Temat: Yerba mate mi się zachciało....

Kupowałam dzisiaj swoją zieloną herbatę i natrafiłam na starszą Panią sprzedawczynię bardzo skorą do rozmowy. Ponieważ ja też byłam w świetnym nastroju (właśnie spałaszowałam 10 kawałków sushi) więc pogadałyśmy sobie o herbatach. Dużo wiedziała - i zachęciła mnie do Yerba mate. Nigdy jej nie piłam, z buntu przeciwko natrętnemu marketingowi Cejrowskiego (niech sobie pije co chce - ale czemu wszyscy muszą o tym wiedzieć? no chyba, że zarabia się na tym pieniążki...).

Pani zaklinala mnie zebym nie piła na noc bo bardzo "pobudza". Wypiłam pierwszą zalewkę o 16 i popijam do teraz (już zalałam drugi raz). Pewnie tak będę pociągać do pójścia spać bo nie czuję niczego specjalnego. Mam niskie ciśnienie- kawa też nie jest w stanie mnie "pobudzić" -wiec może to też nie? Tak się pytam, bo nie chciałabym w nocy chodzić po ścianach:)

Czy macie jakieś doświadczenia? Czy czytaliście coś wiarygodnego w necie?

Moja kumpela ją pija, z tego co mi wiadomo nie wpływa na nią jakoś specjalnie, ale ona tak jak Ty jest odporna na działanie kawy :) sama nie pijam bo mi nie smakuje (próbowałam dosłownie łyczka), więc nie mogę ocenić czy faktycznie pobudza.

ja po yerba mate faktycznie nie mogłam spać, męczyłam się strasznie... po kawie mogę iść spać zaraz ale po yerba miałam problem, z tym, że każdy reaguje inaczej więc sama się przekonasz jak jest z Tobą:)

Moj brat pije w czasie sesji - mowi, ze zdecydowanie lepiej dziala niz kawa, bardziej pobudza, ale bez efektu ADHD i doslownie nie da sie po niej zasnac ;) Ponadto nie prowadzi do nadcisnienia.

Piję yerba mate codziennie rano i działa na mnie pobudzająco :)

Hm.. może wsypałaś za mało yerby albo nieodpowiednio zaparzyłaś. Ja, jak po długiej przerwie zrobiłam sobie nieco mniej, niż zwykle piłam yerby, to czułam, jakbym wypiła kilka szatanów kawy- ręce mi się telepały, byłam niespokojna i summa summarum myślałam, że zwymiotuję :P Ogólnie działa pobudzająco i baaardzo sobie chwalę ;)

Zalałam 3/4 tej miseczko-kubeczka (też mi Pani wcisnęła, razem z niby słomką:)) ciepłą (wiem, ze nie gorącą) wodą. Nic się za bardzo nie wchłonęło (no może trochę, ale nie do sucha jak Cejrowski u siebie na stronie pisze). Potem 2 dolewki i tak popijam sobie.

Całkiem mi ten tytoniowy smak pasuje (Pani mi dała dla początkujących z domieszką cytryny). A

Paatik napisał(a):

Zalałam 3/4 tej miseczko-kubeczka (też mi Pani wcisnęła, razem z niby słomką:)) ciepłą (wiem, ze nie gorącą) wodą. Nic się za bardzo nie wchłonęło (no może trochę, ale nie do sucha jak Cejrowski u siebie na stronie pisze). Potem 2 dolewki i tak popijam sobie.Całkiem mi ten tytoniowy smak pasuje (Pani mi dała dla początkujących z domieszką cytryny). A
Aha, to dobrze wszystko zrobiłaś ;) Hm.. Może rzeczywiście jest to kwesia niskiego ciśnienia, że masz taką "mocną głowę" do kawy i yerby ;)

mi nie pomaga, Ciśnienie tez mam niskie. Rano wstaje i znów mogłabym pójść spać. Ogólnie smak Yerby pasuje - lubie dorzucić tam odrobinę miodu:) Jednak moja bombilla chyba ma za duże dziurki bo pyłku troszkę mi jednak wpada w przez nią, a to zupełnie psuje mi jej smak.

Kawa też na mnie nie działa.

Edit: Pij, jak jutro nie wolne to odeśpisz, jeśli Yerba podziała na Ciebie pobudzająco w nocy :)

Pasek wagi

Piję - też pomyślałam, że jutro niedziela.....

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.