- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 marca 2017, 17:47
Trochę mnie to ciekawi. Ja jem codziennie mięso, tylko nie w piątki i w święta gdzie się tego mięsa jeść nie powinno. Kiedyś mam zamiar w ogóle nie jeść mięsa.
22 marca 2017, 07:15
Jestem weganka od ponad roku, wiec nie jem. Szczerze to bym bardzo chciała żeby ludzie się bardziej zainteresowali tym jak powstaje mięso i nabiał ( w jakich warunkach żyją zwierzęta i jak są traktowane). Może niektórzy ograniczyli by choć trochę spożycie mięsa/nabiału jakby trochę się tematem zainteresowali. Oczywiście warto tez wspomnieć jak produkcja mięsa wyniszcza środowisko i planete. Za mięsem nie tęsknie wcale, wręcz mnie obrzydza. Czuje się świetnie. Nie mam problemu ze skokami wagi jak w czasie kiedy mięso jadłam. Oczywiście rezygnując z jedzenia mięsa trzeba to zrobić z głowa i się trochę dokształcić żeby dostarczyć organizmowi niezbędnych składników odżywczych, ale to nie jest takie trudne jak niektórym może się wydawać.
Wiem w jakich warunkach żyją zwierzęta i je kocham :( sama mam psa , kota które spią ze mną w łóżku itd itd.
Niestety jednak nie potrafie zrezygnować z mięsa.. jak go nie jem dwa dni to po prostu mi się marzy tatarek albo pyszny gulasz.
22 marca 2017, 08:58
Kiedyś nie wyobrażałam sobie dnia bez mięsa, teraz rzadko kiedy jem mięso, jestem semiwegetarianką :)
22 marca 2017, 09:31
tak,jem mięso codziennie, uwielbiam mięsko:)
22 marca 2017, 09:59
Nie jestem fanką każdego rodzaju mięsa i jestem wybredna. W sumie jadamy tylko kurczaka, ew. indyka z mies, chyba, ze moj mezczyzna zazyczy sobie cos innego to przelamie sie i zrobie mielone czy watrobke, ale rzadko i z obrzydzeniem.
Ale staram się jeść codziennie w kanapkach jakąś szynkę z indyka, kurczaka - tyle, że nie codziennie jem kanapki i nie tak dużo.
A obiad mięsny? Na pewno raz w tyg. rosół, pozatym zupy gotuję na mięsie, np. skrzydełku etc. Pozniej zwykle się je wyrzuca, bo nikt nie zje.
Czasami kurczak do salatki, do ryżu, zapienkanek, ale tak to w sumie obchodzimy się bez mięsa - nawet kotlet nie zawsze ma branie, więc nie robię często, tylko kiedy podejrzewam, że ktoś ma ochotę lub dawno nie bylo.
Więc w sumie i jemy to "mięso": i nie jemy, jak kto woli:)
Edytowany przez martaxyz 22 marca 2017, 10:03
22 marca 2017, 10:14
Jestem wegetarianka öd dziecka prawie. Nie jem ryb ani jajek. I dobrze mi z tym
22 marca 2017, 11:21
No praktycznie codziennie, czasem śladowe ilości, czasem porcja obiadowa. Zależy co wpadnie, dziś akurat wszystko mam wegetariańskie, absolutnie niecelowo xD
22 marca 2017, 11:21
Raczej nie. Mało które mi smakuje. Lubię tylko drób i baraninę, najchętniej jadłabym obiady wege, ale dieta bez mięsa mi nie służy. Wieprzowiny nie cierpię chyba, że schabowy ma 3mm i grubą panierkę. Większość mięs lubię bardzo wysmażonych i wypieczonych tak, żeby nie czuć smaku mięsa.
22 marca 2017, 11:33
codziennie w roznych postaciach: do obiadu, szynka, kielbasa... Musze gotowac z miesem bo obiad bez niego to nie obiad dla mojego meza