- Dołączył: 2011-01-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 53
1 marca 2011, 16:14
Zacznę od tego , że jestem w trakcie wychodzenia z anoreksji . Jeszcze miesiąc temu przy wzroście 168 ważyłam 44 kg . Przez miesiąc moja waga wzrosła do 48 kg ( 2 kg , które mi przybyły były spowodowane przez komplusy ) .
Mimo , że nie miewam już kompulsów moja waga ciągle wzrasta . Czemu tak jest ? Czy zawsze już tak będzie ? Czy może moja waga sie wkońcu zatrzyma ?
1 marca 2011, 16:31
proponuje zobaczyć co jesz.... może zaczęłaś teraz niezdrowo się odżywiać? podjadać? co nie zmienia faktu, że po kompulsach masz wrażenie, że jesz normalnie.... bo jak dobrze wiemy przy nich to się sami dziwimy ile nasz żołądek mieści.... też zapewne rozszerzyłaś sobie żołądek przez co jesz więcej niż Twój organizm potrzebuje.... a przez anoreksje zmniejszył Ci się metabolizm;;/ spróbuj zanotować sobie co jesz w ciągu dnia... i zastanów się gdzie tkwi problem....
- Dołączył: 2011-01-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 53
1 marca 2011, 16:34
Od jakiś 2 tygodni nie jem prawie w ogóle słodyczy a mimo to waga mi skacze .. ;/
- Dołączył: 2006-03-19
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 526
1 marca 2011, 16:53
to może napisz jakiś przykładowy jadłospis
- Dołączył: 2011-01-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 53
1 marca 2011, 16:59
śniadanie - owsianka ( otręby pszenne , płatki owsiane , suszone owoce ) + nieraz kakao
2 śniadanie - warzywa / owoce /
obiad - zupa / grilowana pierś z kurczaka
podwieczorek - jakiś owoc / od czasu do czasu coś słodkiego np. kawałek ciasta
kolacja - twaróg z warzywami / płatki z mlekiem
- Dołączył: 2009-04-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1726
1 marca 2011, 17:05
po anoreksji twoje ciało stara się nadrobić straty i dlatego przez jakiś czas stara się jak najwięcej magazynować, wiem, że to trudne (z autopsji) tyć, ale to działa jak typowy efekt jojo twoja waga dojdzie do optymalnej i troszeczkę wyżej a następnie jeśli uda ci się kontrolować i "jeść normalnie" spadnie do optymalnej. W moim przypadku było to długi czas 52 kg (mam taki sam wzrost i swojego czasu ważyłam tyle co ty). Najgorsze w twojej historii są kompulsy bo właśnie dzięki nim doszłam swego czasu do 60 kg. Przez dwa lata stale tyłam i chudłam ale teraz wyjaśniłam sobie, że jedzenie to nie mój wróg i jem tyle ile potrzebuję a waga powoli spada. Tobie też życzę żebyś dojrzała do takiego etapu
1 marca 2011, 17:26
czyli jesz zdrowo, a tyjesz bo organizm chcę trochę zgromadzić zapasów, myślę że przytyjesz do zdrowej wagi
- Dołączył: 2010-12-02
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1946
1 marca 2011, 17:35
dziewczyno przeciez Ty jeszcze nie jesteś zdrowa. Jak Twoj organizm dojdzie do wagi ktorej potrzebuje to wszytsko sie unormuje. Teraz zbiera wszystko i odklada w formie tluszczu zeby sie zabezpieczyc bo boi sie ze zaraz znow nie dasz mu zadnego pozywienia. ROzumiesz ?
- Dołączył: 2011-01-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 53
1 marca 2011, 17:43
Rozumiem .. Ale jestem ciekawa , do jakiej wagi muszę dojść , abym wkońcu się zatrzymała i przestal tyć ( żebym mogła jeść tak jak przed dietą , to znaczy np. kiedy będę miała ochotę zjem sobie batonika i będe wiedziała , że od tego nie przytyje )