Temat: Kilka pytań do Was ładnie kieruję ;)

Hej. Jestem na tym forum bardzo krótko ale zauważyłam ze jest na nim wiele osób które mają wielką wiedzę na temat odżywiania, i mam wielką nadzieję że mi chociaż odrobinę pomożecie.

Sprawa wygląda tak. Uwielbiam zdrowe jedzenie, jem dużo owoców i warzyw, orzechów, ryb, płatków, jogurtów, serów. Nie jem chleba, ziemniaków, makaronu, mięsa, słodyczy (po prostu nie lubię). Ze słodyczy jem czasami jakieś batoniki wielozbożowe, czy ciasteczka np Lu Go. Poza tym preferuję owoce (jem i ch naprawdę sporo i nie mówię tu o jabłku czy grejfrucie). No i mam pewien problem ...

Zaczęło sie niby niewinnie. Zaczęłam sobie podjadać. Zjadłam duży obiad - podjadanie (zaczynało się np od garści migdałów, kończyło na wielkiej paczce płatków, bakaliach, owocach - do bólu brzucha). Wiem że nie sa to do końca kompulsy bo nie jestem na tyle zdesperowana i nie lece do sklepu po 2kg lodów i czekolady. Ale zdaję sobie sprawę że tak to się zaczyna ... Nie wiem czy przytyłam, ale 3 /4 kg przez te 5 miesięcy na pewno (to też wina hormonów). Ogólnie jadłam dużo, tzn są dni kiedy sie pilnowałam i trzymałam tych 1600kcal. Ale po kilku dniach znowu taki dzień jak choćby dzisiejszy (zjadłam ładne śniadanie, po czym coś podjadłam i caly dzień leży) . Wiem ze jak się pilnuję to wtedy tego nie ma ...

I proszę Was o jakieś rady, co mam zrobić żeby przetrwać ten powiedzmy tydzień? Wiem że po takim okresie wszystko już ładnie leci. Poza tym ... brakuje mi motywacji. Jest ciężko, ale będe walczyć.

I proszę o opinie czy taki jadłospis jest w porządku:

6:00 - jogurt 400ml naturalny (Activia np) + otręby + płatki górskie + cynamon , jajko + jeden owoc (muszę się jakoś pilnować)

9:30 - jogurt do picia

13:00 - 500g warzyw na patelnię / ryba / pół woreczka kaszy albo ryżu , ewentualnie jeszcze jajko albo samo białko zeby z żółtkiem nie przesadzać

16:00 - owoc albo marchewki albo szklanka mleka albo serek wiejski z np otrębami

19:00 - dwa białka i np serek wiejski albo pół kostki twarogu + warzywa

I jak? Jutro chciałabym się trochę oczyścić. Nie wiem co powinnam zjeść żeby było w miarę ok, nie chcę robić żadnych głodówek bo nie preferuję tego typu rozwiazań. Uwielbiam jeśc i mnie wyobrażam sobie dnia bez niczego w żołądku. Myślicie że dobrym rozwiazaniem będzie na początek zastapienie jednego posiłku (myślałam o podwieczorku) szklanką mleka albo soku ? Chciałabym po prostu zmniejszyć żołądek, a myślę że to dobre rozwiazanie?

Czekam na wszystkie Wasze opinie za które będe baardzo wdzięczna.

Pozdrawiam !

Z tym podjadaniem też mam problemy jem z 3000 kalorii dziennie ;////
To bardzo dobrze że tak jesz zdrowo i nie rzucasz się na czekoladę, tylko na orzechy i inne zdrowe przekąski!
Moja rada jest taka: jedz większe śniadania, dodaj do tego bakalie. Gdy bierze Cie ochota na to aby coś przegryźć wypij herbatę. Firma dilmah ma wiele, wiele herbat owocowych. To nie tak że jest jedna herbata owocowa, są osobne smaki: truskawkowa, malinowa, porzeczkowa, borówkowa, jabłkowa...  jest też waniliowa i karmelowa!
Jak dla mnie pomniejszenie żołądka to mit. Z tego co piszesz jesz super i gratuluję. Do tego jeszcze pij codziennie minimum 1,5 wody mineralnej! no i ruch, dużo ruchu :)

Piję nawet 3 litry jak nie więcej. Dużo zielonej i czerownej herbaty (obowiązkowo czerwona rano, a zielona dwa razy dziennie minimum - po obiedzie i po kolacji) Wiem że jest dużo smakowych, mam wiele w domu głównie piramidek Liptona bo moja mama ma świra na pkt herbat i naprawdę ma sporą kolekcję :D Chyba czas się zagłębić ...

Wiesz, kiedyś jadłam spore śniadania, kiedy byłam na diecie jadłam na śniadanie około 700kcal (mnóstwo bakalii i orzechów właśnie). Zmieniłam je bo czułam monotonnie. Obecnie od kilku tygodni jem śniadania w miarę podobne tj na początek kilka owoców, to zależy albo np grejfrut i kiwi, albo jabłko i kiwi, albo pomarańcza i mandarynki, różnie a później serek wiejski + mały jogurt + jakieś 60g sera białego, mieszam z otrębami i płatkami, do tego cynamon i kkilka orzechów (przestałam jeść inne suszone owoce - obiecałam sobie bo jak zaczęłam to nie mogłam skończyć ... i tak szło 500g ;/) a później jem białko albo całe jajko (zależy)

Eh, nie wiem już, ale spróbuję raz jeszcze o siebie powalczyć i oswoje dobre samopoczucie.

Może ktoś jeszcze pomoże? Prooszę, to dla mnie bardzo ważne, Wasze opinie ...
znam to z autopsji.
jestem na 4 dniu odwyku... nie wiem co mogę Ci poradzić...
chyba tylko : silna wola, silna wola, silna wola...
Ja piję bardzo dużo wody i pomaga mi tez zielona herbata. Pije tak dwie-trzy szklanki dziennie. Polecam Wam zielona herbatę Dilmah z płatkami jaśminu:) Tylko pamiętajcie żeby nie parzyć jej wrzątkiem:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.