- Dołączył: 2011-01-08
- Miasto: Wrociszów
- Liczba postów: 232
20 lutego 2011, 20:17
A moja bolaczka sa chipsy. Eh najgorszy syf ale najbardziej mnie ciagnie .... i jeszcze teraz te lays o smaku oscypka uffff. Ide po czerwona herbate na zatkanie smakow. pozdrawiam ;)
20 lutego 2011, 21:53
skoro temat się rozrasta to jakie lubicie:
gładkie czy karbowane ?
![]()
- Dołączył: 2010-07-20
- Miasto: Zimbi
- Liczba postów: 1573
20 lutego 2011, 21:54
Niestety WSZYSTKIE. :P Ale bardziej chyba te grubsze, karbowane, jakoś tak mniej się kruszą i w ogóle...
- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Komorowo
- Liczba postów: 123
20 lutego 2011, 21:55
eee Lays-y mi nie wchodzą :D. Ale sa takie przepyszne tłuste bekonowe z Biedrony <3 Niebo w gębie :D
- Dołączył: 2010-07-20
- Miasto: Zimbi
- Liczba postów: 1573
20 lutego 2011, 21:56
A chrupki, co z chrupkami?! Cheetosy, Bingo, Twistosy itd.? :D
20 lutego 2011, 21:57
od biedy [biedy w portfelu] prażynki też mogą być :P
ja karbowane :P
- Dołączył: 2010-08-10
- Miasto: Hokkaido
- Liczba postów: 6384
20 lutego 2011, 22:08
hehe, ale temacik. Ja to chyba ostatnio na dzień kobiet 3 lata temu, na imprezie chipsy jadłam xD Nie kupuję, jakoś mnie do nich nie ciągnie. Ale jak już jadłam kiedyś - ten smak zawsze jest wciągający i nie kończy się na małej paczce, smak długo zostaje i ma się ochotę iśc dokupić jeszcze
![]()
A najbardziej to Lays Fromage lubiłam, albo takie o smaku zielonej cebulki....
- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 6339
20 lutego 2011, 22:31
Nigdy nie jadlam chipsow o smaku oscypka ale juz mi sie zachcialo!
20 lutego 2011, 22:58
Nie lubię prażynek, za nic w świecie! Jeden plus :)
Z chipsów wolę te chude, niekarbowane.
Ale generalnie teraz bym zeżarła obojętnie jakie :D
FROMAGE i zielona cebulka rządzą!
Edytowany przez apocalyptica 20 lutego 2011, 23:01
20 lutego 2011, 22:59
Hmm, ja mam takie dziwne coś, że jak mówię "słodycze" to myślę nie tylko
o słodkim, ale też o słonych paluszkach, chipsach itd. :)
Na
czekoladę czy ciastko sobie pozwolę czasem na diecie. Chipsy...już dawno
ich nie jadłam. W domu u mnie w ogóle ich nie ma. Jeśli już, to jakieś
chrupki brata typu Cheetos, które mnie nie kręcą w ogóle. ;P
Gdzie te czasy co do pięciu piw wpierniczyłam tą wielką pakę laysów?