Temat: Niejedzenie słodyczy - efekty?

Od paru miesięcy co dzień nie mogę sobie odmówić czegoś słodkiego. Czy gdybym zrobiła sobie wyzwanie, np 30 dni bez słodkiego, miałoby to jakiś pozytywny skutek? Pytam, bo pewna osoba tutaj pisała, że wytrzymała 100 dni i ani nie schudła ani nie zniknął jej celulit, ani cera się nie poprawiła... A jeśli mam nie jeść dla samego ,,nie jedzenia" to podziękuję :P

mynte napisał(a):

NeverEverGiveUp napisał(a):

mynte napisał(a):

plasawica napisał(a):

mynte napisał(a):

plasawica napisał(a):

Osoba, która umie zachować umiar, nie zastanawia się nad 30, 100-dniowymi wyzwaniami, bo jej to niepotrzebne..
wow, ale odkrywcze, hahahha :D. alkoholikom też tak mówisz? :D
Odniosłam sie do wpisu bede_silna o tym, że codzienne jedzenie słodyczy z umiarem nie jest złe.Tobie ktos płaci za chamstwo, czy taka juz jest twoja natura?
zjedz coś słodkiego, może ci się poprawi humor zgryźliwcze, jesteś jak wściekła osa na głodzie :D

NeverEverGiveUp napisał(a):

mynte napisał(a):

NeverEverGiveUp napisał(a):

Od paru miesięcy co dzień nie mogę sobie odmówić czegoś słodkiego. Czy gdybym zrobiła sobie wyzwanie, np 30 dni bez słodkiego, miałoby to jakiś pozytywny skutek? Pytam, bo pewna osoba tutaj pisała, że wytrzymała 100 dni i ani nie schudła ani nie zniknął jej celulit, ani cera się nie poprawiła... A jeśli mam nie jeść dla samego ,,nie jedzenia" to podziękuję :P
zaklinasz rzeczywistość. napisałam że nie chce mi się już słodkiego - to nie wystarczy? dla samego zdrowia nie opłaca się ograniczyć do minimum słodkie? to że nie schudłam ani cera mi się nie poprawiła nie znaczy też, że byłam gruba i miałam pryszcza na pryszczu i że na nic moje wysiłki. mam dość czystą skórę, czasem się coś pojawi związane z nietolerancją laktozy, a ważyć to ważę 49-50kg, więc nie płaczę nad tym że nie schudłam.
Czy ja coś takiego napisałam? Czy napisałam, że masz pryszcza na pryszczu? Czy napisałam, że na nic wysiłki? Albo że płaczesz nad tym, że nie schudłaś? Zastanów się, bardzo Cię proszę, czytaj ze zrozumieniem i nie pisz więcej bredni :)
a jednak rację mieli ci, co pisali wcześniej o twojej niesamowitej inteligencji :)
Za to ja jestem pierwsza, która pisze o twoich brakach w podstawowych umiejętnościach :) Takie osoby jak ty nazywa się wtórnymi analfabetami :) Jeśli nie znasz słowa ,,wtórny", wygugluj sobie, zanim zaczniesz się pluć :)
smutne, że to gogle jest twoim źródłem i bazą wiedzy, a nie książki i własna głowa :(

Długo myślałaś nad odpowiedzią, ale w końcu ci się udało :)
Nie napisałam, że korzystam z google i że jest ono dla mnie jedynym źródłem i bazą wiedzy (znów czytanie ze zrozumieniem się kłania!) 
Zasugerowałam je tobie, bo obserwując twoje wypowiedzi nie posądzałabym ciebie o możliwość korzystania z książek, ani tym bardziej z własnej głowy :)

NeverEverGiveUp napisał(a):

mynte napisał(a):

NeverEverGiveUp napisał(a):

mynte napisał(a):

plasawica napisał(a):

mynte napisał(a):

plasawica napisał(a):

Osoba, która umie zachować umiar, nie zastanawia się nad 30, 100-dniowymi wyzwaniami, bo jej to niepotrzebne..
wow, ale odkrywcze, hahahha :D. alkoholikom też tak mówisz? :D
Odniosłam sie do wpisu bede_silna o tym, że codzienne jedzenie słodyczy z umiarem nie jest złe.Tobie ktos płaci za chamstwo, czy taka juz jest twoja natura?
zjedz coś słodkiego, może ci się poprawi humor zgryźliwcze, jesteś jak wściekła osa na głodzie :D

NeverEverGiveUp napisał(a):

mynte napisał(a):

