Temat: kawa INKA

hej, co myślicie na temat kawy INKI?? Piję codziennie rano zwykłą kawę rozpuszczalną z mlekiem ale jak jest ciepło to często robiłam sobie po południu kawę mrożoną. Teraz mój organizm domaga się tej kawy, a nie chcę pić dwóch kaw dziennie i kupiłam inkę. Tą zwykła, klasyczną (nie wiedziałam którą wybrać). Myślicie, że to dobry pomysł?? Dziękuję za odpowiedzi ! ;)

Pasek wagi

Inka sama w sobie ma już błonnik, ale oczywiście lepiej kupić tę, która zawiera go jeszcze więcej :D

Pasek wagi
a co to za różnica - jeśli chodzi o pro zdrowotność - czy palone są ziarna kawy czy jęczmieniu czy innego zboża?? Różnica w zawartości kofeiny, ot i tyle. Nie przekonują mnie gadki, że zbozowa jest zdrowsza, bo niby czemu??
Pasek wagi

malinkapoziomka napisał(a):

a co to za różnica - jeśli chodzi o pro zdrowotność - czy palone są ziarna kawy czy jęczmieniu czy innego zboża?? Różnica w zawartości kofeiny, ot i tyle. Nie przekonują mnie gadki, że zbozowa jest zdrowsza, bo niby czemu??

Mi nie chodzi o ,,zdrowotność'', lecz o to alby była bezkofeinowa :) chociaż wydaje mi się, że jak kawa jest z błonnikiem to chyba ciut zdrowsza od zwykłej rozpuszczalnej?? 

Pasek wagi

Inka jest zdrowsza ale ja tam wolę zwykłą kawę rozpuszczalną

ja piję kawę zwykła i zbozową. Obie uwielbiam :) A inka owszem jest bardziej kaloryczna od zwykłej ale chyba o 2 kcal <a takich kalorii to chyba nikt nie liczy ;DD z tych co liczą oczywiście 

Pasek wagi

Jak dla mnie inka jest zdrowa i warto ją pić ze względu na błonnik - myślę, że wszystkie argumenty o prozdrowotności inki wynikają właśnie z tego, że ten błonnik pomaga regulować poziom cukru. Zwykła czarna kawa też niezdrowa nie jest, jeżeli się ją pije w jakiś rozsądnych ilościach i nie przekracza norm kofeiny. Rozpuszczalna ma tonę chemii i jest potwornie przetworzona, więc to zdrowe już nie jest. 

A inkę uwielbiam i piję już niemal nałogowo :) Ale stwierdziłam, że lepsze takie przyzwyczajenie, niż zwykła kawa, bo tą piję sporadycznie. Moim zdaniem lepiej kupić zwykłą, w przeliczeniu na kubek czy filiżankę te różnice są minimalne, a te wersje błonnik, magnez, wapń etc. potrafią kosztować dwa-trzy razy tyle. 

inka jest bardzo dobra ;d zbożowa ma błonnik i przyspiesza metabolizm;d

Wilena napisał(a):

Jak dla mnie inka jest zdrowa i warto ją pić ze względu na błonnik - myślę, że wszystkie argumenty o prozdrowotności inki wynikają właśnie z tego, że ten błonnik pomaga regulować poziom cukru. Zwykła czarna kawa też niezdrowa nie jest, jeżeli się ją pije w jakiś rozsądnych ilościach i nie przekracza norm kofeiny. Rozpuszczalna ma tonę chemii i jest potwornie przetworzona, więc to zdrowe już nie jest. A inkę uwielbiam i piję już niemal nałogowo :) Ale stwierdziłam, że lepsze takie przyzwyczajenie, niż zwykła kawa, bo tą piję sporadycznie. Moim zdaniem lepiej kupić zwykłą, w przeliczeniu na kubek czy filiżankę te różnice są minimalne, a te wersje błonnik, magnez, wapń etc. potrafią kosztować dwa-trzy razy tyle. 

Ja niestety do parzonej kawy się nie przekonam, śmierdzi mi okrutnie i uznaję jedynie rozpuszczalną :( ale ograniczam ją do jednej, max dwóch dziennie a od dzisiaj stawiam na INKĘ ! wypiłam już dwie, bardzo fajnie smakuje :) dodaję mleka i troszkę cynamonu mmmm ;)

Pasek wagi

Lubię Inkę(: Ale akurat nie jestem wielkim zwolennikiem błonnikowej, bo 

a) kosztuje 2 albo 3 razy więcej

b) hmmm naprawdę w diecie mam mnóstwo błonnika. Płatki owsiane jaglane, siemie lniane dosypywane, kasze, pieczywo jak już to ciemne, dużo warzywek i owoców, zielona herbata- gdybym dorzucała jeszcze coś pociśnietego błonnikiem to bym już chyba eksplodowała:D

Wiec  w połąceniu a) i b) wieczorkiem lubię pić zwykłą i jest miło(;

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.