Niestety nie mam swojego zdjęcia, więc nie mogę opublikować na serwisie. Daję więc na forum. W przygotowaniu cz. 2
Czemu tekst tak się rozjeżdża ? Bajki na temat zdrowego odżywiania W internecie oraz w świecie "realnym" krąży wiele mitów na temat mądrej, zrównoważonej diety..Niestety z niektórymi z nich można się spotkać także na Vitalii. Oto rozprawa z 23 mitami na temat odżywiania. Przekonamy się, że panierka może być zdrowa, wieprzowina nie jest tłustym mięsem, a smalec nie tuczy 1. Drób jest chudym mięsem Faktycznie to w większości chudziutkie mięso. Jednak z pewnymi wyjątkami jak np. wszystkie ptaki o płaskich dziobach
czyli np. kaczki (w większości) czy gęsi. Dużo tłuszczu zawiera też skóra z drobiu oraz skrzydełka. Jednak nawet najchudszy drób można
zepsuć nieodpowiednim przyrządzeniem - o ile gotowana przeciętnej wielkości (250 g) pierś z kurczaka bez skóry ma tylko 377 kcal to panierowana i usmażona już 670 - prawie dwa razy więcej.
2. Wieprzowina zawiera dużo tłuszczu. Zależy jaka. Nikt nie będzie kłócił się jakoby łopatka, karkówka czy boczek były chudziutkimi mięsami. Jednaknp. schab ma tylko 170 kcal/100 g i 10 g tłuszczu - niewiele więcej niż udko kurczaka ze skórą i tyle samo co skrzydełko z indyka jej pozbawione. Jeszcze chudsza jest polędwica wieprzowa - 143 kcal/100 g i 5,7 g tłuszczu.
3. Pieczywo chrupkie np. WASA jest zdrowe.
Pieczywo chrupkie zrobiło szybką karierę wśród osób odchudzających się. Faktycznie jeden wafelek ma mniej kalorii
niż kromka chleba. Jednak jest ono produktem wysoko przetworzonym, w wyniku czego pozbawione jest większej częsci
witamin i składników mineralnych. Ponadto ma wysokie IG, przez co trudno się nim nasycić.
4. Chleb ze smalcem jest bardzo tuczący. Często jeśli ktoś chce trochę przytyć poleca mu się jedzenie chleba ze smalcem. Faktycznie nie jest to zbyt szczęśliwa
kombinacja i zdrowy tłuszcz, jednak smalec ma niewiele więcej kalorii niż oliwa, olej czy masło ekstra. Jeśli
chleb posmarujemy łyżką smalcu (90 kcal) zamiast masła (73 kcal) czy przeciętnej margaryny (54 kcal) rezultat będzie
taki sam. Od ok. 20-40 dodatkowych kcal nie utyjemy.
5. Jedzenie przed snem tuczy. Najważniejszy jest bilans kaloryczny. Jeśli nasze zapotrzebowanie kaloryczne wynosi np. 2000 kcal i w ciągu dnia nic nie zjemy,
dopiero wieczorem sobie pofolgujemy i spożyjemy 1000 kcal (1/2 naszego zapotrzebowania) i tak schudniemy, gdyż
będziemy mieli bilans kaloryczny na minusie. Jeżeli cały dzień będziemy pościć, a zaraz przed snem zjemy
całe nasze zapotrzebowanie kaloryczne nic się nie stanie, no może poza niestrawnością i problemami z zaśnięciem.
6. Jeśli jemy dużo naraz tyjemy. Najważniejszy jest bilans kaloryczny. Jeśli pan Kowalski zje więcej niż potrzebuje naraz, a pan Nowak rozdzieli
to na kilka porcji w ciągu dnia utyją tak samo.
7. Alkohol wspomaga trawienie. Naprawdę wręcz je utrudnia. Hamuje bowiem wydzielenia kwasu żołądkowego i innych kwasów trawiennych. Ponadto "odwraca" uwagę
układu pokarmowego od tłustego jedzenie, gdyż zostaje on zajęty trawieniem alkoholu.
8. Soja jest pełnowartościowym białkiem. Faktycznie białko sojowe jest lepsze niż innych roślin, jednak ilość niektórych aminokwasów (cząsteczek składowych białek) np. siarkowych jest w niej niewystarczająca w stosunku do ludzkich potrzeb. Ponadto podczas produkcji często zniszczeniu ulega lizyna.
