- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 maja 2016, 06:49
Np. Podczas cheat day albo w momencie, gdy jeszcze się nie odchudzałyście. Moja znajoma powiedziała, że 8tys i aż nie jestem w stanie uwierzyć. Jak to było u was?
21 maja 2016, 10:54
Raz się zdarzył taki dzień rok temu co zjadłam z przyjaciółką chyba z 5 tys kcal na jedno posiedzenie :D tosty z masłem, serem, ciasto, chipsy :D Do tego mnóstwo piwa i niezdrowych napojów. A na drugi dzień aż niedobrze było :D myślę, że zjedzenie 8000 tys kcal jest możliwe... sama zobacz ile kalorii ma taka paka chipsów albo hamburger , do tego słodka cola , nie wspominając o ciastach, które mają mnóstwo kalorii.
21 maja 2016, 11:05
Może z 5000 kcal ale to podczas kompulsu i wolałam nie liczyć dokładnie. A jeśli chodzi o normalne, zdrowe jedzenie to myślę że nie więcej niż 2500 kcal
21 maja 2016, 11:34
;ooo kiedyś miewałam takie dni, że potrafiłam zjeść np. całą jedną czekoladę, a teraz jak zjem połowę to mi niedobrze :) nwm ile to kcal
21 maja 2016, 11:42
Sama tego nie doświadczyłam, dlatego nie wierzyłam. W takim razie muszę z nią porozmawiać, może potrzebuje pomocy. :)
21 maja 2016, 21:12
8 tys to ja spokojnie jadłam jak nie byłam na diecie, toż to nic, tu ciastko, tam batonik i spokojnie sie uzbiera. Wczoraj miałam cheata i zjadłam ok. 2000 kcal samych niedobrych rzeczy, bo miałam go po obiedzie. Czyli na cały dzień wyszło ok 3000. Ale to był skromny cheat
21 maja 2016, 21:46
Ja nie przesadzam, 500 kcal mi starczy ;)
21 maja 2016, 22:24
A ja w 8000 kalorii też jakoś nie wierzę.
W programach o ludziach ważących powyżej 200 kilogramów czasami pokazują ich diety i są to przedziały 5000-6000 kalorii dziennie, gdzie żołądek mają rozepchany bardzo. Także koleżanka, o ile waży dużo mniej, na pewno nie dałaby rady zjeść 8000 bez wymiotowania. Bo z bulimią to inna sprawa.
22 maja 2016, 12:47
W Wigilię spokojnie wepchnęłam 5 tys. Nabiłam głównie pierogami polanymi masłem, a potem makowcem i sękaczem.
Natomiast przy okazji innych wyskoków to spokojnie z 8 tys. Np. kaszka dla dzieci, 6 paczek herbatników, biszkopty, mieszanka studencka, digestive, maślane ciasteczka. Całkiem niedawno zjadłam 150g masła orzechowego i skończyłam z rozsądku a nie dlatego, że już nie mogłam.