29 grudnia 2010, 13:47
...
Edytowany przez fiona.b 5 stycznia 2011, 00:20
- Dołączył: 2010-08-10
- Miasto: Hokkaido
- Liczba postów: 6384
29 grudnia 2010, 13:53
Ja uważam, że to źle, że nie jesz śniadania. Picie wydaje mi się czymś normalnym rano, mi zasycha w gardle i najpierw woda, później jakaś herbata to obowiązkowo. Jestem zdania, że jak ktoś nie jest głodny rano, to powinien zjeść chociaż pół kanapki albo jakiś mały jogurt chociażby, tak jak to się mówi do tej godziny czy dwóch od wstania z łóżka. A jakieś większe jedzonko można później w pracy zjeść. Wydaje mi się, że to kwestia zorganizowania się i przyzwyczajenia. Też nie lubiłam jeść śniadań, dalej nie lubie rano dużo jeść, ale weszło mi w nawyk i znajduję chwilę, żeby coś przekąsić.
A jeśli chodzi o ta ilość posiłków, to ja jestem za 4. Trzy posiłki będą za duże, a za bardzo nie ma co się rozdrabniać na 5-6, bo wtedy więcej czasu spędzamy na myśleniu co zjeść i przygotowywaniu tego, niż zajmuje nam posiłek.
Edytowany przez YunShi 29 grudnia 2010, 13:54
29 grudnia 2010, 13:57
Najlepiej zjeść do 2 h. po przebudzeniu;) Znamy osoby które wstają o 8 a pierwszy posiłek jedzą o 13;p I żyją i są szczupłe;p Więc słuchaj swojego organizmu i jedz tak jak Ci to odpowiada;)
29 grudnia 2010, 14:13
YunShi- ale jedząc rano, uruchamia się całą machinę trawienia,- co za tym idzie, człowiek szybko robi się głodny, tym bardziej, jeżeli jest to małe śniadanie, czy też przekąska. A chodzi o to, żeby organizm początkowo korzystał z zapasów, a dopiero później stopniowo wrzucać coś do pieca żeby nie przygasał. Ja, tak jak napisałam-jem śniadanie,- ale jest to późne śniadanie.
- Dołączył: 2006-11-14
- Miasto: Leszno
- Liczba postów: 11573
29 grudnia 2010, 14:32
śniadanie moim zdaniem jest konieczne na rozruch metabolizmu!
29 grudnia 2010, 14:52
Nie jestem pewna ,czy z tym śniadaniem to do końca jest tak jak to mawiają dietetycy .
Oglądam czasem "po mojemu" Cejrowskiego i zgadzam się z nim,że po obfitym śniadaniu na którym poleca sie głównie produkty mleczne czy weglowodanowe człowiek robi sie poprostu śpiący i ociężały. Ja 1sze śniadanie jadam dopiero o 9.00, gdy mam przerwę w pracy.
W domu jem o podobnej porze. Nie wyobrazam sobie najeśc sie zaraz po wstaniu z łóżka o 4.30.Pije natomiast rano ciepłą wode,ewentualnie zieloną bądz owocową herbatę.Nawet zwierzęta przed wyścigami musza być nieco przegłodzone aby uzyskać lepsze efekty.
- Dołączył: 2010-12-08
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3810
29 grudnia 2010, 17:31
> Nie jestem pewna ,czy z tym śniadaniem to do końca
> jest tak jak to mawiają dietetycy . Oglądam czasem
> "po mojemu" Cejrowskiego i zgadzam się z nim,że po
> obfitym śniadaniu na którym poleca sie głównie
> produkty mleczne czy weglowodanowe człowiek robi
> sie poprostu śpiący i ociężały. Ja 1sze śniadanie
> jadam dopiero o 9.00, gdy mam przerwę w pracy. W
> domu jem o podobnej porze. Nie wyobrazam sobie
> najeśc sie zaraz po wstaniu z łóżka o 4.30.Pije
> natomiast rano ciepłą wode,ewentualnie zieloną
> bądz owocową herbatę.Nawet zwierzęta przed
> wyścigami musza być nieco przegłodzone aby uzyskać
> lepsze efekty.
