- Dołączył: 2009-09-24
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 5726
29 stycznia 2011, 11:01
Jako że w kuchni nie jestem ostatnią łamagą , zawsze straszliwie drażni mnie że niezbyt radzę sobie w typowych poslkich daniach ... panierka mi od schabowego odpada, a rosół nigdy nie jest smaczny....
Powiedzcie jak robicie rosół? Nie chodzi mi o dietetyczne wersje mocno light bo to zupa dla dzieci i męża i ograniczam się do obkrojenia trochę mięska ze skóry i tłuszczyku.
Dajcie mi jakieś rady jak wy gotujecie. Pod przykryciem czy bez? jakie przyprawy? Jakie mięso? Przecedzać? co zrobić z "szumowinami"? i w ogóle piszcie co wiecie na temat dobrego rosołu ...z góry dziękuję :)
29 stycznia 2011, 11:05
gotujesz udko z kurczaka przez około 40min, wyjmujesz to udko dodajesz do tego wywaru z udka marchewke pokrojoną troche soli, pieprzu , pietruszke, kroisz mięsko z tego udka na male kawaleczki i wrzucasz ale bez tej skóry oczywiscie ;p, odzielnie gotujesz kluski i tyle filozofii ;p
- Dołączył: 2009-09-24
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 5726
29 stycznia 2011, 11:09
No własnie niby żadna filozofia ale mi nie wychodzi nigdy taki odbry jak poiwinien. Zawsze wydaje mi się że bez smaku, mimo ze gotuję nawet 3 godz. na lekkim ogniu, daje duzo mięsa i warzyw.
- Dołączył: 2006-11-14
- Miasto: Leszno
- Liczba postów: 11573
29 stycznia 2011, 11:20
moja Teściowa robi tak:
mięso z kurczaka (udka, skrzydełka itp) zalewa wrzątkiem
W dużym garnku zagotować 2 l wody. Włożyć mięso. Gotować dalej na bardzo wolnym ogniu (od tego zależy, czy
rosół będzie klarowny), do momentu, gdy mięso będzie prawie miękkie.
Dodać obraną i umytą włoszczyznę. Posolić i popieprzyć. Gotować dalej do
miękkości mięsa i warzyw (dłuższe gotowanie wpłynie niekorzystnie na
smak). Pod sam koniec gotowania dodać uprażoną na suchej patelni połówkę
cebuli. Gdy warzywa i mięso będą miękkie natychmiast wyjąć z rosołu.
Zaniechanie tej czynności spowoduje pogorszenie smaku. Do gorącego
rosołu wrzucić umyte gałązki selera (nie gotować). Podawać z makaronem
własnej roboty posypanym posiekaną pietruszką.
- Dołączył: 2008-08-08
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 384
29 stycznia 2011, 11:21
mój tata (rosołowy spec) ostatnio wrzuca mięso na gotującą się wodę coby szumowin uniknąć, a żeby rosół miał ładny, złotawy kolor dodaje do niego opaloną, taką z wierzchu spaloną na gazowym palniku całą cebulę.
- Dołączył: 2009-01-24
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 8559
29 stycznia 2011, 11:23
Liść laurowy, ziele angielskie oczywiscie nie dużo
Jak to ty nazwałas szumowiny zbierasz lyzka cedzakowa w miare gotowania
rosól gotuje sie na wolnym ogniu, tak tylko zeby lekko babelki lecialy a nie balwanem sie gotowalo
slyszlam tez ze rosol soli sie po godzinie zeby nie zmetnial
- Dołączył: 2009-09-24
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 5726
29 stycznia 2011, 11:24
dobry pomysł z cebulą z patelnie bo niestety elektryczna kuchenka nie daje mie możliwości opalenia jej :/ a moze ten smako to wlaśnie spowodowany tym że zostawiam na długo warzywa i mięso. tylko mięso zawsze wkładałam do zimnej wody...własnie może tu tez był błąd ... dzięki :)
- Dołączył: 2009-09-24
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 5726
29 stycznia 2011, 11:25
Rosół jest ulubioną potrawą mojego męża... z opowieści rodzinnych wiem ze jego mam była mistrzynią rosołu , a żona wykształcona w gastronomii też potrafiła cuda...a ja nie :( Moja zupa dyniowa krem którą wszyscy chwalą jemu nie smakuje :P Głupek ;)