Temat: Jak obrzydzić sobie złe jedzenie? :)

Z góry mówię, nie odchudzam się. Od 3 lat utrzymuję sukcesywnie wagę, ale mam takie produkty, które czasami zjem, ale wiem że nie są one zdrowe.. Więc wymyślam sobie, jak je obrzydzić? Pierwszym takim produktem są takie krokiety z kapustą i grzybami, sprzedawane w paczce w Biedronce na przykład.. Potrafię zjeść 3 na raz.. Nie tyję, ale wolałabym jakoś sobie je odpuścić, albo ograniczyć ich jedzenie do minimum..

Druga sprawa, jak obrzydzić sobie chipsy na imprezie (jem je może raz na kilka miesięcy, ale zawsze jak u znajomych są, ręka sama po nie sięga..).

Trzecia sprawa, co powiecie o takich serkach z czekoladowymi chrupkami, np. Fantazja.. 

Macie jakieś kreatywne pomysły? ;) 

Ja mam pomysł. Dość prosty. Zamiast skupiać się na obrzydzaniu sobie jedzenia, wprowadź tyle dobrego, że na złe zwyczajnie nie starczy Ci miejsca w Twoim planie.

Hmm. Powiedzmy chociaż raz sama narób tych pierogów czy krokietów (nie muszą być z mąki pszennej). Raz posmakujesz różnicę i tych pakowanych garmażeryjek już nie ruszysz. Poza tym zobaczysz ogromną różnicę w cenie. Godzina roboty raz na jakiś czas a będziesz miała ze 2-3 obiady, o niebo lepsze niż to.

I fantazja według mnie nie jest dobra, przeczytaj sobie po prostu skład.

Pasek wagi

Ja proponuje nażreć się tego tak, że będzie Ci się chciało rzygać. Wtedy na pewno nie sięgniesz po nie drugi raz ;D

wyobraź sobie że te krokiety lub inne tego typu rzeczy przygotowywał ktoś kto nie umył rąk po wyjściu z toalety, gwarantuję że odechce ci się jeść. wypróbowałam na sobie.

Mnie bardzo często wystarczy przeczytanie składu, żeby odłożyć produkt grzecznie z powrotem na półkę. Nie wiem jak w krokietach z biedronki, ale wszystkie takie gotowce zawsze mają w składzie wiele syfów. A z krokietów przecież wcale nie musisz rezygnować, kapusta i grzyby - samo zdrowie, zrób sama naleśniki i gotowe. Trochę z tym zabawy, ale nie widzę problemu żeby przygotować większą ilość i zamrozić sobie kilka porcji zaraz po zrobieniu - takie rzeczy akurat nie tracą za bardzo na smaku w czasie mrożenia, a na pewno będzie o wiele zdrowiej.

Co do chipsów - jeżeli nie obrzydza Cię tona soli i tłuszczu no to raczej nie ma bata ;). Można by pisać o warzywnych zamiennikach z piekarnika, ale jeśli rzeczywiście jadasz je raz na te kilka miesięcy na imprezie to moim zdaniem nie ma tragedii, wszystko jest dla ludzi jeżeli zna się umiar.

Tak naprawdę wszystko siedzi nam w głowie i wszystko da się zrobić, wystarczy tylko chcieć!

madeleine94 napisał(a):

Ja proponuje nażreć się tego tak, że będzie Ci się chciało rzygać. Wtedy na pewno nie sięgniesz po nie drugi raz ;D

Dokładnie. Ja tak często mam. Szkoda tylko, ze to nie działa na chipsy, czekolady i inne słodycze;/

zielonkawo napisał(a):

madeleine94 napisał(a):

Ja proponuje nażreć się tego tak, że będzie Ci się chciało rzygać. Wtedy na pewno nie sięgniesz po nie drugi raz ;D
Dokładnie. Ja tak często mam. Szkoda tylko, ze to nie działa na chipsy, czekolady i inne słodycze;/

Ok, ale czy to nie podchodzi pod zaburzenie dziewczyny ? Takie celowe opychanie do bólu / porzygu ?

Pasek wagi

Krokiety sobie zjedz, tylko zrób sama ich zdrowszą wersję, z pełnoziarnistej mąki, farsz przecież jest ok (kapusta, grzyby, cebula, nie musisz tam ładować tony sera żółtego), panierkę zrób z otrębów i jajka, albo jak dasz łyżkę bułki tartej to w ostateczności lepsze to niż jakieś tłuszcze utwardzone, spulchniacze i emulgatory, które często napchają do tych sklepowych produktów (sama sobie zobacz etykietę) - możesz zrobić hurtem i zamrozić swoją zdrowszą wersję. No chipsy wiadomo, sól +tłuszcz, ale jak je jesz raz na parę miesięcy to nie ma tragedii. A cóż mogę powiedzieć o serkach, znów - patrz na skład, syrop glukozowo-fruktozowy i cukier, sama przyjemność jedzenia przy świadomości, że WHO obcięło ostatnio o połowę normy określane jako zdrowe spożycie i ten przepyszny syropek odpowiada za plagę otyłości w USA i pośrednio powstawanie cellulitu (zresztą jak każda syfna żywność) - literalnie rzecz ujmując cytatem z kabaretu "a d*pa rośnie" :P 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.