Temat: Zła dieta czy leniwe jelita? Pomocy.

Problemy z regularnym wypróżnianiem mam odkąd pamiętam. Przed całą moją rewolucją w żywieniu jadłam niewiele błonnika, teraz spożywam go sporo (pamiętając o nawadnianiu), ale niestety nic to nie zmieniło. Jem produkty bogate w błonnik już kilka miesięcy, zatem organizm powinien od dawna pracować dobrze. Ponadto regularnie jadam jogurty naturalne, suszone śliwki, często piję maślankę i kefir, co najmniej raz w tygodniu kiszone ogórki lub kapustę. I co? I nic. Nadal wizyty w toalecie to przygoda na pół popołudnia dwa razy w tygodniu. Ponadto nie działają na mnie żadne połączenia, które u innych kończą się rewolucją żołądkową (mleko/kefir i ogórki kiszone, kawa + owoce i tym podobne). Staram się dużo chodzić pieszo, aby rozruszać jelita. Byłam z tym u lekarza, ale zapisał jakiś syrop. Nie dość, że nie działał, to był to lek, po którego odstawieniu moje problemy miały natychmiast powrócić. Nie chcę się przeczyszczać tabletkami. Marzę o normalnym funkcjonowaniu.

Takie produkty spożywam codziennie lub bardzo często. Który mogę podejrzewać o przyczynę problemów?:

mleko, płatki owsiane, otręby, suszone i świeże owoce, nasiona i orzechy, jogurt naturalny i grecki, chleb pełnoziarnisty, ser żółty i biały, warzywa, czekolada gorzka, kawa zwykła i zbożowa, kasze, ryż, ryby, drób, jaja, olej rzepakowy, oliwa z oliwek

Nie wiem, co może mieć w tej sprawie znaczenie, zatem dodam losowe informacje. Strączki jadam raczej dwa razy w tygodniu ale spodziewam się wtedy, że mogą one spowalniać pracę moich jelit. Czekoladę spożywam ok. 4-5 razy w tygodniu po jednej kostce. Zwykła kawa codziennie po jednej porcji z mlekiem. Chleb co najmniej dwie kromki na dzień. Szklanka mleka codziennie rano do płatków. Najczęstsze owoce: jabłka,.banany, śliwki, gruszki, owoce leśne. Najczęstsze warzywa: pomidory, marchew, ogórki, szpinak, sałata, buraki, rzodkiew. 

Ktoś ma jakieś pomysły?

Pocieszę Cię, że na mnie też nic nie działa, lekarze rozkładają ręce.  Mam już dość kapusty kiszonej ze śliwkami i otrębów, kiwi, maślanek, kaw na czczo, oleju na czczo - nic nie działa. Tyle, że ja toaletę odwiedzam co 10 dni przy odrobinie szczęście......

Pasek wagi

dziewczyny spróbujcie błonnika witalnego. Ja od dziecka miałam problemy z wypróżnieniami. 2x na tydzień to było święto. Odkąd spożywam ten błonnik w kibelku jestem przynajmniej raz dziennie ;)

Chciałam spróbować, ale boję się, że jak przyzwyczaję jelita do jakiegoś wyjątkowego produktu, to że kiedy go zabraknie będę mieć jeszcze większe problemy...

Też tak kiedyś miałam. W chwili obecnej mam odwrotny problem :P

Ja wykluczyłam nabiał, jem tylko sery (rzadko), w ogóle nie jem jogurtów, maślanek - one powodowały u mnie problemy z jelitami i z cerą.

Jem zupy krem, buliony warzywne z imbirem, dużą ilością chili, bardzo bardzo dużo warzyw, płatki owsiane. Nie jem też żadnych wspomagaczy typu błonnik - wyrzuć chemię. Pij dużo wody. U mnie też ćwiczenia dobrze działały, ale nie siłowe, tylko cardio :)

Nie spożywam sztucznego błonnika, a kurczę nabiał boję się ograniczać, bo jest opcja, że jeszcze rosnę (17 lat), a osteoporoza to nie choroba moich marzeń.

byc moze to przez mleko, jogurt i sery, ktore podalas, ze jadasz na co dzien. na niektorych tak wlasnie dziala mleko i jego przetwory .. (tajemnica) proponowalabym na jakis czas odstawic wyzej wymienione produkty i zobaczyc, czy dolegliwosci ustapia. 

Chyba tylko zostaje Ci akupresura. Ksiazeczki do kupienia za max 10 ZL : "Akupresura stopy" Hedi Mashafret. Zycze wytrwaloci i powodzenia. 

Pasek wagi

Odstawiłam nabiał na kilka tygodni i efektów brak, więc wróciłam do jedzenia.

Błonnik witalny zakupiłam i wypróbowałam. Po malutki zwiększałam dzienną porcję (zaczęłam od 1/2 łyżeczki dziennie w 2 porcjach) a brzuch rósł przerażająco. Potem zaczął boleć i myślałam że pęknie. Wypróżnień nie było. Odstawiłam.

Pasek wagi

O, dziękuję za te informacje Monic.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.