NeverEverGiveUp napisał(a):

Od paru miesięcy co dzień nie mogę sobie odmówić czegoś słodkiego. Czy gdybym zrobiła sobie wyzwanie, np 30 dni bez słodkiego, miałoby to jakiś pozytywny skutek? Pytam, bo pewna osoba tutaj pisała, że wytrzymała 100 dni i ani nie schudła ani nie zniknął jej celulit, ani cera się nie poprawiła... A jeśli mam nie jeść dla samego ,,nie jedzenia" to podziękuję :P
zaklinasz rzeczywistość. napisałam że nie chce mi się już słodkiego - to nie wystarczy? dla samego zdrowia nie opłaca się ograniczyć do minimum słodkie? to że nie schudłam ani cera mi się nie poprawiła nie znaczy też, że byłam gruba i miałam pryszcza na pryszczu i że na nic moje wysiłki. mam dość czystą skórę, czasem się coś pojawi związane z nietolerancją laktozy, a ważyć to ważę 49-50kg, więc nie płaczę nad tym że nie schudłam.
Czy ja coś takiego napisałam? Czy napisałam, że masz pryszcza na pryszczu? Czy napisałam, że na nic wysiłki? Albo że płaczesz nad tym, że nie schudłaś? Zastanów się, bardzo Cię proszę, czytaj ze zrozumieniem i nie pisz więcej bredni :)
a jednak rację mieli ci, co pisali wcześniej o twojej niesamowitej inteligencji :)
Za to ja jestem pierwsza, która pisze o twoich brakach w podstawowych umiejętnościach :) Takie osoby jak ty nazywa się wtórnymi analfabetami :) Jeśli nie znasz słowa ,,wtórny", wygugluj sobie, zanim zaczniesz się pluć :)
smutne, że to gogle jest twoim źródłem i bazą wiedzy, a nie książki i własna głowa :(
Długo myślałaś nad odpowiedzią, ale w końcu ci się udało :)Nie napisałam, że korzystam z google i że jest ono dla mnie jedynym źródłem i bazą wiedzy (znów czytanie ze zrozumieniem się kłania!) Zasugerowałam je tobie, bo obserwując twoje wypowiedzi nie posądzałabym ciebie o możliwość korzystania z książek, ani tym bardziej z własnej głowy :)
ojej, dziewczynka która nie skalała swojego umysłu czynnością zwaną myśleniem - i nie tylko ja to zauważyłam - próbuje mi pocisnąć, bo nie ma żadnych argumentów, jak i żadne argumenty do niej nie trafiają. siedź sobie dalej, objadaj się słodyczami i nie rób z tym nic tylko dlatego, że szczupła dziewczyna z ładną cerą po odstawieniu słodyczy nie zrobiła się jeszcze szczuplejsza, a jej skóra jeszcze ładniejsza :D

obydwie jesteście żałosne z tymi komentarzami.

mynte napisał(a):

NeverEverGiveUp napisał(a):

mynte napisał(a):

NeverEverGiveUp napisał(a):

mynte napisał(a):

plasawica napisał(a):

mynte napisał(a):

plasawica napisał(a):

Osoba, która umie zachować umiar, nie zastanawia się nad 30, 100-dniowymi wyzwaniami, bo jej to niepotrzebne..
wow, ale odkrywcze, hahahha :D. alkoholikom też tak mówisz? :D
Odniosłam sie do wpisu bede_silna o tym, że codzienne jedzenie słodyczy z umiarem nie jest złe.Tobie ktos płaci za chamstwo, czy taka juz jest twoja natura?
zjedz coś słodkiego, może ci się poprawi humor zgryźliwcze, jesteś jak wściekła osa na głodzie :D

NeverEverGiveUp napisał(a):

mynte napisał(a):

NeverEverGiveUp napisał(a):

