- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 stycznia 2015, 13:31
Witam Was Kochani
Zakładam ten temat w dziale odżywianie, bo w końcu moje zapytanie się z tym wiąże :)
Co myślicie o North Fish?
Nigdy tam nie zaglądałam, a nawet nie zwracałam uwagi co tam takiego proponują, myślałam, że głownie tylko ryby. Dopiero moja siostra mi otworzyła oczy jak poszłam raz z nią do centrum handlowego, ja zamówiłam sobie w innym stoisku truskawkowy koktajl z jogurtem, a moja siostra poszła do North Fish i gdy spojrzałam na jej talerz zaczęła mi lecieć ślinka. Wzięła sobie ciemny ryż, kilka ziemniaczków młodych z koperkiem, kawałeczek rybki, sałatkę i chyba łyżeczkę kaszy. Byłam w szoku. Nawet gdy o tym myślę burczy mi w brzuchu.
Ale tutaj wiąże się kolejne pytanie...
Skoro North Fish jest zazwyczaj w miejscach gdzie jest wiele fast foodów to czy czasem oni czegoś nie dodają do jedzenia, czy jest ono tuczące? Może być to jakaś moja paranoja, ale wole sobie zapisać w głowie jakąś alternatywę, że jednak mogę coś zjeść na mieście z moim lubym.
Przy okazji jakie alternatywne miejsca proponujecie? Mój luby lubi jeść na mieście, ale on z wagą nie ma problemów - tzn ma, bo chce przytyć ale mu się to nie udaje - lubi KFC, McDonald i jakieś mak kwaki burgery itp.
W maku i kfc już mam swoją wy haczoną potrawę, czyli sałatka z kurczakiem.
Edytowany przez b1aec93bb8bdbaca2c7015ab09d8d4e4 3 stycznia 2015, 13:32
3 stycznia 2015, 13:38
Ja jak jem na mieście to tylko w Green Way'u (wegetariański bufet), Fit&Fresh Salad Bar (można dowolną sałatkę zawinąć w wrapa) albo mam ulubioną naleśnikarnię, gdzie robią naleśniki gryczane :D. Oczywiście raz na ruski rok zdarza mi się kebaba zjeść czy kawałek pizzy. Ogólnie jestem bardzo anty McDonald i inne tego typu, ostatni raz coś kupiłam jak byłam w podróży 6 lat temu i miałam wybór głód lub mak :D zjadłam cheesburgera....... i miałam za przeproszeniem srakę dalej niż widziałam. To mi uświadomiło jak słabej jakości jest to żarcie i że trzeba organizm do niego przyzwyczajać (potem tez ciekawy artykuł na ten temat czytałam).
Edytowany przez c96938a5d20d709c8315a86845e9d6db 3 stycznia 2015, 13:38
3 stycznia 2015, 13:51
ostatino żałowałam że tam nie zjadłam. Zawsze już kupię a potem ogarnę że mogłam się pożądnie najeść w North Fish-u za tę samą cenę i przynajmniej w miarę zdrowo. Ostatnio była zupa krem z brokułów z kawałkami łososia dobra. Zrowe te ryby to pewnie tylko te bez panierki bo pewnie tow głębokim tłuszczu smażone jest. Ja też często jem w naleśnikarni gryczny ze szpinakiem łososiem i fetą. A te saładki z maka to chyba bez sosu jesz - sosy tam to kaloryczna tragedia
3 stycznia 2015, 14:33
Dzieki kochane za odpowiedź, będę musiała poszukać czy u mnie w miescie sa takie knajpki jak Green Way, Fit&Fresh Salad Bar ... :)
3 stycznia 2015, 16:46
moja kolezanka tam pracuje i mowi ze niestety north-fish i mcdonalds zbyt wiele nie rózni ( pracowała tu i tu)..
3 stycznia 2015, 19:01
Ja jadam tam zawsze jak mam okazję, z tym że rybę biorę bez panierki, do tego warzyw do syta i świeży sok. Jak dla mnie tanio i zdrowo, a kaloryczność i gramatura dla liczących kalorie zawsze jest podana, czegoż chcieć więcej.
Chociaż z perspektywy mojego faceta który zawsze bierze rybę w panierce, frytki, odrobinkę warzyw, surówki z majonezem i do tego sos już tak pięknie to nie wygląda