- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 lipca 2016, 17:00
Obrałam wczoraj prawie kilogram jabłek i je posiekałam, żeby upiec wieczorem placuszki z jabłkami, jednak okazało sie, że nie mam mąki pełnoziarnistej i wstawiłam je do lodówki. Do teraz nic się z nimi nie stało, ale wyłączyli mi prąd i kompletnie nie mam jak ich przyrządzić :D Jutro rano powinnam już mieć prąd, bo dziś, znając życie w mojej mieścince raczej nie mam już na co liczyć, chyba że wieczorem. Orientujecie się czy posiekane jabłka wytrzymają prawie 48 godzin czy już zaczną się psuć i będą niezdatne do spożycia?
29 lipca 2016, 18:29
zjedz je sobie posiekane
29 lipca 2016, 19:22
Moim zdaniem mogą zacząć fermentować po takim czasie w cieple. Ja bym je uprażyła na patelni i zrobiłam potem placki z obrobionymi termicznie jabłkami. Lepsze to niż, niż wyrzucić potem całość...
Edit...czytanie ze zrozumieniem... -10 :-)
Nie możesz obrobić jabłek termicznie :-) Zjedz je lepiej teraz póki świeże, bo naprawdę mogą zacząć Ci fermentować.
Edytowany przez 29 lipca 2016, 19:26