- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 marca 2014, 11:28
Mój problem polea na tym, ze nie potrafie żyć bez słodyczy i mam pytanie czy bardzo źle robie, ze czasami zamieniam słodycze zamiast np. obiadu. Np w poniedziałek zjadłam normalnie zdrowe śniadanie a na 2 śn zjadłam spory kawał szarlotki i potem już przez cały dzień nic a dziś podobnie zjadłam śniadanie jak zawsze i sąsiadka chciała żebym tylko spróbowała jedno ciastko więc spróbowałam ale porządnie bo zjadłam 2 spore kruche ciastka z jabłkami i cynamonem, roglika z jakims serkiem w srodku i 3 takie malutkie bułeczki jakby maślane z twarogiem w środku, michałka i 3 ptasie meczko. Juz do końca dnia nie zamierzam już nic jeść bo zjadłam łącznie jakieś 1200 kcal
Wiem, ze takie cos jest niezdrowe i postram sie zeby to było jak najrzadziej al czy moge przez takie dalej chudnąć chociaż zjadłam smieciowo ale zmieściłam sie w 1200 kcal, dodam, ze jak zawsze bede ćwiczyła 1 h i do tego ide na zakupy
26 marca 2014, 11:58
sory ze to powiem ale s.anie w banie. da sie rzucic slodycze jesli ma sie wystarczajaca motywacje, doskonale cos o tym wiem. zastepuj je owocami jesli cie nachodzi ochota na slodkie, albo mozesz zrobic sobie cos slodkiego ale zdrowego sama, jest duzo przepisow na internecie
ja wiem, ze mozna bo kiedys rzuciłam słodycze na pół roku i mnie wcale do nich nie ciągneło ale potem znów cos we mnie pękło, zaczęły sie ogromne kompulsy i teraz jakoś nie mam silnej woli
26 marca 2014, 12:03
Nie szukaj sobie wymówek, że się nie da, bo pitolisz farmazony droga koleżanko. Twoje tłumaczenie z uzależnieniem też jest słabe jak sik pająka - alkohlikowi czy narkomanowi byś pwoeidziała - ok spoko weź się zabij, bo jesteś uzależniony - świetnie ćię to usprawiedliwia?
Moim zdaniem zażeranie się samymi słodyczami to głupota (dobrze, że masz tego swiadomość) - bilans kaloryczny to jedno, drugą kwestią jest to, że nie dostarczasz ŻADNEGO białka i zdrowych tłuszczy, które są potrzebne do budowy tkanki mięśniowej i do prawidłowego funkcjonowania hormonów - niezwykle ważnego u kobiet. Jeśli tak strasznie Ci zależy na słodyczach zrób tak jak radzą dziewczyny - wlicz je do bilansu kalorycznego (kcal powinnaś swoją drogą jeśc więcej) i nie jedz ich więcej niż 20% dziennie. W ramach pozostałych 80% jedz produkty o niskim indeksie glikemicznym - dzięki temu wyrównasz poziom cukru we krwi i nie będziesz miała kompulsów na słodkie.
Poza tym nie obrażaj się, że dziewczyny mówią do ciebie dziecko, czy Cie krytykują, bo serio - robisz sobie krzywdę.
26 marca 2014, 12:06
Nie szukaj sobie wymówek, że się nie da, bo pitolisz farmazony droga koleżanko. Twoje tłumaczenie z uzależnieniem też jest słabe jak sik pająka - alkohlikowi czy narkomanowi byś pwoeidziała - ok spoko weź się zabij, bo jesteś uzależniony - świetnie ćię to usprawiedliwia? Moim zdaniem zażeranie się samymi słodyczami to głupota (dobrze, że masz tego swiadomość) - bilans kaloryczny to jedno, drugą kwestią jest to, że nie dostarczasz ŻADNEGO białka i zdrowych tłuszczy, które są potrzebne do budowy tkanki mięśniowej i do prawidłowego funkcjonowania hormonów - niezwykle ważnego u kobiet. Jeśli tak strasznie Ci zależy na słodyczach zrób tak jak radzą dziewczyny - wlicz je do bilansu kalorycznego (kcal powinnaś swoją drogą jeśc więcej) i nie jedz ich więcej niż 20% dziennie. W ramach pozostałych 80% jedz produkty o niskim indeksie glikemicznym - dzięki temu wyrównasz poziom cukru we krwi i nie będziesz miała kompulsów na słodkie.Poza tym nie obrażaj się, że dziewczyny mówią do ciebie dziecko, czy Cie krytykują, bo serio - robisz sobie krzywdę.
