8 stycznia 2011, 10:50
za tydzień jade na obóz. normalnie to nie byłby problem, po prostu jadłabym to co wszyscy ew. mniej, a po powrocie zrzuciła nadwyżke(jesli taka by była). Problem w tym że jestem na stabilizacji. Zwiększam o 100 kalorii tygodniowo, juz doszłam do 1500 i chciałam tak dojść do 2000. Postanowiłam juz nigdy więcej sie nie odchudzac. I tu nie chodzi tylko o kalorie, bo ja mam silna wole, kalkulator kalorii mam w głowie, więc spokojnie mogłabym sie tych 1500 trzymac, tylko o to że ja jem raczej prawie samo białko. Tzn zdarza mi sie zjeść 500(a wczoraj to nawet 800^^) kalorii w samych słodyczach(węglowodanach, tłuszczach), ale poza tym to jedank jem białko. A na obozie, czy to bd jadła słodycze, czy to na stołówce to jestem skazana na węglowodany Przeciez nie bd latała ze swoimi twarogami na posiłki. Boja sie ze nawet jesli bd trzymac sie tych 1500 kalorii, to przez sam fakt nagłego przeskoczenia do zupełnie iinych posiłków, moj organizm to odczuje i przytyje. A tak dobrze mi ta stabilizacja szła...
Co powinnam w takim razie zrobic. Jeść te 1500, czy jednak biorąc pod uwage, ze org inaczej reaguje na węgle niz białko, jeść mniej?(ok.1200?). Nie chce przez jeden tydzień zaczynać wszystkiego od poczatku
- Dołączył: 2006-01-04
- Miasto: Na Koncu Wsi
- Liczba postów: 109738
8 stycznia 2011, 11:01
to co teraz zrezygnujesz z normalnego zycia dla kalori ?
jesli nie chcesz sie odchudzac to gdzie problem juz dzis ....ciesz sie wyjazdem a nie zamartwiasz na zapas
8 stycznia 2011, 11:26
ja myślę, że na obozie na pewno będzie trochę białka więc jedz je głównie a węglowodanów mniej + te o niższym IG (popatrz sobie w tabelkę i np. unikaj śliwek jeśli do wyboru masz jabłka itp)
8 stycznia 2011, 11:39
no właśnie w tym problem, że tam w ogóle nie bd białka(byłam w zeszłym roku). Na śniadanie biały chleb, obiad- mileone bez mięsa prawie, naleśniki cieknące z tłusczu prawie bez sera, kolacja to parówki, zapiekanki etc. Ogólnie obóz jest świetny, ale zarcie to tak masakryczne jest. Mój org przyzwyczajony do piersi z grilla i twarożków może to źle znieść ;) a ja nie chce przytyc bo tak jak juz pisałam, nie chce musiec znowu chudnąc.