A czemu nie ? Miałem czas, że wcześnie robiłem się nieprzytomny (=chodzenie spać bardzo wcześnie) i śniadanie było o 4 rano. O tym, że węglowodany naprawdę tłumią, a nie dają energię przekonuje też neuroendokrynolog R. Wurtman z Wielkiej Brytanii, który badał wpływ pokarmów na aktywność mózgu. Jednym z aminokwasów (cząsteczek składowych białek) jest tryptofan, który jest w naszym organizmie przetwarzany ns serotoninę, która powoduje senność i "zwolnienie obrotów". Inny aminokwas tyrozyna tymczasem pobudza mózg. Badania wykazały, że paradoksalnie tryptofan spożyty w pożywieniu nie podwyższa swojego poziomu w mózgu, gdyż jest on skutecznie blokowany przez inne aminokwasy. Tak więc jego efekt nie działa. Natomiast spożycie beztryptofanowych produktów węglowodanowych powoduje wzrost jego poziomu w mózgu i uspokaja, daje uczucie senności.
Edytowany przez atrociraptor 29 grudnia 2010, 17:32
29 grudnia 2010, 17:35
Dokładnie, Carolaila - myślę, że dziewczyny owszem, mają rację- śniadanie trzeba jeść, żeby rozkręcić metabolizm, ale to nie oznacza, że trzeba robić to zaraz po wstaniu z łóżka, czy nawet do dwóch godzin. Myślę, że jak się zje nawet do tej 12 00, to metabolizm nie zwolni na tyle, żeby potem robić zapasy ze wszystkiego co się zje później. Tym bardziej, że rano jesteśmy przecież zwykle w ruchu.
Mało tego, ja od dziecka byłam nauczona, właśnie tak-żeby jadać śniadanie wcześnie rano, a dopiero od dwóch lat, kiedy jestem na swoim i przejęłam trochę nawyków od mojego faceta, w tym m.in. późniejsze śniadanie, to schudłam i to sporo!
I myślę, że to jest efekt przede wszystkim zwolnionego tempa życia w sferze naszej psychiki (czytaj: spokojnie, zdążysz jeszcze zjeść) i tego, że tak, jak ty robisz Carolaila i ja zresztą też- bardziej metabolizm rusza po przepłukaniu się wodą/herbatą zieloną, niż nagłe zaskoczenie żołądka masą pokarmu. To przypomina mi szkołę - "tabliczkę mnożenia masz znać na pamięć nawet jak ktoś obudzi cię w środku nocy".
Tylko po co tak stresować własny żołądek? Może wolałby dłużej pospać...? Pozdrawiam!
29 grudnia 2010, 17:59
atrociraptor- w zasadzie to każde spożycie pokarmu prowadzi do spadku energii. Jest to fizjologiczne zjawisko, nie tylko powodowane syntezą tryptofanu ale szeregiem różnych innych procesów, zależnych od rodzaju i ilości jedzenia. Niemniej, i tutaj dietetycy się mylą, ponieważ twierdzą, że trzustka wydzielająca insulinę uaktywnia się tylko pod wpływem pokarmów ww, a to nie prawda- trzustka pracuje zawsze, kiedy dostarczamy pokarm, reasumując-reakcje insulinowe są stale uruchamiane, za każdym razem kiedy przyjmujemy pokarm. Ponadto, kiedy jedzonko trafia do żołądka, uruchamiamy cały mechanizm skupiający się na trawieniu, a co za tym idzie:
- zwiększa się ukrwienie narządów trawiennych kosztem innych
- dobrze ukrwiona wątroba działa wtedy jak kaloryfer na całe ciało - dlatego też stajemy się senni
W ramach ciekawostek - kiedy pokarm trafia do żołądka, również nasz układ immunologiczny skupia się na eliminacji drobnoustrojów z pożywienia zamiast na bieżących reakcjach obronnych.
Wniosek - im mniej jedzenia, tym lepiej. Rano - należałoby wypłukiwać organizm z metabolitów nocnych i ogólnie przyjmować więcej płynów, żeby reakcje biochemiczne zachodziły szybciej i sprawniej.
Istotnym jest też to, co kiedy pić - wodę rano -ponieważ woda "przelatuje" i służy do przepłukiwania, natomiast wszelkie płyny o innej gęstości służą do nawiadniania,-ponieważ żołądek traktuje je jako pokarm do strawienia, zatem wydłuża się ich czas przebywania wewnątrz ustroju i tym samym mamy szansę nawodnić komórki i naładować minerałami zawartymi czy to w zielonej herbacie, czy innych podobnych.