9. Jogurt i mleko są dobrym źródłem białka. Jogurt i mleko zawierają białko pełnowartościowe, bo zwierzęce, jednak w porównaniu do innych produktów mlecznych bardzo mało białka, za to dużo węglowodanów i często tłuszczu. 100 g chudego twarożku dostarcza nam ok. 20 g białka. Taka sama ilość jogurtu naturalnego ok. 5 g (mniej więcej cztery razy mniej), a mleka niewiele ponad 3 g. Tak więc jeśli chcemy zwiększyć ilość białka w diecie kupowanie jogurtów i mleka jest wyrzuceniem pieniędzy w błoto. Lepiej zainwestować w chude mięso, ryby, jajka, chude sery itp.
Jeśli nie mamy sporych środków finansowych lepiej kupić już np. wątróbkę. Za kilogram kurczaczej zapłacimy ok. 5-6 PLN (ok. 2-3 zł więcej niż litr mleka), a tymczasem za tę samą ilość wieprzowej zapłacimy ok. 3 PLN. Jednak w kilogramie wątróbki wieprzowej mamy 220 g białka, 26 g węglowodanów i 34 g tłuszczu, tymczasem w litrze odtłuszczonego mleka 32 g białka, 47 g węglowodanów i 0 g tłuszczu. Również inne podroby np. serca, żołądki, nerki są bardzo dobrym i tanim źródłem doskonale przyswajonego białka.
10. Smażenie na oliwie jest zdrowe.
Do smażenia nadaje się tylko zwykła oliwa. Jeżeli użyjemy w tym celu oliwy z pierwszego tłoczenia zawarte w niej
zdrowe tłuszcze pod wpływem temperatury zmienią się w szkodliwe.
11. Jajecznica na maśle jest niezdrowa.
Masło podczas dłuższego smażenia wytwarza rakotwórcze związki. Jednak jajka ścinają się zanim dojdzie do szkodliwych
przemian chemicznych w maśle, więc bez obaw o wystąpienie nowotworu możemy zaserwować sobie jajecznicę czy jajka
sadzone na maśle.
12. Zupa mleczna to idealne śniadanie.Płatki owsiane, lane kluski, makaron czy ryż nam leku faktycznie są smaczne i pożywne. Jednak w takim śniadaniu brakuje porządnego
źródła białka - choć mleko czy jogurt zawierają białko pełnowartościowe to jednak w bardzo małych ilościach (patrz wyżej).
13. Sosy są tuczące. Zależy jakie. Produkowane przy udziale śmietany, olejów czy mąki faktycznie do dietetycznych nie należą. Jednak
jeśli przygotowujemy sosy ziołowe na chudym jogurcie naturalnym nie należy martwić się o ich kaloryczność.
Sosy z torebek do wymieszania z wodą również są niskokaloryczne, co nie oznacza, że zdrowe.
14. Słodycze tuczą. Nie powinno się mówić, że cokolwiek tuczy. Nic - frytki, hamburgery, czekolada, pączki - nie utuczą, jeśli nie przekroczymy
bilansu kalorycznego. Jeśli mamy zapotrzebowanie kaloryczne ok. 2000 kalorii i w jego ramach zjemy 4 tabliczki czkeolady
nie utyjemy. Co nie oznacza, że taka dieta jest zdrowa ...
15. Im więcej błonnika, tym lepiej. Nadmierna ilość błonnika powoduje problemy z wchłanianiem niektórych witamin i żelaza.
16. Parówki zawierają mięso.
Najlepsze parówki np. Berlinki zawierają ok. 70% mięsa. W tańszych jest go często 30-40%, jeśli nie mniej. Reszta
to skórki wieprzowe, tłuszcz, białko sojowe, konserwanty, barwniki itd. Nawet najlepsze parówki zawierają
mięso najgorszej jakości. Mówi się o sierści, drobnych kostkach, narządach płciowych, oczach itp. i nie wydają
się to niepotwierdzone niczym pogłoski. Osoby, które pracują w przemyśle mięsnym brzydzą się jeść parówek.
W niektórych w ogóle nie ma mięsa! Ceny parówek są przeważnie bardzo niskie. Najtańszymi produktami mięsnymi
są podroby. Oprócz znanych i lubianych np. wątróbki należą do nich także wszystkie narządy i gorsze
części tusz zwierzęcych: ogony, moszny, głowy (razem z kośćmi) itd. Pozostaje życzyć smacznego.
