Nie spodziewałabym się zbyt wyszukanych i wydziwianych potraw - w końcu to ma smakować dzieciakom, a schaboszczaka większość lubi i bardzo chętnie zje :)
28 lipca 2017, 11:22
Za moich czasów wyglądało to mniej więcej tak, ale myślę że przez lata wiele się nie zmieniło.
Na śniadanie zupa mleczna albo płatki z mlekiem, chleb, bułki, jajka, ser, szynka, dżem, jakieś warzywa typu pomidor, ogórek, do picia herbata albo kawa zbożowa.
Drugiego śniadania sobie nie przypominam żeby w ogóle było, przeważnie wychowawcy kazali robić jakieś kanapki na wynos jak np, wychodziliśmy w góry.
Na obiad najczęściej zupa i zestaw kotlet, ziemniaki, surówka, ale jakieś inne potrawy też były, np. leczo. potrawki z kurczaka, gulasz, placki ziemniaczane, naleśniki, kopytka z sosem, do picia kompot
Po obiedzie rozdawali owoce, najczęściej jabłka, brzoskwinie, banany albo jakieś drożdżówki, jagodzianki
Na kolacje to samo co na śniadanie, oprócz zupy mlecznej
28 lipca 2017, 12:05
Napisz do nich maila albo zadzwoń ;)
28 lipca 2017, 12:11
Wszystko zależy od organizatora. Moje dzieci jeździły z Pałacem Młodzieży. Bardzo wypasione posiłki były. Menu sprawdzałam na ich stronie
28 lipca 2017, 15:29
jak ja jezdzilam na kolonie to wygladalo to tak:
sniadanie -zupa mleczna, a wiec mleko i jakies przerozne platki, do tego pieczywo (chleb, bulki) + obklad: maslo, ser, szynka, serki topione, dzemy, czekolada do smarowania (jakas podroba Nutelli), pomidor, ogorek, salata. kawa zbozowa /herbata /kakao do picia.
obiad: zawsze jakas zupa (pomidorowa /rosol /zurek /krupnik) i drugie danie, czyli kawal miesa lub ryby, ziemniaki i surowka /gotowane warzywa. do picia kompot. do obiadu zawsze byl tez serwowany podwieczorek, w postaci kawalka domowego ciasta /drozdzowki /jakigos batonika /owoca.
kolacja wygladala tak samo jak sniadanie, z tym ze juz bez zupy mlecznej. czasami pojawialy sie tu jakies kielbaski, gotowane jaja.
28 lipca 2017, 17:48
Jak byłam kilka lat temu nad morzem to niestety tragedia. Rano codziennie biały chleb, serki topione, wędliny, do tego jakis plasterek pomidora. Obiad zupa, ziemniaki i mięso, zawsze na tłusto. Herbata zawsze słodzona. Takze przygotuj się, ze sama będziesz musiala sobie kupowac jedzenie ;)
29 lipca 2017, 09:33
Za moich czasów wyglądało to mniej więcej tak, ale myślę że przez lata wiele się nie zmieniło.Na śniadanie zupa mleczna albo płatki z mlekiem, chleb, bułki, jajka, ser, szynka, dżem, jakieś warzywa typu pomidor, ogórek, do picia herbata albo kawa zbożowa. Drugiego śniadania sobie nie przypominam żeby w ogóle było, przeważnie wychowawcy kazali robić jakieś kanapki na wynos jak np, wychodziliśmy w góry.Na obiad najczęściej zupa i zestaw kotlet, ziemniaki, surówka, ale jakieś inne potrawy też były, np. leczo. potrawki z kurczaka, gulasz, placki ziemniaczane, naleśniki, kopytka z sosem, do picia kompotPo obiedzie rozdawali owoce, najczęściej jabłka, brzoskwinie, banany albo jakieś drożdżówki, jagodziankiNa kolacje to samo co na śniadanie, oprócz zupy mlecznej
W moich czasach dokładnie tak samo
Tak sobie teraz myślę, że ciężko jak się ma dziecko wege/vegan/uczulone na gluten lub cokolwiek innego