Temat: Nawroty ED Prosze o pomoc

hej

Jakoś pół roku temu udało mi się opanować moje zaburzenia odżywiania. Samej,  bez psychologa i praktycznie nikt o tym nie wiedział, tylko mama co podejrzewała. Wymiotowałam, obżerałam się na zmianę z głodówkami. Przez pół roku byłam jak to się mówi "czysta". Byłam normalna, jadłam 2000-2200kcal, słodycze jak miałam ochotę. Byłam szczęśliwa.

Dopiero pod koniec wakacji coś we mnie pękło. Stres przed klasa maturalną, problemy z rodziną.  Najadłam się i zwymiotowałam, potem powtórzyło się to jeszcze 2-3 razy. Czuje że trace kontrole. Zaczynam bać się słodyczy, próbuje obcinać kalorie, chociaż dalej jem 2000kcal. Żeby tylko nie musieć wymiotować zabijam te napady głodu gumami do żucia, marchewkami i herbatą. Znowu licze kalorie. Tak bardzo się boje ze znowu strace kontrole nad życiem. Do tego mam zepsutą wagę i nie wiem ile waże ale niedowagę mam na pewno. Proszę pomóźcie mi, co mam zrobić? Chce normalnie żyć .

Cholernie mam ochotę  jutro zjeść na drugie śniadanie   pącza z adwokatem a boje się go kupić. Jestem nienormalna..

Zjedz tego pączka jutro, jak masz niedowagę to Ci nie zaszkodzi na pewno i nie ma chyba innego wyjścia jak wizyta u psychologa.

Pasek wagi

Spokojnie. Musisz sie uspokoic. To czasem wraca - to normalne, ale jestes silna dziewczyna i dasz rade z tym wygrac. To ty musisz miec kontrole nad swoim cialem a nie odwrotnie. 

Z czystym serce polecam  wilczoglodna.pl-przerabiała to samo.

Pasek wagi

kazdy miewa gorsze dni. osoby, ktore mialy w przeszlosci zaburzenia odzywiania czesto niestety na stresowe sytuacje reaguja wlasnie typowymi zachowaniami dla bulimii /anoreksji. musisz nauczyc sie nad tym panowac. jedzenie nie moze przejac kontroli nad Twoim zyciem, nie moze byc w centrum. nie zyjesz aby jesc tylko jesz aby zyc. jedzenie to tez wielka przyjemnosc, a wiec pozwalaj sobie na to co lubisz -zjedz jutro paczka, skoro masz na niego ochote. nie odmawiaj sobie wszystkiego, zaslugujesz na to co najlepsze. z wlasnego doswiadczenia powiem Ci, ze zaburzenia odzywiania mozna pokonac. w przeszlosci zmagalam sie z anoreksja. walka z choroba zajela mi 3 lata. w tej chwili choroba to dla mnie tylko przeszlosc. z tego da sie wyjsc ! trzeba tylko tego naprawde chciec. zycie z zaburzeniami to tak naprawde zadne zycie. to obsesja, brak kontroli nad wlasnym zyciem, bo to choroba przejmuje nad nami wladze. w zadnym wypadku nie mozna sie jej poddac, trzeba walczyc, bo jest o co. zjedz tego paczka jutro i nie rozmyslaj juz o tym niepotrzebnie, bo to do niczego dobrego nie prowadzi. zajmij sie czyms, znajdz jakas pasje, rob to co kochasz. od razu nabierzesz innych mysli i jedzenie przestanie byc w centrum :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.