Od paru miesięcy co dzień nie mogę sobie odmówić czegoś słodkiego. Czy gdybym zrobiła sobie wyzwanie, np 30 dni bez słodkiego, miałoby to jakiś pozytywny skutek? Pytam, bo pewna osoba tutaj pisała, że wytrzymała 100 dni i ani nie schudła ani nie zniknął jej celulit, ani cera się nie poprawiła... A jeśli mam nie jeść dla samego ,,nie jedzenia" to podziękuję :P
zaklinasz rzeczywistość. napisałam że nie chce mi się już słodkiego - to nie wystarczy? dla samego zdrowia nie opłaca się ograniczyć do minimum słodkie? to że nie schudłam ani cera mi się nie poprawiła nie znaczy też, że byłam gruba i miałam pryszcza na pryszczu i że na nic moje wysiłki. mam dość czystą skórę, czasem się coś pojawi związane z nietolerancją laktozy, a ważyć to ważę 49-50kg, więc nie płaczę nad tym że nie schudłam.
Czy ja coś takiego napisałam? Czy napisałam, że masz pryszcza na pryszczu? Czy napisałam, że na nic wysiłki? Albo że płaczesz nad tym, że nie schudłaś? Zastanów się, bardzo Cię proszę, czytaj ze zrozumieniem i nie pisz więcej bredni :)
a jednak rację mieli ci, co pisali wcześniej o twojej niesamowitej inteligencji :)
Za to ja jestem pierwsza, która pisze o twoich brakach w podstawowych umiejętnościach :) Takie osoby jak ty nazywa się wtórnymi analfabetami :) Jeśli nie znasz słowa ,,wtórny", wygugluj sobie, zanim zaczniesz się pluć :)
smutne, że to gogle jest twoim źródłem i bazą wiedzy, a nie książki i własna głowa :(
Długo myślałaś nad odpowiedzią, ale w końcu ci się udało :)Nie napisałam, że korzystam z google i że jest ono dla mnie jedynym źródłem i bazą wiedzy (znów czytanie ze zrozumieniem się kłania!) Zasugerowałam je tobie, bo obserwując twoje wypowiedzi nie posądzałabym ciebie o możliwość korzystania z książek, ani tym bardziej z własnej głowy :)
ojej, dziewczynka która nie skalała swojego umysłu czynnością zwaną myśleniem - i nie tylko ja to zauważyłam - próbuje mi pocisnąć, bo nie ma żadnych argumentów, jak i żadne argumenty do niej nie trafiają. siedź sobie dalej, objadaj się słodyczami i nie rób z tym nic tylko dlatego, że szczupła dziewczyna z ładną cerą po odstawieniu słodyczy nie zrobiła się jeszcze szczuplejsza, a jej skóra jeszcze ładniejsza :D

O matko, jaka zawiść przebija z twoich komentarzy. Żal patrzeć.

Okej, jestem dziewczynką :) Jestem młoda, zdrowa, szczupła, całe życie przede mną, a ty?... ;) Spójrz obiektywnie w lustro i lepiej weź się za siebie, zamiast godzinami obmyślać niby to ,,błyskotliwe", niby to ,,cięte" riposty. Może w końcu uda ci się schudnąć?

Jesteś taka zajadła, bo ja mogę jeść co chcę i jestem chuda, a ty nie, co? ;) 

To moja ostatnia wypowiedź pod twoim adresem. Szkoda mi każdej sekundy, jaką zmarnowałam pisząc z tobą.

NeverEverGiveUp napisał(a):

mynte napisał(a):

NeverEverGiveUp napisał(a):

mynte napisał(a):

NeverEverGiveUp napisał(a):

mynte napisał(a):

plasawica napisał(a):

mynte napisał(a):

plasawica napisał(a):

Osoba, która umie zachować umiar, nie zastanawia się nad 30, 100-dniowymi wyzwaniami, bo jej to niepotrzebne..
wow, ale odkrywcze, hahahha :D. alkoholikom też tak mówisz? :D
Odniosłam sie do wpisu bede_silna o tym, że codzienne jedzenie słodyczy z umiarem nie jest złe.Tobie ktos płaci za chamstwo, czy taka juz jest twoja natura?
zjedz coś słodkiego, może ci się poprawi humor zgryźliwcze, jesteś jak wściekła osa na głodzie :D

NeverEverGiveUp napisał(a):

mynte napisał(a):

NeverEverGiveUp napisał(a):