26 marca 2014, 12:24
Nie ma uzależnienia od cukru, jest tylko jadłospis do d*** i wahania poziomu cukru we krwi, stąd chęć na jedzenie tego syfu.
Dla sylwetki nie ma nic gorszego niż słodycze - wysoko przetworzone składniki, cukry proste, tłuszcze trans, prawdziwa kopalnia syfu.
Zamiast objadać się syfem, zjedz bardziej wartościowy posiłek, choćby chleb pełnoziarnisty, dżem nisko-słodzony (patrz na etykietę - lepiej że nie miał syropu syrop glukozowo-fruktozowego) , trochę twarogu... albo owoce, albo kup dobrą w smaku odżywkę białkową (nawet WPC) i używaj zamiast posiłku - trochę oszukasz organizm dzięki temu. Sporadycznie można sięgnąć po ciastka owsiane (np. Sante ma super ciastka owsiane; to takie mniejsze zło) czy batony białkowe, oczywiście są to rzeczy nieco droższe.
A jak brakuje podstawowej wiedzy jak się odżywiać, warto trochę poczytać, np. http://life-in-the-gym.pl/zywieniowe-abc-podstawy-odzywiania-1.html
czy też http://life-in-the-gym.pl/weglowodany.html -> ponieważ aby zerwać ze słodyczami, potrzebujesz dobrych źródeł węglowodanów.
Bilans kaloryczny to już inna sprawa, nie możesz pozwalać na zbyt duży deficyt, to się źle skończy. Staraj się jeść w regularnych odstępach czasu kilka razy dziennie. Słodycze nie są dobrym pomysłem za zastąpienie posiłku, i tyle. Poza tym 100 kcal z cukru a 100 kcal z kurczaka to dwie zupełnie różne rzeczy, całkowicie odmiennie oddziałujące na metabolizm.
Pzdr
26 marca 2014, 12:26
jest uzaleznienie od slodkiego :) trzeba ok. 3 tygodni wytrzymac bez to wtedy juz nie ciagnie tak bardzo :P moja dziewczyna przechodzi to samo ale daje rade juz tydzien :P
26 marca 2014, 12:31
To raczej nie uzależnienie, tylko słaba wola, brak wiedzy na temat odżywiania, więc i brak celu. Osoby które chcą poprawić swoją sylwetkę, zaczynają szukać informacji, zmieniać jadłospis. I nie ma wymówek "bo ja mam uzależnienie" ...
Uzależnienie od cukru? No dobrze, niech będzie takie określenie. Ale powiedzmy o takim uzależnieniu alkoholikowi albo heroiniście ;-)
Pzdr
26 marca 2014, 12:39
schudnac schudniesz,wiem po sobie bo jak bylam na super madrej diecie 900-1000kcal to jadlam drozdzowke na sniadanie a na obiad platki i chudlam(oczywiscie cwiczylam) ale jakie mialam samopoczucie,co sie stalo z moja skora,wlosami,paznokciami nie bede pisac.Jesli juz tak musisz cos jesc slodkiego(ja codzien jadam) to ustal sobie limit do 200-250kcal na dzien i wtykaj jako przekaske a reszte jedz zdrowo
a jak długo byłaś na takiej diecie? Bo ja podobnie sie odchudzałam jak ty niecały miesiąc i nic mi się nie działo
26 marca 2014, 12:52
schudniesz albo nie, ja miescilam sie w bilansie, ale chudlam malo jedzac slodycze i chudlam tylko na wadze a cm nic.