Temat: Tycie w zastraszającym tempie (po anoreksji)

Witam. 5 dni temu ważyłam 36,4kg. Wczoraj - 40,0kg. Zgodnie z zaleceniami dietetyka zaczęłam po prostu jeść normalnie, bez słodyczy, fast foodów, ale tak, jak zdrowa, "przeciętna" osoba. Przed tymi 5 dniami z 700kcal wskoczyłam na 1200, potem na 1500, a teraz nie liczę kalorii. Wydaje mi się jednak, że nie przekraczam - a jeśli już, to niewiele - 2000kcal. Niby wszystko ładnie, pięknie, wyszłam z BMI zagrażającemu życiu - ale czy tycie w aż takim tempie jest zdrowe? Ponadto te kilka kilo poszło mi tylko w wypchnięty, nieprzyzwyczajony brzuch. Czy to jakoś przystopuje? "Rozejdzie się" w miarę proporcjonalnie na inne części ciała...?

Jak powinnam jeść, będąc zresztą pod stałą kontrolą rodziców, upierających się, że mam dojść do właściwych dla mnie 48kg "jak najszybciej"...?

Pasek wagi

Spokojnie, tylko spokojnie.

Parę tygodni temu sama byłam w identycznej sytuacji - potrafiłam w tydzień zdobyć 5 kilo. Teraz waga się ustabilizowała i już nie "galopuje". Też byłam przerażona, też bałam się, też miałam "wypchany" brzuch. A teraz cieszę się, że mam to za sobą i zaczynam wyglądać jak człowiek, a i w głowie lżej - z wyższą wagą nawet mózg lepiej funkcjonuje. Warunek jest jeden - nie możesz się teraz cofnąć i znowu ograniczyć jedzenia - bo wtedy organizm totalnie zeświruje i już nie będzie chciał jakkolwiek współpracować.

I jeszcze jedna rada - jedz więcej, ok. 3000 kalorii - nie będziesz tyła szybciej, gwarantuję, ale szybciej nadrobisz niedobory witamin, minerałów - opłaca się, czuję to po sobie.

Spokojnie, być może teraz przytyjesz z marszu i 5 kg, ale później waga się zatrzyma - podejrzewam. Wszystko jest w porządku, staraj się o tym tyle nie myśleć.

Pasek wagi

niemoge007 napisał(a):

idz się lecz!

z tego co czytam, koleżanka chce z tego wyjść i się leczy, a jej zapytanie dotyczy obaw  o tępo tycia, pf..

niektórzy chyba powinni się cofnąć do podstawówki i nauczyć czytać.

nie znam się na tym, ale zaczerpnęłabym opini innych lekarzy żeby mieć porównanie i jak na moje oko do momentu kiedy osiągnie się "normalny" pozom kaloryczny może to postępować w takim tępie.

kurcze a jak zatrzymać to w pewnym momencie? bo ja czuje że idę cały czas w górę i nie przestanę tyć...

ale absolutnie nie przestawaj stosować się do zaleceń lekarza! Walcz o siebie i swoje szczęście! Bo dalsze chorowanie tylko Cię niszczy!

Ojejku! Nie spodziewałam się takiego odzewu, dziękuję za każdą odpowiedź. Teraz grzecznie wszystkim odpowiem ;)

niemoge007 napisał(a):

idz się lecz!

Poszłam! I patrz, jak się skończyło - teraz muszę się "leczyć" z niezdrowo szybkiego tycia.

Niefiligranowa napisał(a):

Nosz kur..., chyba właśnie to robi, nie?

Dziękuję;)

Fuffa napisał(a):

Jeżeli jesteś pod kontrolą dietetyka to jedz tak, jak Ci każe (mam nadzieję,że jesteś też pod kontrolą lekarza i psychologa). Nic dziwnego,że szybciutko tyjesz, organizm się musi jakoś "odbić od dna". Moim zdaniem to się ustabilizuje. Zdrowie jest najważniejsze dziewczyno, więc spokojnie możesz przytyć jeszcze trochę.

Psychologa akurat zmieniam, psychiatra doprowadził mnie do takiego stanu, że kompletnie straciłam nadzieję i chęć życia :), lekarz mnie olał, a dietetyczkę ciężko "złapać", dużo osób do niej chodzi. Na szczęście w czwartek się z nią widzę i upewnię, co - i czy - robię nie tak.

Oby się ustabilizowało... Naprawdę mam już dość "wstrzemięźliwości" ;)

laauraa napisał(a):

Zapewne to nie tycie, a ważące jedzenie w Twoim brzuchu, który jak napisałaś jest większy i nieprzyzwyczajony do trawienia...

Że tak powiem - dziś postanowił się trochę tego pozbyć, to zobaczymy, co na to waga ;D Ale rodzice dopilnowali, bym uzupełniła...

hebefreniabieli napisał(a):

Nie znam się co prawda na tym, ale wydaje mi się, że trochę za szybko tyjesz...możliwe, że to tak samo jak ze schudnięciem, optymalna ilość 05-1kg na tydzień i tak samo powinnaś tyć. Zapytaj o to dietetyka, najlepiej Ci to wytłumaczy :) powodzenia :)

W takim tempie powinno się tyć i dlatego martwi mnie nagłe +3kg. Z drugiej strony wmawiam sobie, że przy anoreksji to normalne, a nawet słuszne, gdy ucieka się od szpitala :P

WhiteCaat napisał(a):

To niemożliwe przytyć w jeden dzień tyle, bo 1 kg to 7000 kcal - no chyba, że tyle jesz...A myślę, że większość z tych dodatkowych kilogramów, to woda i jedzenie, które zalega gdzieś tam w jelitach, bo wcześniej tyle nie jadłaś, więc nie miało co zalegać, a teraz jest odwrotnie...Znam się na tym... ale zanim do tego doszłam, to w paranoje wpadłam :/Jakbyś miała jakieś wątpliwości, to pisz :)

Dzięki, pocieszasz :D A możesz mi powiedzieć, kiedy mogę spodziewać się pozbycia? :D I czy jakoś to się wyrówna, czy zawsze będę jak kulka z cienkimi rączkami? :)

Mirinda89 napisał(a):

Nie zakazali Ci przypadkiem się ważyć?