Od paru miesięcy co dzień nie mogę sobie odmówić czegoś słodkiego. Czy gdybym zrobiła sobie wyzwanie, np 30 dni bez słodkiego, miałoby to jakiś pozytywny skutek? Pytam, bo pewna osoba tutaj pisała, że wytrzymała 100 dni i ani nie schudła ani nie zniknął jej celulit, ani cera się nie poprawiła... A jeśli mam nie jeść dla samego ,,nie jedzenia" to podziękuję :P
zaklinasz rzeczywistość. napisałam że nie chce mi się już słodkiego - to nie wystarczy? dla samego zdrowia nie opłaca się ograniczyć do minimum słodkie? to że nie schudłam ani cera mi się nie poprawiła nie znaczy też, że byłam gruba i miałam pryszcza na pryszczu i że na nic moje wysiłki. mam dość czystą skórę, czasem się coś pojawi związane z nietolerancją laktozy, a ważyć to ważę 49-50kg, więc nie płaczę nad tym że nie schudłam.
Czy ja coś takiego napisałam? Czy napisałam, że masz pryszcza na pryszczu? Czy napisałam, że na nic wysiłki? Albo że płaczesz nad tym, że nie schudłaś? Zastanów się, bardzo Cię proszę, czytaj ze zrozumieniem i nie pisz więcej bredni :)
a jednak rację mieli ci, co pisali wcześniej o twojej niesamowitej inteligencji :)
Za to ja jestem pierwsza, która pisze o twoich brakach w podstawowych umiejętnościach :) Takie osoby jak ty nazywa się wtórnymi analfabetami :) Jeśli nie znasz słowa ,,wtórny", wygugluj sobie, zanim zaczniesz się pluć :)
smutne, że to gogle jest twoim źródłem i bazą wiedzy, a nie książki i własna głowa :(
Długo myślałaś nad odpowiedzią, ale w końcu ci się udało :)Nie napisałam, że korzystam z google i że jest ono dla mnie jedynym źródłem i bazą wiedzy (znów czytanie ze zrozumieniem się kłania!) Zasugerowałam je tobie, bo obserwując twoje wypowiedzi nie posądzałabym ciebie o możliwość korzystania z książek, ani tym bardziej z własnej głowy :)
ojej, dziewczynka która nie skalała swojego umysłu czynnością zwaną myśleniem - i nie tylko ja to zauważyłam - próbuje mi pocisnąć, bo nie ma żadnych argumentów, jak i żadne argumenty do niej nie trafiają. siedź sobie dalej, objadaj się słodyczami i nie rób z tym nic tylko dlatego, że szczupła dziewczyna z ładną cerą po odstawieniu słodyczy nie zrobiła się jeszcze szczuplejsza, a jej skóra jeszcze ładniejsza :D
O matko, jaka zawiść przebija z twoich komentarzy. Żal patrzeć.Okej, jestem dziewczynką :) Jestem młoda, zdrowa, szczupła, całe życie przede mną, a ty?... ;) Spójrz obiektywnie w lustro i lepiej weź się za siebie, zamiast godzinami obmyślać niby to ,,błyskotliwe", niby to ,,cięte" riposty. Może w końcu uda ci się schudnąć?Jesteś taka zajadła, bo ja mogę jeść co chcę i jestem chuda, a ty nie, co? ;) To moja ostatnia wypowiedź pod twoim adresem. Szkoda mi każdej sekundy, jaką zmarnowałam pisząc z tobą.
hahaha (smiech) a ja? a ja jestem stara (23 lata), gruba (49kg przy 164cm wzr) i życia przede mną nie ma (w końcu jedyne co mam to szczęśliwy wieloletni związek, studiowanie kierunku który uwielbiam, aktywność społeczna). tylko iść i się pochlastać, bo dzieciak z internetu mi próbuje wmówić, że nie jadłam słodyczy nie dla zdrowia, a dlatego że chciałam schudnąć oraz stek bzdur z tego samego wora (smiech)

mnie to rozwala... Ludzie mysla ze sobie czegos odmowia ale koryto bedzie dalej swinskich rozmiarow i schudna... Co za brednie... Wystarczy jesc mniej WSZYSTKIEGO jesli sie chce schudnac.. Od czekolady dupa az tak nie urosnie jak od(codziennego) ogromnego talerza czegos tam chocby to bylo gotowane na parze kurwa.. Zgadzam sie ze od czekolday grzyb gotowy tak samo jak od odgrzewanego jedzenia nazremy sie bakterii wiec trzebaby zwariowac od tych wszystkich zakazow i nakazow.

plasawica napisał(a):

mynte napisał(a):

plasawica napisał(a):

Osoba, która umie zachować umiar, nie zastanawia się nad 30, 100-dniowymi wyzwaniami, bo jej to niepotrzebne..
wow, ale odkrywcze, hahahha :D. alkoholikom też tak mówisz? :D
Odniosłam sie do wpisu bede_silna o tym, że codzienne jedzenie słodyczy z umiarem nie jest złe.Tobie ktos płaci za chamstwo, czy taka juz jest twoja natura?

mynte ma bardzo antagonistyczne nastawienie do ludzi. Jest klotliwa bestia zauwazylam to juz po ktoryms watku ze ona zawsze musi ugryzc. Nie bylaby soba.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.