17. Panierka jest niezdrowa. Zależy jaka. O ile ociekający olejem kawał mięsa panierowany w jajku i bułce tartej nie należy do najzdrowszych potraw to
jeśli panierkę wykonamy np. z płatków owsianych, a kotlet usmażymy bez tłuszczu bądź na jego niewielkiej ilości
nasz kotlet wcale nie będzie taki niezdrowy.
18. Precz z ziemniakami! Niech żyje makaron, kasza i ryż! Często spotyka się niedocenianie roli ziemniaków i próby zastąpienia ich makaronem, kaszami i ryżem. Są one kompletnie
bezsensowne. Ziemniaki po obróbce termicznej faktycznie mają wysokie IG. Jednak są one źródłem potasu, witaminy C
i wielu związków o działaniu przeciwnowotworowym. Należy pamiętać by jeść je ze skórką ("w mundurkach"), bo zawiera
większość witamin i błonnik.
19. Wysoki poziom złego cholesterolu (LDL) oznacza miażdżyce i zawał serca. W latach 80 i 90 XX wieku zauważono, że wiele osób zmarłych z zawałem serca miało prawidłowy poziom cholesterolu.
Okazało się, że około połowa osób, którym zdarzył się ten incydent miało prawidłowy poziom trójglicerydów.
Niektóre badania sugerują jakoby miażdzyca była chorobą zapalną - większość chorych na nią ma podwyższone markery zapalne.
Nie oznacza to jednak, że można utrzymywać bardzo wysoki poziom HDL bez ryzyka dla zdrowia.
20. LDL w organizmie bierze się z podrobów i jajek. Sporą cześć cholesterolu wytwarza nasza wątroba. Z pokarmu potrafimy przyswoić sobie tylko tyle cholesterolu
ile zawiera jedno żółtko kurzego jajka. Obecnie za głównego winowajcę wysokiego LDL uważa się nasycone kwasy tłuszczone.
Produkty w nie bogate to np. niektóre wyroby cukiernicze jak pączki, skóra z drobiu i tłuste mięso, śmietana,
masło, pełnotłuste mleko. Tak więc drżyjmy raczej przed nieodtłuszczonym mlekiem niż jajkiem. Ponadto jajka zawiera
lecytynę wiążącą cholesterol, a wątróbka sporo jednonasyconych kwasów tłuszczowych obniżających jego poziom.
Jednak nie należy przesadzać - dane statystyczne pokazują, że osoby spożywające powyżej 700 mg LDL dziennie
żyją przeciętnie krócej o dwa lata.
21. Dieta niskotłuszczowa i niskocholesterolowa jest zdrowa. Tłuszcze wchodzą w skład błon komórkowych, co jest najlepszym argumentem na ich konieczną obecność w diecie.
Bez nich nasz organizm nie przyswoi witamin A, D, E i K. Ograniczyć trzeba jedynie nasycone kwasy tłuszczowe
i zastąpić je zdrowymi nienasyconymi i jednonasyconymi kwasami tłuszczami np. z tłustych ryb, orzechów, oliwy,
awokado itd. Tymczasem dieta niskocholesterolowa może prowadzić do uszkodzenia wątroby i upośledzenia pamięci,
osłabienia wytrzymałości błon komórkowych i naczyń krwionośnych. Badany jest ponadto związek między
niedoborem cholesterolu, a chorobą Alzheimera. Szczególnie ważny jest cholesterol dla osób niedorosłych, między innymi
nasotlatków, gdyż umożliwia syntezę hormonów płciowych.
22. Węglowodany nie powodują wzrostu LDL. Wysoko przetworzone produkty węglowodowane jak biała mąka, cukier czy soki owocowe mogą podnieść poziom HDL.
23. Czekolada szkodzi na serce. Teoretycznie powinno tak być. 60% tłuszczy zawarte w czekoladzie to bowiem nasycone kwasy tłuszczowe. Jednak pochodzą one z kwasy stearynowego, który nie podnosi LDL. W jednym z badań grupie mężczyzn podano ilości tłuszczu kakaowego odpowiadającego dwóm i pół
tabliczki czekolady dziennie. Poziom ,,złego" cholesterolu nie podniósł się u nich znacząco.