Nie. A rodzice wręcz nakazują. Codziennie rano i, sic!, wieczorem... Nie ukrywam, że najchętniej wyrzuciłabym wagę przez okno.

zezola93 napisał(a):

Spokojnie, tylko spokojnie.Parę tygodni temu sama byłam w identycznej sytuacji - potrafiłam w tydzień zdobyć 5 kilo. Teraz waga się ustabilizowała i już nie "galopuje". Też byłam przerażona, też bałam się, też miałam "wypchany" brzuch. A teraz cieszę się, że mam to za sobą i zaczynam wyglądać jak człowiek, a i w głowie lżej - z wyższą wagą nawet mózg lepiej funkcjonuje. Warunek jest jeden - nie możesz się teraz cofnąć i znowu ograniczyć jedzenia - bo wtedy organizm totalnie zeświruje i już nie będzie chciał jakkolwiek współpracować. I jeszcze jedna rada - jedz więcej, ok. 3000 kalorii - nie będziesz tyła szybciej, gwarantuję, ale szybciej nadrobisz niedobory witamin, minerałów - opłaca się, czuję to po sobie.

Dziękuję :) A po jakim czasie się ustabilizowało? I co potem stało się z wypchniętym brzuchem? :D

Faza.Delta napisał(a):

Spokojnie, być może teraz przytyjesz z marszu i 5 kg, ale później waga się zatrzyma - podejrzewam. Wszystko jest w porządku, staraj się o tym tyle nie myśleć.

Łatwo mówić, ale dzięki. Szkoda tylko, że ciągłe widmo ważenia trochę nie bardzo na to pozwala.

cinnamon_girl. napisał(a):

niemoge007 napisał(a):

idz się lecz!
z tego co czytam, koleżanka chce z tego wyjść i się leczy, a jej zapytanie dotyczy obaw  o tępo tycia, pf..niektórzy chyba powinni się cofnąć do podstawówki i nauczyć czytać.

Dzięki ;)

cinnamon_girl. napisał(a):

nie znam się na tym, ale zaczerpnęłabym opini innych lekarzy żeby mieć porównanie i jak na moje oko do momentu kiedy osiągnie się "normalny" pozom kaloryczny może to postępować w takim tępie.

Co rozumiesz poprzez "normalny poziom kaloryczny"?

remeidios napisał(a):

kurcze a jak zatrzymać to w pewnym momencie? bo ja czuje że idę cały czas w górę i nie przestanę tyć...ale absolutnie nie przestawaj stosować się do zaleceń lekarza! Walcz o siebie i swoje szczęście! Bo dalsze chorowanie tylko Cię niszczy!

To widzę, że mamy podobny problem... Cóż, nie można się teraz poddawać :)

Pasek wagi

Zacznie się wyrównywać jak twój metabolizm się poprawi :)
Aktualnie może to miesiąc albo i dłużej utykać... stosuj się do zaleceń dietetyka i jedz normalnie, 2000 kcal przez miesiąc...
Nie waż się, ale obwody mierz lepiej, albo waż się u dietetyka tylko, gdzie możesz sprawdzić czy to masa, czy jedzenie.

Pasek wagi

No proszę, dostałam okresu i 0.5kg spadło ;)

szkoda tylko, że z tej okazji tatuś wpycha we mnie takie ilości, że jutro wròci 2kg. Chyba że zdążę wcześniej pęknąć.

Pasek wagi

Kochanie, nie przejmuj się tak tą wagą, ja sama wiem z autopsji, że im więcej kilo szło w górę, tym lepiej wyglądałam, faceci za mną zaczęli się oglądac i waga się ustabilizowała. Nie martw się, bo naprawdę długo trwa procees zarówno chudnięcia jak i tycia, możesz nawet przytyć 2 kg w jedzen dzień, ale to głównie będzie woda i inne niestrawione resztki, które w następny dzień po prostu "wysrasz" :).Jedz po prostu tak jak lubisz i zobaczysz, że będzie dobrze.. Mam nadzieję, ze nie masz za dużych wyrzutów sumienia? Jakby co, pisz na priv, słuzę pomocą, też miałam anoreksję i z niej wyszłam (przynajmniej w miarę) bez pomocy psychiatrów, którzy też moim zdaniem strasznie źle oddzaiłowują na psychikę i rozgrzebują to, co nas boli.

Jesteś pod kontrolą dietetyka więc spokojnie :) szybko dosyć rzeczywiście tyjesz , ale to uwierz całkiem normalne po takiej chorobie :) Jedz zdrowo , pozwalaj sobie na drobne grzeszki np. ciastko czy kawałek czekolady ale niezbyt często .Kiedy dojdziesz do prawidłowej wagi tycie powinno się skończyć . Będzie dobrze :) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.